Duża była tam nie pierwszy raz, kiedyś często tam bywała, ale jeszcze nie było mnie na świecie
SylwuśArboretum w Wojsławicach istniało jako park od czasów niemieckich, ale wtedy tam nie bywałam
Wiecie, że II wojna światowa ominęła park? Na szczęście! Jako Arboretum istnieje od 1977 roku, a od 1988 to jest filia wrocławskiego Ogrodu Botanicznego. Przez te lata pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego wykonali tam ogrom prac, naprawdę ich podziwiam. Pamiętam zaniedbanie, teraz jest przepięknie, miejsce rozbudowane i zadbane. Akurat teraz ogród jest pełen liliowców (ma największą kolekcję w Europie), słynie z różaneczników. W sierpniu są tam piękne trawy.
Oczywiście kot musiał być. Kiedy usiadłyśmy w ogrodowej restauracji na świeżym (tu to określenie jest choć trochę uprawnione, nadużywane głównie przy miejscach, gdzie można zdjąć maski, a świeżego powietrza niewiele dookoła) powietrzu, bezbłędnie przyszedł do nas. Czarny z krawatem i w skarpetkach. "Przyjemnie pachniecie kotami i na pewno coś mi dacie". Nie wiem, czyj to kot, pewnie z pobliskiego gospodarstwa, nie wyglądał źle. Na pewno ogród jest dla niego przyjaznym miejscem.