Problemy z jedzeniem, czy mój kot jest wybredny?

Witajcie kochani kociarze. Mam kłopot ze swoim mruczkiem. Zawsze był kotem, który bardzo chętnie jadł suchą karmę i właściwie bardziej ją preferował od mokrej, którą jadł w niewielkich ilościach. Obecnie nie chce jeść żądnej suchej karmy, a z mokrych je tylko tuńczyka i nic więcej mu nie smakuje. Problemy z jedzeniem zaczęły się w czasie choroby i po śmierci jego kociego towarzysza. Zaczął intensywnie wylizywać sierść i jadł coraz mniej. Podejrzewałam zakłaczenie, więc najpierw była pasta odkłaczająca, po której posły dwa duże kłaki, ale apetyt dalej nijaki. Potem usg i rtg jamy brzusznej i dokładne badania krwi. Badania nic niepokojącego nie wykazały, wszystko w normie. Jest jednak stan zapalny dziąseł i kamień, więc kotek dostał antybiotyk na 8 dni i w czwartek ma zabieg usuwania kamienia i być może też usuwanie niektórych zębów. Wiem, że taki stan może powodować trudności w pobieraniu pokarmu, ale on potrafi jeść suchą karmę w ogóle jej nie rozgryzając, więc nie powinno to stanowić problemu. Zresztą jak daje mu jakiś chrupiący smakołyk to bez problemu go rozgryza. Dostał Peritol, który podawałam mu przez 2 dni, ale kot był po nim jak po narkotyku, a jeść i tak nie chciał. Trochę się tego przestraszyłam i odstawiłam, bo bałam się, że mu zaszkodzę. Może jednak powinnam mu go dalej podawać? Zastanawia mnie tylko to, że jak dostaje tuńczyka to zjada wszystko z apetytem, a reszta go nie interesuje. Wydaje mi się, że on po prostu wymusza na mnie, żeby dać mu to czego chce. Ze względu na to, że jest przed zabiegiem, nie chcę go teraz za bardzo stresować, ale zależy mi żeby nie osłabł, ponieważ musi mieć siłę, żeby poradzić sobie ze stresem i zabiegiem. Zaczęłam mu podawać trochę zmiksowanej karmy przez strzykawkę. Nie wiem już co z im robić? Poradźcie coś kochani, bo ręce mi opadają. Do tego mam lęki związane z tym zabiegiem, bo jeden kotek padł mi po narkozie.