Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gosiagosia pisze:Nul pisze:MB&Ofelia pisze:Nul pisze:Moli25 pisze:Marlena wymienię ze 100 win wytrawnych i półwytrawnych na kilka słodkich nie wiem co się uparli, noszą mi te niesłodkie wina, jak ja tylko słodkie piję
Też się mogę powymieniać chętnie
Hmmm... W twoich okolicach też pewnie w tym roku będę, ale raczej jesienią. Chyba że znów mi się zmienią plany urlopowe.
A ja chyba odwrotnie - że chyba z Moli się mogę wymieniać, bo wolę wytrawne niż słodkie
Ja lubię tylko wina musujące, Prosecco i Campari z sokiem grejfrutowym.
MB&Ofelia pisze:Aha! To ty też wytrawna!
Spoko, podkradnę coś Moli25 , przywiozę i wyżłopiemy na spółkę
Gosiagosia pisze:Ja lubię tylko wina musujące, Prosecco i Campari z sokiem grejfrutowym.
MB&Ofelia pisze:Mi dzisiaj w pracy wydawało się przez chwilę, że to już piątek. Niestety tylko mi się wydawało i tylko przez chwilę. Powrót do rzeczywistości był bolesny.
pibon pisze:MB&Ofelia pisze:Mi dzisiaj w pracy wydawało się przez chwilę, że to już piątek. Niestety tylko mi się wydawało i tylko przez chwilę. Powrót do rzeczywistości był bolesny.
O na pewno bylo bolesne, tak, pamietam z czasow pracy w biurze. Natomiast teraz pracuje najwiecej w weekendy (we wszystkie ) i troche denerwuje jak ktos przylazi i ci mowi: Happy Friday! albo Enjoy your weekend!
MB&Ofelia pisze:Mi dzisiaj w pracy wydawało się przez chwilę, że to już piątek. Niestety tylko mi się wydawało i tylko przez chwilę. Powrót do rzeczywistości był bolesny.
MB&Ofelia pisze:Mi dzisiaj w pracy wydawało się przez chwilę, że to już piątek. Niestety tylko mi się wydawało i tylko przez chwilę. Powrót do rzeczywistości był bolesny.
MB&Ofelia pisze:pibon pisze:MB&Ofelia pisze:Mi dzisiaj w pracy wydawało się przez chwilę, że to już piątek. Niestety tylko mi się wydawało i tylko przez chwilę. Powrót do rzeczywistości był bolesny.
O na pewno bylo bolesne, tak, pamietam z czasow pracy w biurze. Natomiast teraz pracuje najwiecej w weekendy (we wszystkie ) i troche denerwuje jak ktos przylazi i ci mowi: Happy Friday! albo Enjoy your weekend!
Zrewanzuj się życząc miłego poniedziałku
Nul pisze:A dzisiaj jest 24-ty, więc postanowiłam stworzyć wierszyk o tym, co się zdarzyło 24-go sierpnia 2016...
Dla Felisia
Jest w Krakowie na Rybnej schronisko
Nul się udał tam dnia pewnego
Kota sobie upatrzył ze zdjęcia
Dorosłego, totalnie czarnego
Poszedł Nulek i koty ogląda
Żaden czarny, więc wybór niełatwy
W każdym razie kota ma być już duży
Bowiem nie chce Nul mieć kociej dziatwy
I przykucnął Nul patrząc na koty
Które skryły się gdzieś pod półką
Wtem coś bure na Nulka wskoczyło
Do drapania podsuwa swe czółko
Koteł mruczy, wibruje przymilnie
Nulek wie już, że pragnie buraska
Jeszcze tylko prędziutko do weta
I niewielka opłata „co łaska”
I tak wszystko się dla nich zaczęło
Na Rybnej, gdzie kocie schronisko
Dał Nul kotu dom, łóżko i serce
A kot w zamian dał siebie. I wszystko...
Nul pisze:Niestety nie miałam przy sobie żadnego transportera, bo na stronie schroniska było napisane, by najpierw zwierzę kilka razy odwiedzić, zapoznać się z nim. Dopiero na miejscu usłyszałam, że kotów ta procedura nie dotyczy - nie nogę Feliksa zarezerwować do następnego dnia Następnego dnia jechałam tam z duszą na ramieniu - był! Nikt go nie „podebrał”
Potem autobus, tramwaj i dom. Żadnego miaukolenia w środkach komunikacji. W domu - do mnie na kolana id razu
Wiem, już to opisywałam Wiem, dzisiaj nie jest rocznica Ale kocham to wspomnienie!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości