Strona 28 z 101

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Śro paź 27, 2021 21:20
przez Nul
Puk puk? Nolisiu? Miau!

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Śro paź 27, 2021 22:50
przez madrugada
Nul pisze:Puk puk? Nolisiu? Miau!


Tak, wiem zaniedbałam wątek.
Spróbuję coś jutro napisać, ale raczej będzie to wieczorem.

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 12:37
przez Nul
A ja tylko tak, czy wszystko dobrze. Nie ma obowiązku pisania! Ja też nie zawsze piszę przecież :)
Miau!

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 12:47
przez zuza
Czekamy ;)

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 22:57
przez madrugada
Żyjemy sobie spokojnie, powoli do przodu.
W niedzielę miałyśmy gości. I znów Nolisia mnie zaskoczyła.
Kiedyś pisałam, że nie lubi być brana na ręce. Cóż, wszystko zależy od tego, kto kota podnosi. Mojemu wnukowi pozwala się nosić, przytula się do niego, jest pierwszym moim kotem, który się go nie boi. Być może żyła w rodzinie z dziećmi, albo dzieci były częstymi gośćmi w jej domu. Widać było, że jest szczęśliwa w tłumie ludzi.
Gdy goście poszli siedziała w sypialni trochę smutna. I zaczęłam się zastanawiać, czy nie brakuje jej… kociego towarzystwa. Może powinnam jednak pomyśleć o drugim kocie…
Absolutnie mnie nie stać na drugiego kota. Zwłaszcza przy tak wysokim kursie franka....
Może pomyślę o tym jutro, jak Scarlet O’Hara ;)
Na razie kilka zdjęć w ostatniej ciepłej aurze.

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 23:26
przez jolabuk5
Może po prostu powinnaś częściej zapraszać gości? :D
Nolcia jak zawsze śliczna :1luvu:

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 23:32
przez madrugada
jolabuk5 pisze:Może po prostu powinnaś częściej zapraszać gości? :D
Nolcia jak zawsze śliczna :1luvu:


Jolu, dziękujemy za komplement.
Może rzeczywiście częstsze odwiedziny to jest pomysł na życie :D
Dlatego w tę sobotę też mamy gości :D

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 23:42
przez jolabuk5
I pewnie goście są jednak tańsi od drugiego kota :wink: - chorują na swój koszt, a jakby frank znowu zdrożał, to można na jakiś czas przestać ich karmić :twisted:

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 23:47
przez madrugada
jolabuk5 pisze:I pewnie goście są jednak tańsi od drugiego kota :wink: - chorują na swój koszt, a jakby frank znowu zdrożał, to można na jakiś czas przestać ich karmić :twisted:


Masz absolutną rację :D

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Pt paź 29, 2021 7:14
przez zuza
madrugada pisze:Żyjemy sobie spokojnie, powoli do przodu.
W niedzielę miałyśmy gości. I znów Nolisia mnie zaskoczyła.
Kiedyś pisałam, że nie lubi być brana na ręce. Cóż, wszystko zależy od tego, kto kota podnosi. Mojemu wnukowi pozwala się nosić, przytula się do niego, jest pierwszym moim kotem, który się go nie boi. Być może żyła w rodzinie z dziećmi, albo dzieci były częstymi gośćmi w jej domu. Widać było, że jest szczęśliwa w tłumie ludzi.
Gdy goście poszli siedziała w sypialni trochę smutna. I zaczęłam się zastanawiać, czy nie brakuje jej… kociego towarzystwa. Może powinnam jednak pomyśleć o drugim kocie…
Absolutnie mnie nie stać na drugiego kota. Zwłaszcza przy tak wysokim kursie franka....
Może pomyślę o tym jutro, jak Scarlet O’Hara ;)
Na razie kilka zdjęć w ostatniej ciepłej aurze.

Zawsze mozesz zostac domem tymczasowym jakiejs fundacji... Równiez dozywotnim. Wtedy fundacja pokrywa koszty utrzymania kota, a Ty dajesz swoj czas i opieke. Ja tak mam chłopaków z Jokota. Kiedy mam wiecej kasy to sama im kupuję rózne rzeczy albo płacę za weta, a jak cienko przędę to zamawiam jedzenie, żwirek i wysyłam faktury od weta, żeby mi zwrócili.
Pierwszym moim dozywotnim tymczasem był 15-letni Filemon. Kiedy po 2 latach odszedł na nerki, poprosilam o jakieś 2 koty na tych samych zasadach.

Oczywiście w Twoim przypadku trzeba by dobrać kogoś do Noliny, ale jest to moim zdaniem opcja warta rozważenia.

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Pt paź 29, 2021 7:43
przez madrugada
Zuza, to jest jakieś rozwiązanie.
Pomyślę o tym.

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Pt paź 29, 2021 8:29
przez mir.ka
jolabuk5 pisze:I pewnie goście są jednak tańsi od drugiego kota :wink: - chorują na swój koszt, a jakby frank znowu zdrożał, to można na jakiś czas przestać ich karmić :twisted:


tfu, tfu, wypluj tego drożejącego franka :strach: , już i tak jego kurs jest masakrycznie wysoki :placz:

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Pt paź 29, 2021 8:36
przez jolabuk5
mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:I pewnie goście są jednak tańsi od drugiego kota :wink: - chorują na swój koszt, a jakby frank znowu zdrożał, to można na jakiś czas przestać ich karmić :twisted:


tfu, tfu, wypluj tego drożejącego franka :strach: , już i tak jego kurs jest masakrycznie wysoki :placz:

Mogę tylko potrzymać Wam kciuki, żeby staniał :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A pomysł z dt - rzeczywiście fajny!!!

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Pt paź 29, 2021 8:37
przez mir.ka
jolabuk5 pisze:
mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:I pewnie goście są jednak tańsi od drugiego kota :wink: - chorują na swój koszt, a jakby frank znowu zdrożał, to można na jakiś czas przestać ich karmić :twisted:


tfu, tfu, wypluj tego drożejącego franka :strach: , już i tak jego kurs jest masakrycznie wysoki :placz:

Mogę tylko potrzymać Wam kciuki, żeby staniał :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A pomysł z dt - rzeczywiście fajny!!!


to trzymaj mocno :ok:

też uważam, jako DT , tylko innych kotów, że ten pomysł jest fajny

Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

PostNapisane: Pt paź 29, 2021 13:39
przez zuza
Wiecie, po kosztownej walce o zdrowie kilku moich kotów moja sytuacja finansowa nie pozwalała na wziecie kolejnego. Zostałam z ciężko chora staruszka Szarą (miała 2 nowotwory) i nie myslalam o towarzystwie dla niej. A wtedy dowiedziałam sie o Filemonie w depresji po smierci jego opiekunki. No i tak sie zaczęło.

Wcześniej planowałam takie posuniecie na emeryturze, bo wiadomo, że wtedy kasy mniej, ale zycie nieco mi zweryfikowało plany. Naprawde uważam, że szkoda, że tak rzadko ludzie myśla o tego typu rozwiązaniu :) Dlatego tak je bezczelnie popularyzuję.

Szarutek
Obrazek

i Filemon
Obrazek