Nul pisze:jolabuk5 pisze:A ja to w ogóle nie chciałam mieć kota
Ale jak mi wcisnęli (w pracy) pierwszą kotkę, to kolor był mi obojętny.
Moiściewy, a cóż mi tu Jola opowiada??? Jola bez kota??? Zjawisko to nieprawdopodobne, gdyż wszystkie Jole, jakie znam, kota mają/miały/mieć chcą! No dobrze, co do jednej to nie wiem, albowiem jedynie służbowo ją znałam, nie zaś prywatnie jakoś.
Dobrze, Jolu, że Ci praca tę korzyść dała!
Kocia wartość dodana
Cat-VAT
Wiesz, jak dziś najpierw przez 1,5 godziny ganiałam za kotkami (głównie Sabcią) z miseczkami, żeby coś zjadły, bo chciały jeść, tylko nie wiadomo, co
, a potem przez kolejne 1,5 godziny rozpakowywałam i rozmieszczałam w spiżarni kocie puszaczki i saszetki, zakupione hurtem, bo w zooplusie było 10% zniżki na wszystko i jeszcze 5-10% na poszczególny asortyment, co razem z planem oszczędnościowym 3% dawało zniżkę od 13 do 23%, szkoda było nie skorzystać... Więc jak to wszystko robiłam to myślałam sobie, że ta "wartość dodana" bywa problematyczna