Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:O, z Mayo Clinic. Dzięki, Izuniu, przejrzę.
Ależ się wywaliłam! W pokoju, przy łóżku. Złapał mnie skurcz w stopę, chciałam szybko wstać z łóżka, żeby na tej nodze stanąć, to zwykle przerywa skurcz. I nawet nie wiem co się stało, chyba mi się noga zaplątała w koc i walnęłam z całych sił, zatrzymując się na stojącym obok łóżka fotelu... Niby dobrze, ale bok fotela wbił mi się pod brodę, siedzenie walnęło w śródpiersie, lewe kolano o podłogę (dywan), a lewa ręka naciągnęła mięśnie aż przy kręgosłupie. Za parę godzin będę wyglądała jakby mnie ktoś pobił Wysmarowałam się altacetem, dałam kotom chrupki, a sobie zaaplikowałam voltaren i wlazłam z powrotem do łóżka, ale nie wiem, czy zasnę, bo cała jestem obolała. Co oczywiście nie przeszkadza Calineczce uwalić się na mnie całym swoim otyłym ciężarem.
Nie miała baba kłopotu... to się potknęła o własne nogi
MalgWroclaw pisze:Oby to był koniec serii złego.
jolabuk5 pisze:Staram się zdrowieć
Koty zjadły (nawet Sabcia, chociaż ona rano rzadko chce mokre) i grzecznie poszły odsypiać śniadanie.
A ja na dobry początek dnia posłucham sobie:
Od razu lepiej, prawda?
Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka i 245 gości