Już się dopisała zwroteczka o kotach ogródkowych niebieskich dla odmiany
Ale tworzę też coś bardziej całościowego, w sensie: wiersz, a nie dopiski uzupełniające
A na arzie - zaniedbałam podtytuł "Podróż w czasie". A więc wracam do wybranych postów z wątku Bajki
Z 24.9.2016:
ewar pisze:Bajka ma się dobrze, w poniedziałek niosę ją do weta na drugie odrobaczanie.Zrobiła się bardzo wybredna, p.Iza ma kłopot, bo grymasi.Jest charakterna, nie pozwala się wziąć na ręce, jeśli sama nie ma na to ochoty, wije się jak piskorz.Zaczepia Tino, chce się z nim bawić, ale to leniuch i Bajka musi bawić się sama.Mam trochę zdjęć, powklejam później.
Owszem, co ś z tego grymaszenia Bajce zostało
Teraz jest już dobrze, ale za to ja, przyzwyczajona, że niekiedy za Bajka trzeba pochodzić, by zjadła, nie zauważyłam że się jej brzuszek zaokrąglił
Idzie lato, będziemy dbać o linię
Na rękach czasami chce być, a czasami nie. Ale i tak o wiele łatwiej z nią na rękach niż z Bezią. Oczywiście nie narzucam im tego brania na ręce, ale mi się zdarza
6.10.2016
ewar pisze:Właściwie to nic nowego.Bajka rośnie, je, bawi się ..itd.Ma cudne futerko, takie jak aksamit.Bardzo tęskni za kocim towarzystwem, zaczepia Tino, ale o tym już tyle razy pisałam.Ulubioną rozrywką Bajki jest wyglądanie przez okno, tam mnóstwo gołębi i innych ptaków, to dla Bajki taki telewizor.A telewizję też ogląda
, programy sportowe i łapie piłeczkę, kiedy jest snooker na przykład.
Zupełnie tego nie pamiętałam! Nie puszczam jej snookera, bo i sama tego nie oglądam
Może spróbuję jej włączyć? Snookera chyba dużo w eurosporcie...
8.11.2016
ewar pisze:Bajkę czeka wizyta u weta, mam nadzieję, że uda mi się ją zaszczepić.Ona chyba zmienia ząbki i ma trochę zaczerwienione dziąsła.Poza tym nic niepokojącego się nie dzieje.Ona trochę podobna jest do moich Pszczół, bo aż kipi energią.Bardzo przydałby się jej domek z drugim kotem, takim, który bawiłby się z nią.
Feliks się jednak nie bardzo chciał bawić. Nie zaiskrzyło między nimi
O wiele lepiej się potem Feliś dogadał z Bezią. Widocznie tak miało być. Bajka z Bezią też nie jest na zasadzie wielkiej miłości, ale zdarza im się fajnie po domu gonić, raz jedna drugą, raz- druga pierwszą.
Tyle Bajczynych wspomnień z Nulowym komentarzem na teraz