Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 17, 2021 10:27 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Jolu, tylko kciuki mogę potrzymać. Ale zapytam moją przyjaciółkę radiolożkę, co by poleciła. Martwię się. Nie zawsze trzeba się stosować nawet do poleceń przyjaciół lekarzy, ale zapytać nie zaszkodzi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt wrz 17, 2021 10:37 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

No tak, wtorek to nie tak długo....

Anna2016

 
Posty: 10455
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt wrz 17, 2021 10:43 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Małgosiu, dziękuję, zapytaj, jeśli możesz :ok:
Aniu, tak, to już niedługo, trzeba spokojnie poczekać :D
Kciuki trzymam za Zunię dziś! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 17, 2021 11:22 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Kciuki i ciepłe myśli potrzebne. Jedziemy na 16ta. Staram się być spokojna i opanowana i wierzyć, że wszystko będzie sprawnie i bezproblemowo

Jeszcze jedno: do RMI gardła endoproteza biodra może nie jest przeszkodą? gdybyś miała metalowe plomby w zębach to może tak, ale biodro jest odległe od miejsca badania....

Anna2016

 
Posty: 10455
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt wrz 17, 2021 11:28 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

jolabuk5 pisze:Aniu, tak jak piszesz - nie ma gwarancji, że to pomoże, ale trzeba spróbować, bo nie można nic nie robić! Dobry pomysł z obróżką, na początku działa najmocniej. Nie wiem, może warto od razu skorzystać z "głupiego jasia"? Zapytaj wetkę, Zunia mocno się stresuje, byłoby jej łatwiej. I zabieg bezpieczniejszy, jak pacjent nie protestuje...
U nas sprawa mieszkania powoli zbliża się do końca, umowa ma być lada chwila.
A ja może będę wreszcie w stanie zająć się swoim zdrowiem. Pisałam Wam, że mam problemy - poza nasilającymi się bólami kręgosłupa zaczęłam mieć od jakichś 3 miesięcy problemy z przełykaniem. W pierwszej chwili pomyślałam, że to powiększył
się uchyłek przełyku, bo przed laty jedna mądra lekarka powiedziała mi, że moje silne problemy z chorobą lokomocyjną mogą mieć związek z uchyłkowością przełyku. Podobno wtedy jakoś inaczej przebiega nerw błędny. Nie drążyłam sprawy, bo opisywana przez lekarkę diagnostyka wydała mi się trochę drastyczna, a efekt niewielki, jako że leczenie operacyjne stosuje się przy silnych dolegliwościach. A ja dolegliwości nie miałam żadnych, wręcz przeciwnie, zawsze miałam ogromną łatwość przywracania pokarmu z żołądka z powrotem do ust - myślałam, że to dobrze wyćwiczony odruch wymiotów, które towarzyszyły chorobie lokomocyjnej. Teraz wyczytałam, że to raczej refluks, chociaż nie zdarzał mi się spontanicznie, zawsze nad nim panowałam.
Tak więc w pierwszej chwili nie przejęłam się tymi kłopotami z przełykaniem. Po prostu, zamiast łykać hurtem całą garść tabletek różnej wielkości (przełykałam ją nawet bez wielkiego popijania :wink: ) zaczęłam większe tabletki przełamywać i łykać partiami. Zamiast podsuszanego chleba, który jakoś zatrzymywał się w środku przełyku zaczęłam jadać wafle ryżowe. Pomaga też popijanie podczas jedzenia - dawniej piłam po skończeniu posiłku. Ale... mam wrażenie, że w ciągu 3 miesięcy problemy się nasiliły, a to już może świadczyć, że nie wywołał ich uchyłek, tylko ucisk na przełyk, powodujący jego przewężenie. Co może uciskać? Przede wszystkim guz, który w dodatku dość szybko rośnie, czyli może być złośliwy. A to znaczy, że trzeba sprawę zdiagnozować.
W necie wyczytałam, że najpierw robi się rentgen z kontrastem, porem gastroskopię, a w następnej kolejności tomografię. Chciałabym pominąc etap rtg i zwłaszcza gastroskopii, która przy uchyłkach przełyku może być bardzo niebezpieczna - wprowadzenie rury gastroskopu do uchyłka powoduje jego przerwanie i trudny do opanowania krwotok, który może się skończyć tragicznie. Okazuje się jednak, że zaprzyjaźniona lekarka, którą chciałam poprosić o skierowanie na ct przełyku będzie w pracy dopiero w przyszłym tygodniu. I w dodatku nie bardzo wie, jak takie skierowanie na ct przełyku wypisać. Próbowałam poszukać w internecie, ale nie znalazłam potrzebnych informacji. Wiem tylko, że przy endoprotezie biodra tomografię zrobić można, natomiast niewskazany jest rezonans.
Piszę to wszystko, chociaż nie wydaje mi się, żeby forumowi przyjaciele mogliby jakoś pomóc. Ale może potrzymajcie kciuki, żeby udało się z tomografią i żeby wynik był "dobry". Bo rak przełyku to zdecydowanie złe rokowanie - 2, góra trzy lata życia dość upośledzonego przez niemożność normalnego jedzenia.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt wrz 17, 2021 15:06 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Jolu, piszesz o mocno niefajnych rzeczach. Obys sie mylila!!! Aniu, Zuniu.
Dla wszystkich potrzebujacych :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt wrz 17, 2021 16:23 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Zuniu, Ty pewnie już po trudnościach wszelakich? A może opóźnienie wystąpiło i teraz dopiero doktory uczone kociałkiem Twym delikatnym zajmować się jęli? Napisz, prosimy, jak samopoczucie Twoje!

Jolu, niewesołe opowieści przytaczasz… Medycznego wykształcenia nijakiego zdobyć mi dane nigdy nie było, jedynie więc kciukami mymi służyć Ci mogę i myślą ciepłą. O przypadłościach uchyłkiem przełyku zwanych aniżem nie słyszała!
:ok: :ok: :ok:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11230
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 17, 2021 16:40 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Jolu oby przyczyna tych problemow z przelykaniem okazala sie inna niz sie obawiasz i latwa do wyleczenia. Bardzo mocno trzymam kciuki i bede czekac na uspokajajacy wynik badania. Oby udalo sie je zrobic w przyszlym tygodniu i najwazniejsze by wykluczyc ten straszny scenariusz. :ok: :ok: :ok:
W obliczu czegos takiego to wszelkie inne zyciowe przeszkody wygladaja na niezbyt straszne.

Zazulko, oby wizyta przebiegla w miare lagodnie i oby Tobie ten zabieg pomogl tak jak tej koteczce z Izraela! :ok: :ok: :ok:
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4242
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt wrz 17, 2021 18:31 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Wizyta Zazulki i cały zabieg przebiegł łagodnie, kotka juz w domu i domaga się jedzenia. :D
Izo, Aniu, Marzenko, Mirko, jak też mam nadzieję, że może to nie będzie rak. A badanie zrobię, jak uda mi się uzyskać skierowanie i zarejestrować się na jakiś termin. Raczej nie w przyszłym tygodniu, ale może uda się w październiku :ok: Kciuki i dobre fluidy oczywiście baaaardzo potrzebne!!!
no dobrze, a teraz Kącik, przecież dziś piątek! Zapraszam!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 17, 2021 18:33 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

KĄCIK MUZYCZNY
W ostatnim wpisie w Kąciku wspomniałam o Cydzie, to może jest dobra okazja, aby krótko streścić ową operę Julesa Masseneta. Premiera miała miejsce w Paryżu w 1885 r. i opera utrzymała się w repertuarze aż do 1919 r. Massenet skomponował swe dzieło z myślą o konkretnym wykonawcy tytułowej partii - Janie Reszke, który od 1884 r., po pamiętnej premierze Herodiady był pierwszym tenorem Opery Paryskiej. W Cydzie nie wystąpiła primadonna opery, siostra Jana - Józefina, za to rolę ojca Rodriga kreował trzeci ze śpiewającego rodzeństwa - Edward.
Akcja rozgrywa się na królewskim dworze w Burgos (Kastylia). Córka hrabiego de Gormas, Szimena, kocha z wzajemnością młodego bohatera, Rodriga, którego Król pasował właśnie na rycerza św. Jakuba i wręczył symboliczny miecz, aby bronił nim Hiszpanii. Rodrigo przysięga spełnić swą powinność wobec ojczyzny. Ô noble lame étincelante słuchamy w wykonaniu Placida Domingo z płyty CBS, będącej rejestracją wykonania koncertowego opery w Carnegie Hall 8 III 1976 r. (Opera Orchestra of New York, dyr. Eve Queller).

Król przyznaje stanowisko na dworze ojcu Rodriga Don Diegowi, tymczasem o stanowisku tym marzył ojciec Szimeny. Rozczarowany, obraża Diega, który - zbyt słaby, by walczyć z Gormasem - żąda od Rodriga, aby pomścił zniewagę. Rodrigo nie chce walczyć z ojcem ukochanej, jednak lojalność wobec własnego ojca przeważa. Rodrigo wyzywa Gormasa i zabija go w pojedynku. Szimena przeklina mordercę, a za chwilę dowiaduje się, że jest nim jej ukochany.
Na placu przed pałacem królewskim odbywaj się zabawa. Muzykę baletową, obejmującą 7 krótkich tańców z różnych regionów Hiszpanii możemy spotkać jako samodzielną suitę w programach koncertowych. Posłuchajmy 2 najbardziej znanych fragmentów - tańce z Kastylii i z Aragonii. Israel Philharmonic Orchestra dyryguje Jean Martinon.



Szimena staje przed królem, domagając się pomszczenia śmierci ojca. Jednak pojawienie się wysłannika Maurów, którzy w wielkiej sile maszerują na Burgos zmienia sytuację - Rodrigo zostaje mianowany wodzem i wyrusza walczyć w obronie Hiszpanii. Obiecuje królowi, że jeśli wróci zwycięzcą, podda się karze za zabicie Gormasa.
Szimena w swej komnacie rozpacza - nadal kocha Rodriga, ale uważa, że musi domagać się jego śmierci, aby pomścić ojca. Arię Szimeny Pleurez mes yeux usłyszymy w wykonaniu Montserrat Caballé, a Seville Orquesta Sinfonica prowadzi Placido Domingo (Sewilla, 1992).


Rodrigo przychodzi pożegnać się z Szimeną, ma zamiar zginąć w walce z Maurami. Szimena jednak prosi, aby pokonał wrogów, a gdy powróci, może ona będzie umiała zapomnieć o przeszłości. Słuchamy duetu z III aktu z wykonaniu Elisabete Matos i Placida Domingo, orkiestrą Washington Opera dyryguje Emmanuel Villaume.
Link jest do całego spektaklu, ale otworzy się na wspomnianym duecie, który trwa ok. 12 min.:
https://youtu.be/SRVLN0GiJ78?t=5563

Wojsko hiszpańskie jest o wiele mniej liczne od zastępów muzułmańskich. Część żołnierzy dezerteruje, inni szykują się na śmiertelną walkę. Pogrążonemu w modlitwie (aria Ah! Tout est bien fini... O Souverain, o juge, o pere!) Rodrigowi ukazuje się św. Jakub, który przepowiada mu zwycięstwo. Rodrigo podrywa swą armię do ataku. Oglądamy fragment programu tv hiszpańskiej o Placido Domingo. Ponownie - link do całego programu, ale otworzy się na scenie modlitwy Rodriga (fragment Cyda trwa ok. 10 min.).
https://youtu.be/qyvbl2jUcWk?t=712

Zwycięski Rodrigo powraca po pokonaniu Maurów. Król pragnie go nagrodzić, nadaje tytuł, którym nazwali wojownika nieprzyjaciele - Cyd (po arabsku - "pan"), ale o życiu rycerza musi zdecydować Szimena. Dziewczyna waha się, rozdarta między miłością i poczuciem obowiązku wobec zmarłego ojca. Rodrigo, widząc to wahanie, gotów jest sam wymierzyć sobie karę. Wyciąga miecz, ale Szimena nie pozwala mu się zabić. Miłość zwycięża, a opera kończy się szczęśliwie.

Tutaj - link do całości przedstawienia z Waszyngtonu (inscenizacja Hugo De Ana, reżyseria tv Brian Large). Spektakl powstał w 1999 r. w Sewilli z okazji 900 rocznicy śmierci El Cida, czyli Rodriga Diaza de Bivara, hiszpańskiego bohatera narodowego, który walnie przyczynił się do wyzwolenia Hiszpanii spod władzy Maurów. Domingo, który od lat zabiegał o wystawienie Cyda na scenie, doprowadził do zrealizowania całego wydarzenia we współpracy z Operą Waszyngtońską, której w tym czasie był dyrektorem. I właśnie spektakl z Waszyngtonu, z angielskimi napisami, możemy zobaczyć tutaj:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 17, 2021 19:15 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Miauuu :kotek: :kotek: :201461 :201461 :1luvu: :1luvu:
Dziękujemy :201494 :201494 :201494 odpoczywamy :cat3: :cat3: :cat3: było...szybko, i chyba bezboleśnie, Zuzia się troszeczkę ruszała, ale nie miauknęła ani razu i nie wyrywała się, dostała może z 10 ml, w domu po powrocie zrobiła co-nieco w kuwecie, ma apetyt :catmilk: i na razie wygląda na...zadowolonego kotka 8O 8O 8O :P :P :P :P

Jolu bądźmy dobrej myśli, zapytam jutro siostry <3 <3 <3 <3
A dziś wieczorem, posłucham Kącika :kotek: :kotek:

Anna2016

 
Posty: 10455
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt wrz 17, 2021 19:24 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

No to swietnie, ze macie to juz za soba i Zunia dobrze sie czuje! To teraz odpoczywajcie, niech weekend bedzie spokojny i zdrowy!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4242
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt wrz 17, 2021 20:06 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Miaudziękujemy Ciociu pibon.
Dla Ciebie też spokoju i zdrowia!

Anna2016

 
Posty: 10455
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt wrz 17, 2021 20:39 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Anna2016 pisze:Miauuu :kotek: :kotek: :201461 :201461 :1luvu: :1luvu:
Dziękujemy :201494 :201494 :201494 odpoczywamy :cat3: :cat3: :cat3: było...szybko, i chyba bezboleśnie, Zuzia się troszeczkę ruszała, ale nie miauknęła ani razu i nie wyrywała się, dostała może z 10 ml, w domu po powrocie zrobiła co-nieco w kuwecie, ma apetyt :catmilk: i na razie wygląda na...zadowolonego kotka 8O 8O 8O :P :P :P :P

Jolu bądźmy dobrej myśli, zapytam jutro siostry <3 <3 <3 <3
A dziś wieczorem, posłucham Kącika :kotek: :kotek:


Aniu, oby Zunia już zawsze była zadowolona :ok:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7773
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 17, 2021 20:40 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Jolu, jestem przekonana, że to nie rak. Będzie dobrze :ok:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7773
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 119 gości