Omne trikotum perfectum. Trzy lata z Bezią :)

[Nul]

A ja to w ogóle nie chciałam mieć kota
Ale jak mi wcisnęli (w pracy) pierwszą kotkę, to kolor był mi obojętny.

Moiściewy, a cóż mi tu Jola opowiada??? Jola bez kota??? Zjawisko to nieprawdopodobne, gdyż wszystkie Jole, jakie znam, kota mają/miały/mieć chcą! No dobrze, co do jednej to nie wiem, albowiem jedynie służbowo ją znałam, nie zaś prywatnie jakoś.
Dobrze, Jolu, że Ci praca tę korzyść dała! Kocia wartość dodana Cat-VAT

Znałam jedną Jolę, która nie miała/ nie chciała mieć/ nie lubiła kotów. Już jej nie znam.

Happy end mógłby zabrzmieć: już lubi koty

Racja! Byłoby dobrze! Nie wiem, czy dla wszystkich, ale byłoby. Miau

[madrugada]

A ja to w ogóle nie chciałam mieć kota
Ale jak mi wcisnęli (w pracy) pierwszą kotkę, to kolor był mi obojętny.

Moiściewy, a cóż mi tu Jola opowiada??? Jola bez kota??? Zjawisko to nieprawdopodobne, gdyż wszystkie Jole, jakie znam, kota mają/miały/mieć chcą! No dobrze, co do jednej to nie wiem, albowiem jedynie służbowo ją znałam, nie zaś prywatnie jakoś.
Dobrze, Jolu, że Ci praca tę korzyść dała! Kocia wartość dodana Cat-VAT

Znałam jedną Jolę, która nie miała/ nie chciała mieć/ nie lubiła kotów. Już jej nie znam.

Happy end mógłby zabrzmieć: już lubi koty

Racja! Byłoby dobrze! Nie wiem, czy dla wszystkich, ale byłoby. Miau

Niestety, happy endu nie będzie.

[MaryLux]

[jolabuk5]

Oby!

[Nul]

Ot i Feliś aptetyt zmniejszony prezentuje. Lecz nie martwcie się, Drodzy Felisiowi Przyjaciele i Drogie Felisiowe Przyjaciółki! Szczepienie koteczka dopadło znienacka. A takem mu wczoraj rano obiecywała, żw wprawdzie uwożę go w siną dal do miłej pani doktor, nie dla kłucia nijakiego jednakże, a samo zwyczajne ząbków kontrolowanie będzie. No tom się potem gęsto przed kotem tłumaczyć musiała, bo pani doktor, ząbki (miejsca po ząbkach) pochwaliwszy, na temat szczepienia wejśc łaskawa była. Zatem jej rzekłam: Szczep, Waćpani! No może nie tak całkiem dosłownie wypowiedź moja brzmiała... Obiecałam kotu za to śmietanką pyszną go uczęstować, więc po powrocie szybciutkom do sklepu pobiegłam kremóweczkę pyszną kotu zakupić. Przy okazji i jazem skorzystała, i pozostałe kotowate

[zuza]

Ooooo, oszukalaś koteczka, nie zostanie Ci to zapewne zbyt łatwo wybaczone...

[Nul]

To nie było z premedytacją! To po prostu efekt bywania u pań wetek o odmiennych poglądach Ta inna mówiła, że Felisia już nie szczepimy - gdy o to pytałam wiosną... A ta teraz - że szczepimy... I bądź tu, człowieku, mądry...

[ewar]

Dorosłych kotów nie szczepię. Moi weci też są tego zdania.

[zuza]

To nie było z premedytacją! To po prostu efekt bywania u pań wetek o odmiennych poglądach Ta inna mówiła, że Felisia już nie szczepimy - gdy o to pytałam wiosną... A ta teraz - że szczepimy... I bądź tu, człowieku, mądry...

aaaa, no to jestes usprawiedliwiona. Pytanie, czy zdaniem kota także

[jolabuk5]

Oooo, biedny Feliś
Smaczki w nagrodę powinny być kilka razy! Raz to za mało sa taką krzywdę

[Anna2016]

Miau, a czy po śmietaneczce kremóweczce bączki adekwatnością swą do tłustości i smakowitości owej zostały puszczone???

[Nul]

Bączków żadnych ani u kotków, ani u mnie nie stwierdzono Żadnych sensacyj nie było Rzecz jasna, śmietanki nie było dużo, ot tak nieco na talerzyku, żeby sobie koteczki wylizały

Dorosłych kotów nie szczepię. Moi weci też są tego zdania.

No i właśnie tego zdania była temat pani wetka. Że jako ośmiolatek miał ostatnią dawkę przypominającą, trzy lata temu, i teraz zero, Null. Natomiast tej pani wetce zadałam też pytanie, z jaką dokładnością schronisko mogło wiek kota oszacować, mówiąc, że ma sześć... No i tu... usłyszałam o sporej możliwości rozbieżności. I że może on dopiero teraz ma osiem????? A może ma 13??? Zdecydowałam się zaszczepić. Może za kolejne trzy lata już tego nie zrobimy.

Naprawdę mnie ta skalą możliwej niedokładności w szacowaniu wieku zaskoczyła. Feliś, kiedy go wzięłam, zachowywał się wg mnie jak młody kot. Może po prostgu tak miał, a może rzeczywiście nie miał tych sześciu? gdyby tak było, to może jeszcze ciut więcej razem mamy w perspektywie? Oczywiście nie wiadomo, kogo pierwszego zabraknie, może mnie, ale jeśli Feliś jest mniej dorosły niż ma w papierach, to dla mnie tylko lepiej!

Oooo, biedny Feliś
Smaczki w nagrodę powinny być kilka razy! Raz to za mało sa taką krzywdę

Będą! Dzisiaj będą ulubione Feisiowe smaczki na ząbki! nie wiem, czy na ząbki działają, ale na kubeczki smakowe - na pewno

[Sierra]

Oczywiście, że działają! Przecież Feliś się po nich na ząbki nie będzie skarżyć

[Nul]

Oczywiście, że działają! Przecież Feliś się po nich na ząbki nie będzie skarżyć

[mir.ka]

Bączków żadnych ani u kotków, ani u mnie nie stwierdzono Żadnych sensacyj nie było Rzecz jasna, śmietanki nie było dużo, ot tak nieco na talerzyku, żeby sobie koteczki wylizały

Dorosłych kotów nie szczepię. Moi weci też są tego zdania.

No i właśnie tego zdania była temat pani wetka. Że jako ośmiolatek miał ostatnią dawkę przypominającą, trzy lata temu, i teraz zero, Null. Natomiast tej pani wetce zadałam też pytanie, z jaką dokładnością schronisko mogło wiek kota oszacować, mówiąc, że ma sześć... No i tu... usłyszałam o sporej możliwości rozbieżności. I że może on dopiero teraz ma osiem????? A może ma 13??? Zdecydowałam się zaszczepić. Może za kolejne trzy lata już tego nie zrobimy.

Naprawdę mnie ta skalą możliwej niedokładności w szacowaniu wieku zaskoczyła. Feliś, kiedy go wzięłam, zachowywał się wg mnie jak młody kot. Może po prostgu tak miał, a może rzeczywiście nie miał tych sześciu? gdyby tak było, to może jeszcze ciut więcej razem mamy w perspektywie? Oczywiście nie wiadomo, kogo pierwszego zabraknie, może mnie, ale jeśli Feliś jest mniej dorosły niż ma w papierach, to dla mnie tylko lepiej!

Oooo, biedny Feliś
Smaczki w nagrodę powinny być kilka razy! Raz to za mało sa taką krzywdę

Będą! Dzisiaj będą ulubione Feisiowe smaczki na ząbki! nie wiem, czy na ząbki działają, ale na kubeczki smakowe - na pewno

z tym zachowywanie kotów to różnie bywa, moja Elenka nieraz zachowuje się jak kociak, choć to już powazna 10 letnia dama