Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bastet pisze:Jolu, nie da się oszczędzać na odchowaniu kocięcia... W tej chwili trzeba zmienić mleko na royala choćby (choć radzę docelowo farmFood, bo Wiedźma4208, jak zostanie na royalu, zaraz pewno będzie musiała latać do weta z pewmanentnym zaparciem kotka), i mały musi dostać antybiotyk, jak ma przeżyć. Nie ma szans, by kocię rosło na ludzkim bebiko i by je przyswajało. Nie ma szans opanować biegunki i wyrównać flory bakteryjnej bez zmiany mleka, dobrego probiotyku i antybiotyku. Wszelkie rzeczy stosowane na biegunkę tylko maskują problem chwilowo. Kocie dzieci są strasznie delikatne. W jednej chwili mogą coś wymyśleć. Może Wiedźmo4208, załóż zbiórkę...? Ja nie odważam się wziąć malca, gdy nie mam pod ręką mleka, które mu służy, a tym bardziej dobrego weta od maluszków. Z moimi też zawsze coś było. Tym bardziej że jest ich osiem, więc któryś zawsze coś wymyślał. A to zachłyst, a to lamblie, a to świerzb, niestrawność i ból brzuszka, a to anemia, a to nie tolerowały puszek i nie rosły przez tydzień, choć jadły jak głupie . Nie mówiąc o tym, że a to panleukopenia. Kupa kasy poszła na weta i reagowanie na bieżąco na to, co złego się działo. Dzięki temu przeżyły wszystkie, choć kilka razy było groźnie. Ale to maluchy. Strasznie kruche istotki, i trzeba reagować szybko i skutecznie, bo jak się sypią, to jest to często dla nich niebezpieczne. Moje teraz są już wreszcie w takim wieku, że jest spokojniej nieco...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 301 gości