Nolina - z Palucha dziewczyna. Koniec części 1.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 12, 2021 7:19 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

madrugada pisze:Nolina po kontroli.
Niestety, po wczorajszych przeżyciach lecznica jest dla niej miejscem traumy.
Pomyślała, że jeśli zaprze się łapkami w transporterze, to nic jej nie zrobią.
Ale personel lecznicy jest bardzo przebiegły i zdołano wyłuskać kocinę z bezpiecznego schronienia. Poddano oględzinom, zajrzano do bolącego pyszczka (goi się jak na kocie), obmacano brzuszek i węzły chłonne (niepowiększone), posłuchano serca walącego w tempie rozpędzonego pendolino. Na koniec ukłuto w pupkę.
Nolina z wielką ulgą wbiegła z powrotem do transportera i przez całą powrotną drogę narzekała na swój koci los.
Teraz próbuje wmówic mi, że nie dostała posiłku i jest bardzo głodna :)


biedulka :(

i dostała coś smacznego w duzej ilosci?


ja mam kontener otwierany od góry i Elenka, nakwiększy strachulec jest w nim badana, bez wyciagania na stół
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 12, 2021 8:04 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

jolabuk5 pisze:Wspaniale! A jaka sprytna Nolinka! :1luvu: :D


Tak, spryciula wielka, jeśli chodzi o jedzenie. Ustaliłyśmy sobie rytm dnia - pięć mokrych posiłków, jedynie gdy wychodzę na dłużej,zostawiam jej chrupki w karmidle automatycznym, zaplanowanym na konkretną godzinę.
Gdybym zostawiła normalnie w misce, zjadłaby wszystko, zanim doszłabym do windy.
To jest kot odkurzacz, wchłonie wszystko, w każdej ilości i o każdej porze.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2021 8:06 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

aga66 pisze:Moje koty w lecznicy też uciekają do transportera do którego w domu się zapierają żeby nie wejść.... :ryk:


Nolina do tej pory sama wchodziła w domu do transportera, w gabinecie raczej ja musiałam ją włożyć do środka.
Myślę, że teraz to się zmieni o 180 stopni.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2021 8:08 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

mir.ka pisze:
madrugada pisze:Nolina po kontroli.
Niestety, po wczorajszych przeżyciach lecznica jest dla niej miejscem traumy.
Pomyślała, że jeśli zaprze się łapkami w transporterze, to nic jej nie zrobią.
Ale personel lecznicy jest bardzo przebiegły i zdołano wyłuskać kocinę z bezpiecznego schronienia. Poddano oględzinom, zajrzano do bolącego pyszczka (goi się jak na kocie), obmacano brzuszek i węzły chłonne (niepowiększone), posłuchano serca walącego w tempie rozpędzonego pendolino. Na koniec ukłuto w pupkę.
Nolina z wielką ulgą wbiegła z powrotem do transportera i przez całą powrotną drogę narzekała na swój koci los.
Teraz próbuje wmówic mi, że nie dostała posiłku i jest bardzo głodna :)


biedulka :(

i dostała coś smacznego w duzej ilosci?


ja mam kontener otwierany od góry i Elenka, nakwiększy strachulec jest w nim badana, bez wyciagania na stół


Tak, dostała dobre jedzonko, specjalną wiekszą porcję.
Kontener otwierany z góry to jest jakiś pomysł, dzięki za ideę.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2021 8:22 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

madrugada pisze:
mir.ka pisze:
madrugada pisze:Nolina po kontroli.
Niestety, po wczorajszych przeżyciach lecznica jest dla niej miejscem traumy.
Pomyślała, że jeśli zaprze się łapkami w transporterze, to nic jej nie zrobią.
Ale personel lecznicy jest bardzo przebiegły i zdołano wyłuskać kocinę z bezpiecznego schronienia. Poddano oględzinom, zajrzano do bolącego pyszczka (goi się jak na kocie), obmacano brzuszek i węzły chłonne (niepowiększone), posłuchano serca walącego w tempie rozpędzonego pendolino. Na koniec ukłuto w pupkę.
Nolina z wielką ulgą wbiegła z powrotem do transportera i przez całą powrotną drogę narzekała na swój koci los.
Teraz próbuje wmówic mi, że nie dostała posiłku i jest bardzo głodna :)


biedulka :(

i dostała coś smacznego w duzej ilosci?


ja mam kontener otwierany od góry i Elenka, nakwiększy strachulec jest w nim badana, bez wyciagania na stół


Tak, dostała dobre jedzonko, specjalną wiekszą porcję.
Kontener otwierany z góry to jest jakiś pomysł, dzięki za ideę.


łatwiej wyjąć kota od góry, albo nie wyjmować wcale, szczególnie przy strachliwych kotach
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 12, 2021 8:40 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

mir.ka pisze:
madrugada pisze:
mir.ka pisze:
madrugada pisze:Nolina po kontroli.
Niestety, po wczorajszych przeżyciach lecznica jest dla niej miejscem traumy.
Pomyślała, że jeśli zaprze się łapkami w transporterze, to nic jej nie zrobią.
Ale personel lecznicy jest bardzo przebiegły i zdołano wyłuskać kocinę z bezpiecznego schronienia. Poddano oględzinom, zajrzano do bolącego pyszczka (goi się jak na kocie), obmacano brzuszek i węzły chłonne (niepowiększone), posłuchano serca walącego w tempie rozpędzonego pendolino. Na koniec ukłuto w pupkę.
Nolina z wielką ulgą wbiegła z powrotem do transportera i przez całą powrotną drogę narzekała na swój koci los.
Teraz próbuje wmówic mi, że nie dostała posiłku i jest bardzo głodna :)


biedulka :(

i dostała coś smacznego w duzej ilosci?


ja mam kontener otwierany od góry i Elenka, nakwiększy strachulec jest w nim badana, bez wyciagania na stół


To prawda :ok:

Tak, dostała dobre jedzonko, specjalną wiekszą porcję.
Kontener otwierany z góry to jest jakiś pomysł, dzięki za ideę.


łatwiej wyjąć kota od góry, albo nie wyjmować wcale, szczególnie przy strachliwych kotach
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2021 17:58 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

Z pamiętnika wampira część trzecia i ostatnia.
Pora zakończyć ten serial i zmienić tytuł. Na koniec kilka praktycznych uwag o pooperacyjnych ograniczeniach i jak się do nich przygotować.

Mam od lat wypracowany sposób spania. Zasypiam na lewym boku, rano budzę się na prawym, wielokrotnie w ciągu nocy zmieniając pozycję.
Po operacji miałam zabronione spać na lewym boku (czyli od strony operowanego oka). Miałam spać na wznak, w ostateczności na prawym boku, ale najlepiej na wznak.
Próbowałam zasypiać leżąc na plecach. Nawet mi się udawało. Za chwilę budziłam się, bo było mi niewygodnie. Przewracałam się na prawy bok. Za chwilę wracałam do poprzedniej pozycji, bo tak kazali. W ten sposób mijała większa część nocy.
Nad ranem wreszcie pozwalałam sobie zasnąć na prawym boku. Przesypiałam ciągiem kilka godzin i wtedy śniłam koszmary. Na przykład, że siedzę za sterami samolotu i mam wylądować na ciasnym podwórku. Wstawałam kompletnie niewyspana. Nie dość, że wampir to jeszcze zombi.

"Zalecony oszczędzający tryb życia - ZAKAZ dźwigania, schylania się, wykonywania ćwiczeń fizycznych minimum 3 tygodnie". To cytat z wypisu.
Wcześniej pytałam trzech lekarzy o to, jak długo będę mieć ograniczenia i jaki ciężar mogę podnosić. Dostałam, tego samego dnia, w tym samym szpitalu, trzy różne odpowiedzi - tydzień, dwa tygodnie, miesiąc; pół kilograma, kilogram, dwa kilogramy. Wybrałam wariant najbardziej oszczędzający.

Tydzień przed operacją ćwiczyłam się w nieschylaniu. Opracowałam sposób zakładania, na siedząco, botków z suwakiem i podnoszenia "upadłych" przedmiotów (zawsze coś spadnie na podłogę, mimo uwagi i najszczerszych chęci), wykorzystując szczypce kuchenne.

Zawczasu przygotowałam mieszkanie na potrzeby osoby niepełnosprawnej. Wysprzątałam wszystkie kąty. Zmieniłam pościel, uprałam i uprasowałam wszystko, co tego wymagało. Wystawiłam na blat kuchenny ciężkie słoiki z artykułami spożywczymi, które są mi potrzebne na co dzień. Również chemia gospodarcza i torby na śmieci z najniższych szuflad powędrowały na wierzch.
Przez miesiąc nie sprzątałam, nie prałam i nie używałam zmywarki. Kosz na pranie stanął na pralce i powoli osiągał stan przepełnienienia (dobrze, że mam duży zapas majtek).
Odkurzacz co prawda wisi na ścianie gotowy do pracy, ale jest trochę ciężkawy, wolałam go nie dotykać.
Moja dusza bardzo cierpiała w tak (nie)zorganizowanej rzeczywistości.

Koniec.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2021 18:32 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

Brawo, że tak wszystko mądrze zaplanowałaś - i dałaś radę przetrwać. Teraz już będzie lepiej!!! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 18, 2021 19:07 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

jolabuk5 pisze:Brawo, że tak wszystko mądrze zaplanowałaś - i dałaś radę przetrwać. Teraz już będzie lepiej!!! :ok: :ok: :ok:


Jestem z tych, co to wszystko muszą mieć przemyślane, zaplanowane, przygotowane. Czasem aż mnie męczy ten mój analityczny umysł.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 18, 2021 21:26 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Z pamiętnika wampira

madrugada pisze:
jolabuk5 pisze:Brawo, że tak wszystko mądrze zaplanowałaś - i dałaś radę przetrwać. Teraz już będzie lepiej!!! :ok: :ok: :ok:


Jestem z tych, co to wszystko muszą mieć przemyślane, zaplanowane, przygotowane. Czasem aż mnie męczy ten mój analityczny umysł.

Też się staram tak robić. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 19, 2021 17:29 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Dopiero połowa września a za oknem już listopad. Szaro, ponuro, mokro. Zimno tak, że nawet Nolina nie chce już wyjść na balkon. Im mniej liści na drzewach, tym moja kotka ma więcej futra. Podszerstek zgęstniał i nagle okazało się, że mam kotkę puchatą, z lekko przedłużonym włosem. Dokładnie taką, jaką była Fiolka.

Nolina linieje. Wystarczy przesunąć palcami po jej futerku, a kłęby delikatngoj puchu wzlatują w powietrze i osiadają ledwie widoczną warstewką na meblach, blatach, podłogach. Moja garderoba, w większości czarna, porasta sierścią w nieokreślonym kolorze. Jakże mi tego brakowało ;)

Zakupiłam furminator. Został obwąchany, z lekka pogryziony, jednak pielęgnacji futra Nolina poddaje się bardzo niechętnie. Jak się nie przyzwyczai, to furminator trafi na pchli targ.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 22, 2021 0:24 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Mimo, że pandemia się rozkręca, od września przynajmniej raz w tygodniu pracujemy w biurze. Dla socjalizacji, zacieśniania więzi w zespołach, ale też dla zdrowia psychicznego, żebyśmy nie popadali w depresję.

Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi, starałam się wymyślić jakiś sposób zapewnienia Nolinie jedzenia na czas mojej nieobecności. Skoro już przyzwyczaiłam ją do regularnych posiłków. Według jej miauków przy misce można nastawiać zegarki :wink:. Normalnie zostawiłabym dużo suchego, ale moja smoczyca pochłonęłaby je, nim zjechałabym windą na parter.

Karmidło automatyczne przećwiczyłyśmy jeszcze w sierpniu. Początkowo Nolina nie reagowała na otwarcie pojemnika, musiałam jej pokazać co tam jest. Szybko zrozumiała. Teraz, gdy widzi jak zamykam pojemniki, drze się jakby tydzień nie jadła, choć nakarmiłam ją przed chwilą. I na wszelkie sposoby stara się dostać do środka.

Nolina bardzo dobrze wyczuwa, kiedy szykuję się do wyjścia do pracy. Wtedy przygląda mi się lekko zdziwiona, zaniepokojona. Kiedy wracam po południu, czeka pod drzwiami stęskniona i .... potwornie głodna. Choć zjadła dwa posiłki (jeden mokry, drugi suchy) o swoich zwykłych porach.
A ja w biurze za nią tęsknię. Brakuje mi tej kruchej, puchatej istotki na krześle obok. Jest ze mną dopiero trzy miesiące, a mam wrażenie, jakby była od zawsze.

Życie kota jest zbyt krótkie, by spędzać je z dala od niego.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 22, 2021 2:10 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Oj tak, to prawda!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2021 19:17 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Tak Nolina ze mną pracuje:
Obrazek

A tu dostojna figurka:
Obrazek
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7752
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 22, 2021 22:05 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Listopad we wrześniu

Obróciłam Nolinkę :ok:
ObrazekObrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 60 gości