Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
madrugada pisze:Nul, Aniu dziękujemy.
Pewnie się powtórzę, ale Nolina była mi pisana. To przecież dlatego nagle poczułam, że muszę mieć kota i pognałam do schroniska. Choć chciałam wziąć inną kotkę, ale była za młoda na jedynaczkę. A Nolina aż podskakiwała do mojej dłoni, żebym ją pogłaskała. Tak jakby to ona mnie sobie wybrała.
Cieszę się, że już nie głoduje, nie musi się błąkać po ulicach, ma pełną miskę i deszcz jej nie pada na futerko. Jest bezpieczna.
madrugada pisze:Tak to chyba jest, że koty nas wybierają...
zuza pisze:madrugada pisze:Tak to chyba jest, że koty nas wybierają...
Tez wierze w to przeznaczenie.
madrugada pisze:zuza pisze:madrugada pisze:Tak to chyba jest, że koty nas wybierają...
Tez wierze w to przeznaczenie.
Ja też wierzę w przeznaczenie. Wierzę, że nasze życie to sieć zdarzeń, z kluczowymi węzłami, które są dla nas zapisane. Ale jaką ścieżką do nich dojdziemy, to zależy od nas. I nie ma to nic wspólnego z wiarą w boga.
Gosiagosia pisze:madrugada pisze:zuza pisze:madrugada pisze:Tak to chyba jest, że koty nas wybierają...
Tez wierze w to przeznaczenie.
Ja też wierzę w przeznaczenie. Wierzę, że nasze życie to sieć zdarzeń, z kluczowymi węzłami, które są dla nas zapisane. Ale jaką ścieżką do nich dojdziemy, to zależy od nas. I nie ma to nic wspólnego z wiarą w boga.
Ja też wierzę w przeznaczenie.
Miałam jechać po kota syberyjskiego a mąż znalazł w samochodzie Zuzię i mimo braku akceptacji ze strony rezydentki Pusi jest u nas a nie w zapchanym po brzegi schronisku.
MB&Ofelia pisze:Ofelia to łakomczuch, w jej przypadku dobrze się sprawdza powiedzenie: przez żołądek do serca (oczywiście w tym żołądku ma lądować to co Ofelia lubi, a nie to co powinna jeść)
Nul pisze:MB&Ofelia pisze:Ofelia to łakomczuch, w jej przypadku dobrze się sprawdza powiedzenie: przez żołądek do serca (oczywiście w tym żołądku ma lądować to co Ofelia lubi, a nie to co powinna jeść)
Przez żołądek do serca… Felisiowego chyba też? Sama nie wiem, czy on mnie kocha „za-wzięcie”, czy też może „za-żarcie”
madrugada pisze:Nul pisze:MB&Ofelia pisze:Ofelia to łakomczuch, w jej przypadku dobrze się sprawdza powiedzenie: przez żołądek do serca (oczywiście w tym żołądku ma lądować to co Ofelia lubi, a nie to co powinna jeść)
Przez żołądek do serca… Felisiowego chyba też? Sama nie wiem, czy on mnie kocha „za-wzięcie”, czy też może „za-żarcie”
Może za jedno i drugie
My dziś siedzimy w domu, przy zamkniętych i zasłoniętych oknach. Nawet Noliśka nie chce wyjść.
madrugada pisze:Nul pisze:MB&Ofelia pisze:Ofelia to łakomczuch, w jej przypadku dobrze się sprawdza powiedzenie: przez żołądek do serca (oczywiście w tym żołądku ma lądować to co Ofelia lubi, a nie to co powinna jeść)
Przez żołądek do serca… Felisiowego chyba też? Sama nie wiem, czy on mnie kocha „za-wzięcie”, czy też może „za-żarcie”
Może za jedno i drugie
My dziś siedzimy w domu, przy zamkniętych i zasłoniętych oknach. Nawet Noliśka nie chce wyjść.
Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 195 gości