» Czw cze 23, 2022 23:13
Re: Sylwuś nieśmiało zaprasza
Dużej nie bolała noga po upadku, tylko czasem ją bardzo boli. Żal mi dużej i ją przytulam. A dziś (a właściwie wczoraj, bo już po północy) duża przyszła, przebrała się i od razu poszła. I powiedziała, że idzie po moje jedzenie! - Dokąd? - zapytałem, bo przecież już noc. - Do paczkomatu - powiedziała duża i poszła. No i przyniosła, już jest w domu razem z moimi puszeczkami
Sylwuś
Poszłam do paczkomatu i po drodze stwierdziłam, co InPost napisał: że nie mógł zapakować do pojemnika niżej położonego, bo już były zajęte. Szłam więc ze strachem, że się nie uda odebrać, a otwarta skrytka znaczy odebrane. Już namierzyłam stojących ludzi, żeby mi pomogli w razie czego (w pobliżu jest długo czynna siłownia), ale na szczęście udało mi się samej wyjąć.