Nolina - z Palucha dziewczyna. Koniec części 1.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 27, 2021 22:56 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Nul pisze:
madrugada pisze:
jolabuk5 pisze:Ojej, to trzeba strasznie uważać! Ja tak mam z Sabcią, kiedyś tak mi przemknęła koło nóg, ze nawet nie zauważyłam. Na szczęście nigdzie nie pobiegła, ale byłam w szoku, kiedy odwróciłam się od zamkniętych już drzwi - patrzę - a Sabcia stoi na korytarzu. :strach: Szybo otworzyłam ponownie i Sabulka weszła grzecznie do mieszkania.


Czasem te nasze ukochane istotki przyprawiają nas omalże o zawał :strach:

Prawdę powiadasz, madrugado szanowna! Zawał mi groził dni temu kilka, gdy Bezia łapkę w siatkę zaplątała i ryk z siebie przeraźliwy wydawszy, miotać się po siatce jęła! Jak raz buty żem wzute już niemal miała, wyjść bowiem do sklepu zamiarowałam i strach pomyśleć, jak by się awantura cała skończyła, gdyby mnie już w domostwie nie było. Byłam jednak, prędko kotce nóżkę odplątać pomogłam (choć i sama by sobie tym razem poradziła), okno zamknęłam i spokojnie już, acz z echem Beziowego ryku w uszach, sprawunki robić poszłam.

Pojętna jest Nolina, podziwu godna! :201461


Dobrze, że Bezi nic się nie stało.
I dlatego ja nigdy nie zostawiam kota na balkonie, gdy wychodzę z domu.
Bo wszystko się może zdarzyć.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 28, 2021 8:45 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

madrugada pisze:Nolina dziś mnie zaskoczyła.

Jako, że jest kotką-uciekinierką, bardzo pilnuję, żeby nie wyskoczyła na korytarz. Wchodząc do mieszkania “psikam” kilka razy, nie wodą a słowami, na co kotka odwraca się i dostojnie odchodzi do pokoju.

Podobnie dbam, gdy ktoś przychodzi do nas. Ponieważ na dźwięk domofonu Nolina siada przy drzwiach, spakowana, gotowa do natychmiastowego wyruszenia w świat, zamykam ją na chwilę w sypialni, by wpuścić gościa lub odebrać paczkę od kuriera. Kurierów ci u nas pod dostatkiem, kręcą się tam i z powrotem, ruch jak na Marszałkowskiej, więc kocina często spędza krótki czas za zamkniętymi drzwiami.

Dziś bardzo się zdziwiłam, gdy usłyszawszy domofon, zamiast usiąść pod drzwiami tęsknie wpatrując się w klamkę… poszła sama do miejsca swojego odosobnienia. Taką mam mądrą koteczkę ;).

Rozmawiałam niedawno z koleżanką-wetką i doszłyśmy do wniosku, że skoro Nolina w wieku kilku lat wciąż była niewykastrowana, to prawdopodobnie była kotką wychodzącą, wypuszczaną na dwór przy okazji każdej rui (dla świętego spokoju). Ten nawyk utrwalił się jej i mimo kastracji raczej nie zniknie. Jak z małym dzieckiem, muszę więc mieć oczy dookoła głowy ;)

A skoro wychodziła w rujach, to musiała rodzić. Ile miotów urodziła i co się stało z jej dziećmi…nigdy się nie dowiem. I raczej nie chcę wiedzieć.


jak oprócz psikania, syczenia, jeszcze mocno klaszczę
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 28, 2021 11:32 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Też czasem klaszczę :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60347
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2021 20:41 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Ja słyszałam jeszcze o rzucaniu piłeczek przez uchylone drzwi.
Tylko trzeba pamiętać, żeby wcześniej taką pileczkę ze sobą zabrać.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 30, 2021 15:46 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

U mnie Klusek lubi wychodzic na korytarz, wiec sie pcha, ale jak sie waży 8 kilo to nie jest łatwo przemknąc pomiedzy czymkolwiek ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw wrz 30, 2021 16:24 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

zuza pisze:U mnie Klusek lubi wychodzic na korytarz, wiec sie pcha, ale jak sie waży 8 kilo to nie jest łatwo przemknąc pomiedzy czymkolwiek ;)


To jest jakiś argument, ale chyba nie utuczę mojej kociny :wink:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 02, 2021 18:44 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

madrugada pisze:
zuza pisze:U mnie Klusek lubi wychodzic na korytarz, wiec sie pcha, ale jak sie waży 8 kilo to nie jest łatwo przemknąc pomiedzy czymkolwiek ;)


To jest jakiś argument, ale chyba nie utuczę mojej kociny :wink:

Słusznie. Odchudzać trudno ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob paź 02, 2021 19:00 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

madrugada pisze:
zuza pisze:U mnie Klusek lubi wychodzic na korytarz, wiec sie pcha, ale jak sie waży 8 kilo to nie jest łatwo przemknąc pomiedzy czymkolwiek ;)


To jest jakiś argument, ale chyba nie utuczę mojej kociny :wink:

:ryk:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11234
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2021 0:11 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

Zacytuję z wątku Nul:

madrugada pisze:
mir.ka pisze:
Nul pisze:
ewar pisze:Wiadomo coś o Lunie?

Poza tym, co pisałam ostatnio - nie. To znaczy ogólnie że wszystko dobrze, kotka się przytula i bawi ładnie, tylko to miauczenie w nocy, ale nie wiem nic nowego. Tam w tej rodzinie, która jest "pomiędzy" mną a nowymi opiekunami Luny jest teraz gorący czas, bo i wesele, i wyjazd młodej osoby na studia do innego miasta, różne takie atrakcje, więc nie chce ich bombardowac telefonami, ale wiem, że oni nawet przemyśliwują, kiedy jechać Lunę odwiedzić :)
To jest fajna rodzina, z tego co wiem (jeszcze inni moi znajomi ich lepiej znają), poprzednia kotka była tam pełnoprawnym domownikiem i mogła chodzić po stole :) Nie każdy pozwala :) U mnie teraz najlepsze legowisko jest na stole - poduchy z kanapy leżą na stole na stałe :) No prawie :)


wszystkie koty chodzą po stołach, a domownicy niekoniecznie o tym wiedzą :wink:

Ilustracja tematu:

Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie paź 10, 2021 0:29 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 10, 2021 0:26 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

Tak, Nolina pod tym względem nie różni się od innych kotów.
Paraduje po stole, wyleguje się na nim, a ja jej na to pozwalam.

Kiedy odkryłam, że Fiolka leży na stole, stwierdziłam, że skoro jest jej tu dobrze, niech leży. Co z tego, że ją zgonię, w imię jakichś durnych konwenansów, jeśli ona tam wróci, gdy mnie nie będzie w pobliżu.

Freya na stole spędziła ostatnie tygodnie swojego życia. Po prostu przestała schodzić. Na stole jadła, spała, załatwiała się. Na stole też odeszła, ale to był inny stół, w lecznicy.

Naturalną koleją rzeczy Nolina objęła stół we władanie, bo jej się po prostu należy.

A dziś, raczej wczoraj, stała się rzecz niezwykła, której jeszcze w piątek nie byłam w stanie przewidzieć. Po raz pierwszy od kilkunastu lat nie mam na tapecie w telefonie zdjęcia Fiolki. Jest Nolina. Przestałam patrzeć w przeszłość. Jest tylko teraźniejszość i przyszłość.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 10, 2021 7:51 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

madrugada pisze:Tak, Nolina pod tym względem nie różni się od innych kotów.
Paraduje po stole, wyleguje się na nim, a ja jej na to pozwalam.

Kiedy odkryłam, że Fiolka leży na stole, stwierdziłam, że skoro jest jej tu dobrze, niech leży. Co z tego, że ją zgonię, w imię jakichś durnych konwenansów, jeśli ona tam wróci, gdy mnie nie będzie w pobliżu.

Freya na stole spędziła ostatnie tygodnie swojego życia. Po prostu przestała schodzić. Na stole jadła, spała, załatwiała się. Na stole też odeszła, ale to był inny stół, w lecznicy.

Naturalną koleją rzeczy Nolina objęła stół we władanie, bo jej się po prostu należy.

A dziś, raczej wczoraj, stała się rzecz niezwykła, której jeszcze w piątek nie byłam w stanie przewidzieć. Po raz pierwszy od kilkunastu lat nie mam na tapecie w telefonie zdjęcia Fiolki. Jest Nolina. Przestałam patrzeć w przeszłość. Jest tylko teraźniejszość i przyszłość.


Bardzo, bardzo długa przyszłość...w zdrowiu.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie paź 10, 2021 7:52 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

madrugada pisze:Zacytuję z wątku Nul:

madrugada pisze:
mir.ka pisze:
Nul pisze:
ewar pisze:Wiadomo coś o Lunie?

Poza tym, co pisałam ostatnio - nie. To znaczy ogólnie że wszystko dobrze, kotka się przytula i bawi ładnie, tylko to miauczenie w nocy, ale nie wiem nic nowego. Tam w tej rodzinie, która jest "pomiędzy" mną a nowymi opiekunami Luny jest teraz gorący czas, bo i wesele, i wyjazd młodej osoby na studia do innego miasta, różne takie atrakcje, więc nie chce ich bombardowac telefonami, ale wiem, że oni nawet przemyśliwują, kiedy jechać Lunę odwiedzić :)
To jest fajna rodzina, z tego co wiem (jeszcze inni moi znajomi ich lepiej znają), poprzednia kotka była tam pełnoprawnym domownikiem i mogła chodzić po stole :) Nie każdy pozwala :) U mnie teraz najlepsze legowisko jest na stole - poduchy z kanapy leżą na stole na stałe :) No prawie :)


wszystkie koty chodzą po stołach, a domownicy niekoniecznie o tym wiedzą :wink:

Ilustracja tematu:

Obrazek Obrazek


i nawet poduszeczka dla kota na stole jest :)
u mnie nie ma takich udogodnień, ale moze dlatego ,ze kotów wiecej
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie paź 10, 2021 8:34 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

mir.ka pisze:
madrugada pisze:Tak, Nolina pod tym względem nie różni się od innych kotów.
Paraduje po stole, wyleguje się na nim, a ja jej na to pozwalam.

Kiedy odkryłam, że Fiolka leży na stole, stwierdziłam, że skoro jest jej tu dobrze, niech leży. Co z tego, że ją zgonię, w imię jakichś durnych konwenansów, jeśli ona tam wróci, gdy mnie nie będzie w pobliżu.

Freya na stole spędziła ostatnie tygodnie swojego życia. Po prostu przestała schodzić. Na stole jadła, spała, załatwiała się. Na stole też odeszła, ale to był inny stół, w lecznicy.

Naturalną koleją rzeczy Nolina objęła stół we władanie, bo jej się po prostu należy.

A dziś, raczej wczoraj, stała się rzecz niezwykła, której jeszcze w piątek nie byłam w stanie przewidzieć. Po raz pierwszy od kilkunastu lat nie mam na tapecie w telefonie zdjęcia Fiolki. Jest Nolina. Przestałam patrzeć w przeszłość. Jest tylko teraźniejszość i przyszłość.


Bardzo, bardzo długa przyszłość...w zdrowiu.


Dziękujemy. Oby się sprawdziło.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 10, 2021 8:39 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

mir.ka pisze:(...)
wszystkie koty chodzą po stołach, a domownicy niekoniecznie o tym wiedzą :wink:

Ilustracja tematu:

Obrazek Obrazek[/quote][/quote]

mir.ka pisze:i nawet poduszeczka dla kota na stole jest :)
u mnie nie ma takich udogodnień, ale moze dlatego ,ze kotów wiecej


Poduszeczka znalazła się tam z okazji sprzątania. Na codzień też nie ma takich luksusów.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7782
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 10, 2021 12:57 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Rozważania na temat stołu

madrugada pisze:Tak, Nolina pod tym względem nie różni się od innych kotów.
Paraduje po stole, wyleguje się na nim, a ja jej na to pozwalam.

Kiedy odkryłam, że Fiolka leży na stole, stwierdziłam, że skoro jest jej tu dobrze, niech leży. Co z tego, że ją zgonię, w imię jakichś durnych konwenansów, jeśli ona tam wróci, gdy mnie nie będzie w pobliżu.

Freya na stole spędziła ostatnie tygodnie swojego życia. Po prostu przestała schodzić. Na stole jadła, spała, załatwiała się. Na stole też odeszła, ale to był inny stół, w lecznicy.

Naturalną koleją rzeczy Nolina objęła stół we władanie, bo jej się po prostu należy.

A dziś, raczej wczoraj, stała się rzecz niezwykła, której jeszcze w piątek nie byłam w stanie przewidzieć. Po raz pierwszy od kilkunastu lat nie mam na tapecie w telefonie zdjęcia Fiolki. Jest Nolina. Przestałam patrzeć w przeszłość. Jest tylko teraźniejszość i przyszłość.

Tu zaszła zmiana w polu Twojego widzenia… To chyba pan Iwaszkiewicz tak pisał? Czy coś mylę???

Tak sobie pomyślałam, że dobrze, że nie mam na tapecie żadnego zdjęcia kota, nigdzie. I może dobrze? Bo gdyby co… czy wymieniłabym zdjęcie Felisia na inne? Czy zostałoby na stałe, by wciąż przypominać? W tych szczególnie ciężkich okresach żałoby? Ojojoj, co za myśli, a wszak Feliś teraz chory!

Nolinko, miziam Cię, pyszczeńku śliczny! :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11234
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Drrr, Marmotka, Meteorolog1, ulola i 112 gości