Pomoc w wyborze rasy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 08, 2020 18:50 Pomoc w wyborze rasy

Witam. Jestem nowa na forum i nie wiem czy piszę wątek w dobrym miejscu jestem kociarą od urodzenia która aktualnie posiada psa. No i dzieci które z kotami się chowały. Interesuje mnie pomoc w doborze rasy kota. Napewno są tutaj osoby z wielką wiedzą, które mogłyby pomóc nigdy nie mieliśmy kota rasowego, zazwyczaj były to dachowce, ostatni w typie syjama. Zawsze to były kotki. Teraz zdecydowaliśmy się na towarzyszą dla naszego psa w postaci kotka. Pies żył z dwoma kotami więc nie powinno być problemów. Wybieram pomiędzy kotem orientalnym a bengalskim. I tu proszę a jakieś rady. Chciałabym kota gadatliwego i lubiącego się tulić i mruczeć żeby był psio- koci. Który z tych dwóch ras będzie bardziej pasować? Czy Bengal nie jest zbyt samotnikiem? Różnie piszą w charakterystykach.

Orientalna

 
Posty: 1
Od: Nie lis 08, 2020 18:35

Post » Nie gru 06, 2020 14:56 Re: Pomoc w wyborze rasy

Z bengalami nie mam przesadnego doświadczenia, ale z savannah (pokrewną rasą - też hybryda dzikiego kota z domowym) już tak... wymieniając wrażenia z hodowami benglów raczej byliśmy bardzo zgodni...

Tak więc nie polecę ci brania jednego bengala/savannah - człowiek nie jest w stanie tego zmęczyć. Dopiero szaleństwa z drugim kociakiem + godzinka/dwie intesywnej zabawy przed snem wróżą jakiś sukces :twisted: .
Po drugie "gadatliwość" to w tym wypadku wrzas słyszany w promieniu 100 m, przy zamkniętych oknach. Innymi słowy zazwyczaj całą drogę do samochodu słyszeliśmy co kot myśli o zostaniu samemu w domu. Do tej pory dziwię się, że sąsiedzi policję wzywali tylko 2 razy - wkurzona savannah MA GŁOS :oops: . Znajomi opisywali mi pomiaukiwania swojego bengala jako "głośność wyjącego wilka". Wycie wilka z daleka brzmi fajnie, ale tak w odległości 5 m od ciebie to... zaczynasz marzyć o skórze z wilka przed kominkiem :twisted: . U nas jeden kociak przy porodzie rozdarł się z głośnością dorosłego kota domowego. Już współczuję przyszłym właścicielom - chłopak ma tę moc (za to wyobraź sobie moje zdziwienie jak taka mała kluska zrobiła MIAU) :twisted: .
Towarzyskość jest... gorzej z chęcią na kontakt fizyczny. Człowiek ma być obok (a najlepiej przed kotem - na kolanach, w trakcie pokłonów :twisted: ), ale nie dotykać. U savannah F4 od mojego TZa znajomi (posiadający bengalkę, też F4) zazdroszczą możliwość noszenia na rękach - ich kotka dostaje napadu paniki. Oczywiście im dalsze pokolenia tym chętniejszy dotyk fizyczny, ale i tak zawsze będzie to kot z domieszką dzikiej krwi - co rzutuje na pieszczotliwość.
Dorzucę jeszcze fakt, że rasy hybrydowe są ogólnie aktywniejsze od zwykłych kotów domowych. Przenosi się to na skakanie po zasłonach (nie wyobrażaj sobie, że to opanujesz - przyzwyczaisz się do frędzli albo będziesz je regularnie wymieniać), wszystkich sprzętach domowych i szafach (szafę od parapetu dzielą 3 m? zawsze mozna wykonać parkour po ścianie...). Pierwsze parę lat życia to lekka demolka :oops: .
U nas jeszcze dochodzi dość niezrównoważony charakter kotki, niestety TZ nie daje namówić się na behawiorystę. Podejrzewam, że większość problemów wynika z pochodzenia - to jednak nie jest typowy kot i nie zawsze typowo reaguje... ja zaś mam za małą wiedzę (i opornego TZa :roll: ), żeby móc to wszystko rozwiązać samodzielnie. Główne problemy to był regularny terror stosowany na mnie (Sierra jest o mnie BARDZO zazdrosna od początku, długo w ogóle mnie nie akceptowała) i mojej kotce.


Oczywiście da się to wszystko częściowo opanować - mają duże, atrakcyjne dla kota mieszkanie... jakiś wybieg... wychodząc z nim regularnie na spacery... wychowując konsekwentnine... ale zastanów się co zrobisz, jeżeli trafisz na takie extremalne zachowania jak u nas. Ja nie ukrywam - po 2 latach nie wytrzymałam, wzięłam swojego (nie miauczącego, spokojnego i pieszczotliwego :1luvu: ) kota pod pachę i przeprowadziłam się do wynajętego mieszkania :oops: . Wyszłam z egistycznego założenia, że nie ja jestem właścicielką Sierry - moim obowiązkiem jest zapewnienie Tuli (mojej kotce) i mi dobrych warunków życia, dopiero po nas mogę myśleć o Sierze.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie gru 06, 2020 23:33 Re: Pomoc w wyborze rasy

milva b hodowała koty orientalne i syjamskie. Zawsze mówiła, że to rakiety ziemia-powietrze. Oraz że drą się niesłychanie, a ich miauki przypominają beczenie kozy.
Tu jej profil: profile.php?u=8400 Poszukaj w postach słów: "rakieta", to da niezły wstęp.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, jrrMarko, Meteorolog1 i 124 gości