MaryLux pisze:Ale GDZIE Was zbyto, a gdzie dobrze potraktowano?
Nie zgadniesz. Źle nas potraktowano w Djvet. A super - w Kanvecie na Brochowie.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:Ale GDZIE Was zbyto, a gdzie dobrze potraktowano?
Bastet pisze:MaryLux pisze:Ale GDZIE Was zbyto, a gdzie dobrze potraktowano?
Nie zgadniesz. Źle nas potraktowano w Djvet. A super - w Kanvecie na Brochowie.
Bastet pisze:Tak. Dr Justyna. Chyba rutyna ją zżarła. Albo jej prestiż weterynarza do głowy uderzył. Empatii za grosz. I równego podejścia do opiekuna zwierzęcia.
A tak prezentuje się nasza Szarlocia dziś! Awantura na całego, że głodna! Cud, normalnie cud! Pięknie zjadła rano 14 ml, a teraz o 11:00 zjadła 12 ml!
Wiecie co, czuję się tak, jakbym wczoraj tonę węgla przerzuciła... Muszę odpocząć. Bardzo.
MaryLux pisze:Bastet pisze:Tak. Dr Justyna. Chyba rutyna ją zżarła. Albo jej prestiż weterynarza do głowy uderzył. Empatii za grosz. I równego podejścia do opiekuna zwierzęcia.
A tak prezentuje się nasza Szarlocia dziś! Awantura na całego, że głodna! Cud, normalnie cud! Pięknie zjadła rano 14 ml, a teraz o 11:00 zjadła 12 ml!
Wiecie co, czuję się tak, jakbym wczoraj tonę węgla przerzuciła... Muszę odpocząć. Bardzo.
Kiedyś - ale tylko raz - mnie też potraktowała bez empatii...
Po tym 1 razie znów była ok. Tym niemniej wolałam chodzić do Doroty.
Z drugiej strony Justyna ma trudno w domu, mogło coś się wydarzyć. Mąż dr Justyny nie ma rąk, ona musi robić wiele rzeczy, które w normalnych warunkach należałyby do niego. Fakt, to nie powinno się przekładać na pracę zawodową, ale nie zawsze się tak da.
Bastet pisze:Tak. Dr Justyna. Chyba rutyna ją zżarła. Albo jej prestiż weterynarza do głowy uderzył.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Meteorolog1 i 298 gości