Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 06, 2020 23:47 Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

[*][*][*]No dobrze, już wrzucę ten nowy wątek, proszę:
Poprzednie wątki:
viewtopic.php?f=46&t=191620
viewtopic.php?f=46&t=187577
viewtopic.php?f=46&t=184509
viewtopic.php?f=46&t=161883
viewtopic.php?f=46&t=196945&p=12375610#p12375610
viewtopic.php?f=46&t=202822
Najpierw trochę o nas:
Koty domowe
Sabcia
Ur. w 2007 r, najstarsza rezydentka od kiedy odeszła Pusia. Trochę autystyczna, ale nie boi się obcych, wita gości, daje się pogłaskać. Ma swojego Rycerza Lucasa, więc została Damą i każe do siebie mówić Laby Sabciu :D Lubi głaskanie i wyczesywanie, ale do łóżka nie bardzo chce przyjść się przytulić, jej zdaniem służba powinna przy kocie stać, a ja mam już swoje lata i chory kręgosłup, więc Sabcia bywa za mało miziana. :( Chorowała od jakiegoś czasu, wydawało się, że to ząbki, bo ciągle przy jedzeniu coś ją urażało w pysiu, coraz bardziej i bardziej. We wrześniu 2018 roku rozpoznano u niej chłoniaka, jest na sterydach i jakoś sobie radzi, chociaż jej karmienie bywa trudne - je głównie pasty miamorka, bo to ją najmniej uraża. Czasem wyliże trochę sosiku kremowego z Winstona, czasem trochę z gourmed mus, skubie suche purizona kitten (bo małe kawałeczki). Miewa kłopoty z apetytem kłopoty z apetytem, je po sterydzie, albo po tabletce na apetyt, ale z podaniem tabletki jest problem, bo Sabcia niczego nie daje sobie wsadzać do pysia - krzyczy przy tym z bólu, bo ma zmiany pod języczkiem. Teraz wygląda tak:
Obrazek
A tu jej wcześniejsze zdjęcia:
Obrazek Obrazek
Sabcia i jej Rycerz Lucas
Obrazek
To jej wątek, głównie ona go prowadzi, ja trochę pomagam, a myślę, że inne kotki też się będą włączać z pomocą :1luvu: .

Calineczka
kociak, który przetrwał bez jedzenia w zamkniętej piwnicy (jej mama nie przeżyła), przyniesiona latem 2012 przez Jolę Dworcową. Miziasta, ale tylko dla mnie, obcych się boi, chociaż z Dorcią się zaprzyjaźniła. Za to przyjaźni się z innymi kotami, niestety, jej najbliższa przyjaciółka Amcia w 2017 roku nagle odeszła za TM na białaczkę i Calineczka została sama. Uwielbia wyczesywanie i wyraźnie wyczekuje aż wezmę szczotkę. Rzeczywiście zawsze jest z niej co wyczesać :D Alergiczka, uczulona na Purizon, Portę 21, chyba na niektóre kocie przegryzki (Felix, Whiskas), przez co musiałam Purizona (i te przegryzki) wyeliminować z kociej diety. Calineczka chętnie siedzi w pokoju Uszatki, ale lubi też spędzać czas w pozostałej części mieszkania, bo jest tam stale dostępne suche jedzenie. Niestety bardzo utyła, powinnam zacząć ją odchudzać, ale jak tu odchudzać kota w stadzie, w którym niektóre koty trzeba "tuczyć" (Sabcia), inne odżywiać mniej więcej normalnie, inne mają specjalną dietę (Uszatka).
Calineczka jest naszym "wielkim łowczym", najbardziej w stadzie interesuje się wszystkim, co się "rusza" i to ona mi zwykle sygnalizuje obecność "obcych". Staram się namówić ją do biegania za laserkiem, początkowo jakoś to szło, ale teraz nie za bardzo jej się chce łapać niełapalne…
Obrazek
Calineczka z Kitkiem
Obrazek
Calineczka i Amcia
Obrazek
Calineczka i Kitka Chrupek
Obrazek

Mini
Przyniesiona przez Ewę mrau jako dość dziki, nie dający się głaskać kociak w maju 2013. Długo była raczej niedotykalska, ale od kilku lat zrobiła spore postępy. Teraz lubi się pomiziać i nie chwyta od razu ręki łapką z pazurkami, polubiła też wyczesywanie. Mimo to zawsze przy niej trzeba trochę uważać, żeby nie oberwać, trudno też wziąć ją w rękę. Chyba najbardziej ze wszystkich moich kotów boi się obcych. Bardzo lubi zabawę, z zapałem biega za laserkiem. Zadziorna, lubi zaczepiać inne koty, może chce się bawić, ale one odczytują jej zachowanie jako agresję i zaczynają się bronić. Najczęściej dostawała burę za próby atakowania pozostałych członków stada. Sabcia i Kitka Chrupek trochę się jej boją, dlatego ostatnio przebywa głównie z pokoju Uszatki, która ja toleruje. Najlepiej radzi sobie z Mini Calineczka - bez pardonu potrafi walnąć ja łapką, jak Mini próbuje się jej mieszać w zabawę piórkiem na patyku. Może dlatego Mini najlepiej dogaduje się właśnie z Calineczką. Uwielbia siedzieć na balkonie, nawet ją kiedyś tam niechcący zamknęłam, ale teraz rzadziej ma okazję, bo w pokoju Usi nie ma balkonu.
Obrazek
Tu widać, że jednak Mini jest szylkretką (obok Calineczka, z drugiej strony siedzi Kitek, ale widać tylko kawałek :D )
Obrazek
Rzadki widok - Mini i Kitek przytuleni razem
Obrazek
Mini, Kitka Chrupek i Kitek (na krześle) na ukochanym balkonie
Obrazek

Kitka-Chrupek
Urodzona dziko, ale się oswoiła z karmicielką, po sterylce wypuszczona, potem zgarnięta przez Jolę Dworcową do mojego dt, bo w rejonie bytowania kotki powstał plac budowy. U mnie od 1 czerwca 2014. Niedotykalska, po 4 latach nadal ucieka przede mną, chociaż teraz troszkę, troszkę bliżej pozwala podejść, kiedy mówię Kici, kici i podsuwam talerzyk. Ale nie na tyle, żeby dać się dotknąć :twisted: . Ma osobistego fryzjera - Jolę Dworcową, bo ja nie daję rady jej wyczesywać. Ostatnio, jak Jola nie miała czasu, Chrupkowi porobiły się straszne dredy i trzeba ją było ogolić na pleckach. Kitka Chrupek kocha balkon, potrafi na nim leżeć godzinami. Imię ma od tego, że jadła tylko suchą karmę (i surowe mięso), dopiero niedawno zaczęła zjadać mus gourmeda - ucieszyłam się, chociaż nie wiem, czy to dobrze, bo Kitka ma dużą nadwagę, podobnie jak Calineczka. Według Joli Dworcowej Kitka Chrupek urodziła się ok. 2011 r.Obrazek
Na swoim ukochanym balkonie
Obrazek
Kitka po ostatnim goleniu
Obrazek
Ze swoim osobistym fryzjerem - Jolą Dworcową :D
Obrazek

Uszatka
Złapała się przypadkiem na Wólczańskiej 21, kiedy polowałyśmy na Tomcia Palucha. Ponieważ karmiłam ją tam od paru lat, kotka była miziasta i w dodatku miała chore (załamane) ucho, więc najpierw pojechała do weta, a potem już nie wróciła na podwórko. Jest u mnie od 24 września 2014. Bardzo miziasta, ale tylko dla mnie, chociaż innym też da się delikatnie pogłaskać (tylko bez przesady!). Uszatka pojawiła się na Wólczańskiej 21 na początku 2011 r., jako dorosła wysterylizowana kotka, czyli musiała urodzić się przed 2010, a zatem ma ponad 10 lat. W lipcu 2017 r. stwierdzono u niej cukrzycę, teraz ma swój pokój, bo nie wolno jej jeść suchej karmy, stojącej w pojemniczkach w mieszkaniu (dostaje bezzbożowe Thrive, 37 zł za kg :strach: , bo uwielbia suche, ale muszę jej wydzielać), poza tym trzeba jej co najmniej 2 razy dziennie mierzyć poziom cukru we krwi i podawać insulinę. Rujnuje moje finanse, bo paski do mierzenia cukru, insulinówki, nakłuwacze i insulinę kupuje się na 100%, ale jest bardzo kochana. Lubi się bawić piórkami na patyku. jest największym przytulakiem z całego stada, to z nią robię noski-noski i baranki. Przykro jej siedzieć samej w pokoju, nawet w towarzystwie innych kotów (najczęściej towarzyszą jej Mini, czasem Kitek, Uszatka i Kitka Chrupek, Sabcia też tam lubi zagladać), dlatego staram się spędzać w tym pokoju co najmniej godzinę dziennie na mizianiu i zabawianiu kotów. nie licząc czasu karmienia, sprzątania kuwet i obsługiwania cukrzycy Usi. Bywa, że ten czas znajduję po północy, przez co bardzo późno chodzę spać. :twisted:
Obrazek Obrazek
Z piórkami
Obrazek
Z Kitkiem
Obrazek

Kitek
Najpierw dłuższy czas był karmiony w szpitalu, potem zachorował, Dorcia go złapała, siedział miesiąc w lecznicy (bo w szpitalnej piwnicy był remont), oswoił się, potem mieszkał w dt u Ewy z Wólczańskiej, ale tam w pewnym momencie przestał trafiać do kuwety. Okazało się, że był... strasznie zapchlony, musiałam go zabrać i od 23 maja 2015 jest u mnie. Super miziak, nie boi się obcych, ale miał nawracające zapalenia dziąseł i usuwano mu nadziąślaka, dlatego się nie wyadoptował. Po ostatnich badaniach wiadomo już ża ma pnn, początki anemii, ogromny kamień w nerce, drugą nerkę powiększoną (chociaż zmniejszyła się po leczeniu), no i ma kocią białaczkę i niski poziom białych krwinek. Dostaje interferon i leki na nerki, z suchej karmy powinien jeść Urinary i Renal, ale najlepiej większość mokrej.
W szpitalu pojawił się chyba w 2012 r., był już dorosłym kocurkiem, więc musiał się urodzić ok. 2010 r. Ma ok. 10 lat, mimo to wygląda i zachowuje się jak młody kociak. Obok Uszatki główny przytulak, lubi leżeć ze mną w łóżku, czeka na moment, kiedy się położę i natychmiast melduje się obok, podstawiając łepek do miziania. Bardzo lubi zabawę, ale nie reaguje na laserek, trzeba zabawiać go piórkami na patyku albo wędką. Fan Kociego łowcy, dwa już wykończył, chyba kupię mu następnego, bo uwielbia tę zabawkę. Raczej przyjazny wobec innych kotów, lubi najbardziej Calineczkę i Usię, ale w nocy potrafi też położyć się obok Kitki Chrupka, jeśli zajmie jego ulubiony fotel. Kocha ciepełko, chętnie śpi przytulony do kaloryfera.
Odszedł za TM 1 czerwca 2021 z powodu białaczki i pnn. :placz:
Obrazek Obrazek
Z Uszatką
Obrazek
Z Uszatką i Calineczką
Obrazek

Wyadoptowane:
Bodzio
Od lipca 2017 siedział w mojej kuchni, podrzucony podstępnie przez Dorcię po tym, jak odeszła Amcia. Podobno miał ok. 9 lat, chociaż nie wyglądał. Fajny, miziasty kocurek, ale zupełnie nie miałam dla niego czasu, a on nie dogadał się z Mini (bała się go i atakowała), więc nie mogłam go zupełnie swobodnie wypuszczać. Jak Bodzio wychodził na pokoje, to Mini szła do pokoju Uszatki, jak wypuszczałam Mini, to Bodzia zamykałam :( Było z tym sporo ambarasu ale na szczęście Bodzio w końcu znalazł dom od 16 lutego 2018. Jako nosiciel białaczki jest jedynakiem, tak wygląda w swoim nowym domu:
ObrazekObrazek

Armani czyli Maniuś
Wyadoptował się do Gworowa w kotlinie Kłodzkiej 23 września 2015 :1luvu: :ok: ) -odszedł za TM 4 lipca 2020 po kilkumiesięcznej chorobie [*]
Po postrzeleniu śrutem siedział długo w Perełce i Jola Dworcowa zaproponowała mi, żebym zamiast kolejnych zgarniętych przez nią kociaków wzięła na dt właśnie jego. Propozycja nie do odrzucenia... :twisted: Jola przyniosła go 5 lipca 2014. Czasem dostaję maile od jego obecnego opiekuna i wygląda na to, że Maniek jest bardzo szczęśliwy w nowym domu!
Obrazek Obrazek

Marcysia-Esmeralda
Przyszła 7.12.2014 z zaprzyjaźnionego dt, gdzie sikała i kupkała poza kuwetą. U mnie było OK, z kotami się dogadała, na początku nie dawała się głaskać, chyba że akurat jadła :D (apetyt miała spory), ale z czasem zrobiła się miziasta, wyadoptowała się 25 września 2015 :1luvu: :ok:
Zdjęcia z nowego domu:

ObrazekObrazek


Za Tęczowym Mostem:
Pusia [']
Mój pierwszy kot, wzięłam ją jako kociaka w czerwcu 2000 r., odeszła na nowotwór w 2013 r. Opowiem o niej później.
Obrazek Obrazek

Amcia [']
Dzikuska, powoli się oswajała, u mnie od października 2013 r. Przyniosłam ją na sterylkę i została. Wetka określiła, że Amcia miała ok. 2 lat w chwili sterylki, więc urodziła się ok. 2011 r. Początkowo zaczęłam znajdować jej kupki w różnych miejscach, zorientowałam się, że boi się innych kotów i wydzieliłam jej pokój, początkowo siedziała z młodą koteczką, ale kiedy ta się szybko wyadoptowała, dołożyłam jej do towarzystwa Calineczkę i to była wielka kocia przyjaźń. Amcia początkowo bała się wszystkiego, nawet piórek na patyku, ale stopniowo przyzwyczaiłam ją do łapania piórek wysuwających się spod poduszki (i chowających się jak myszka :D ), stopniowo Amcia zaczęła tolerować dotyk piórek, a potem także dotyk ludzkiej ręki. Była bardzo kochanym kotkiem, płochliwym, ale ciekawskim. Zachorowała nagle, nie jadła, miała bardzo silną anemię. Po stwierdzeniu dodatniego testu białaczkowego byłam zdecydowana leczyć ją interferonem, ale nie zdążyłam. Odeszła na białaczkę 7 czerwca 2017
Amcia była śliczna, zawsze mam problem, które z jej zdjęć pokazać...
Obrazek
Obrazek

Dixi [']
Kotka podwórzowa, którą złapałam (już jako dorosłą kotkę) razem z jej przyjaciółką Pixi na sterylkę w końcu 2008 r. Potem wprowadziłam obie kotki do mojej piwnicy, a w końcu na moje podwórze. Pixi była tylko rok, zaginęła i nie wiem, co się z nią stało. A Dixi przeżyła tu 9 lat. Niby dużo jak na wolnożyjącego kota, ale przecież nie była jeszcze stara, mogła mieć 11-12 lat. Była płochliwa, ale nauczyła się podchodzić w węźle cieplnym (dodatkowe miejsce dla kotów oprócz piwnicy) do kraty i tu dawała się głaskać! Pozwalała się też dotknąć na podwórzu, ale bez przesady - zakroplić strongholdu sobie nie pozwoliła. Kiedy po śmierci Malutkiego na nowotwór na podwórze wprowadził się Szaruś, Dixi przeżyła wielki stres, bo Szaruś ją gonił. Uciekała przed nim na drzewo, potem bała się zejść, 2 razy ściągali ją strażacy (raz odpłatnie), za trzecim razem zeszła już sama, ale bała się wchodzić na podwórko. Dzięki pomocy Joli Dworcowej udało mi się zwabić ją do piwnicy i musiałam ją tam zamknąć na całą zimę. Piwnica nie miała naturalnego światła (dziurę wejściową musiałam zatkać, okna nie ma). Schodziłam do niej codziennie wieczorem i zostawiałam światło do północy, a po północy (przed spaniem) schodziłam jeszcze raz, gasiłam światło i zostawiałam latarkę ledową, którą wieczorem następnego dnia zabierałam do naładowania, a zostawiałam drugą naładowaną i tak w kółko. Jak zrobiło się cieplej, w miejsce dziury znajomy zamontował mi kratkę, kotka mogła wyglądać na świat i przy okazji... zaprzyjaźniła się z Szarusiem, któremu przez parę miesięcy (po kastracji) spadł poziom testosteronu, więc kiedy wypuściłam Dixi wiosną, koty przywitały się przyjaźnie i chyba się nawet polubiły, chociaż Szaruś zawsze trochę na Dixi polował, a ona trochę uciekała. Koty przeżyły w zgodzie parę lat, ale Dixi czasem niemiała apetytu, czasem nie pojawiała się przy jedzeniu. Raz było lepiej, raz gorzej. Kalewala złapała ją, w lecznicy nic nie stwierdzono, oczyścili jej troche ząbki, ale niewiele to pomogło. Cóż, badania w kierunku nerek i cukrzycy Dixi miała do końca dobre... :evil: Potem było coraz gorzej, Dixi się nie pojawiała, ponowne łapanie się nie udało. Wreszcie wyszła na podwórze i... pozwoliła mi się pierwszy raz w życiu wziąć na ręce. była strasznie wychudzona, lekka jak piórko, wtuliła się we mnie, a ja nie wiedziałam, co zrobić. Na szczęście miałam komórkę, zadzwoniłam i kalewala zgodziła się przyjechać z transporterem, zabrała kotkę do lecznicy, najpierw tej samej (znów nic nie stwierdzili :evil: ), a potem do innej, gdzie stwierdzono bardzo zaawansowanego chłoniaka. Odeszła w lecznicy 31 lipca 2017 r.
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lis 15, 2021 18:49 przez jolabuk5, łącznie edytowano 4 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2020 23:49 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Watek współtworzą:
Anna2016 i jej koty:
Zunia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

Łatka
Obrazek Obrazek

Córka Łatki, Marcelinka (Marcysia)
Obrazek Obrazek

I Migusia za TM:
Obrazek Obrazek
I Pafcio za TM:
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2020 23:50 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Ponieważ Lucas i Julek oraz ich Duża, Lucas 2014 też nie maja swojego wątku, więc też ich zapraszamy do współtworzenia wątku, zwłaszcza że Lucas jest Rycerzem Lady Sabci, a Julek ukochanym Zuni. Prosimy, żeby jak najczęściej tu zaglądali!
Lucas
Obrazek
Obrazek

Julek
Obrazek
Obrazek

i w duecie :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2020 23:51 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Zaprosiliśmy też Chiko, bo nie ma swojego wątku :1luvu:
O, to jest Chiko:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2020 23:52 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

A teraz koty pibon, one też bezdomne, nie mają wątku, więc chętnie je przygarniemy :1luvu:
Dziekujemy Jolu za zaproszenie na watek! Witamy sie i niniejszym przedstawiamy! (na razie wstawiam opisy, a jutro dostawie linki ze zdjeciami).

Bobi [*], powyzej 7 lat, u nas byl 5.5 roku. Niesamowity kocurek, wspaniala osobowosc, wielki duch w malym ciele. Najbardziej niesamowity i kochany zwierzak jakiego spotkalam na mojej drodze. Dawal nam ogrom radosci i dzieki niemu powiedzenie, ze dom jest tam gdzie jest kot, nabieralo prawdziwego sensu. Zawsze mawialismy, ze Bobi to wygrana na loterii. Bobi zdobywal serca szturmem. Kiedys przyszedl pan do naprawy klimatyzacji. Byl dla mnie uprzejmy dopoki nie pojawil sie Bobi, ktory przez swoja niepelnosprawnosc mial taki “przetracony” chod. Pan zobaczywszy Bobcia popatrzyl na mnie ostro i karcaco. Bog wie co sobie pomyslal ale jego spojrzenie mowilo wiele! Natychmiast wytlumaczylam, ze znalezlismy Bobiego na ulicy, po wypadku i ze zrobil duzy postep od czasu zainicjowania leczenia. Pan natychmiast sie usmiechnal i byl z powrotem przyjazny:-)
Bardzo nam Ciebie brakuje Bobciu, zawsze jestes w naszych myslach i sercach!
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pipi i Bąbel - siostrzyczki, lat 12, zwane tez Tygrysek i Puma. Przez pewien czas gdy mieszkalismy w spokojnej okolicy byly kotkami wychodzacymi i bardzo to pasowalo Babelkowi, ktora jest kotem ceniacym swobode i duzo ruchu. Pipi to kotka spokojniejsza. Hobby Babla to dokuczanie siostrze, np. uniemozliwianie jej wyjscia z kartonu. Hobby Pipi to spedzanie jak najwiecej czasu ze swoim najukochanszym Tatusiem. Obydwie mna pogardzaja. Tylko moj malzonek jest wart ich uwagi.
Pipi
Obrazek
Obrazek

Bąbelek
Obrazek
Obrazek

Mia[*] - jej wieku nie znamy, przyjmujemy ze 10+. Znana tez jako Lisek lub Robaczek - bo czasem gdy spi to wyglada calkiem jak taka puchata stonoga;-) To byla milosc od pierwszego wejrzenia. Mia jest duzym kotkiem o wspanialym, slodkim i ufnym charakterze, mimo wielu przejsc. Mia bardzo chetnie gania za piorkiem i jest wielkim lakomczuszkiem. Glosno dopomina sie o jedzenie gdy w brzuszku pojawi sie odrobina wolnego miejsca. Mia jako jedyna z calego stada przychodzi do mnie lub meza na kolana, wlasciwie na klatke, ugniata lapkami, patrzy gleboko w oczy i mruczy. Nie cierpi szczotkowania. Jest uwielbiana przez reszte kotkow ale ma tez w sobie cos z diwy i nie lubi jak jej sie narzucaja. Proby barankowania z Mia koncza sie pacnieciem lapka.
Edit. Mia odeszła za TM 17 grudnia 2020, miała nowotwór mózgu. pibon tak o niej napisała:
Mia mnie kochala mocno i bezwarunkowo, tak jak ja Ja. To ze byla ze mna bardzo ale to bardzo duzo dla mnie znaczylo. Wracajac do mieszkania, w ktorym Ona byla wracalam do DOMU. Dawala mi mnostwo radosci i sily. Zawsze nad ranem gdy dzwonil budzik wskakiwala na mnie aby mi dac caluska/baranka i poddusic mnie masowaniem mi szyi - to byl nasz rytual. Zawsze szukala mojej bliskosci, czasami w nocy przychodzila i dawala mi buziaki - lizniecia po twarzy, czesto po samych ustach :) Gdy sie obudzila w nocy lubila polozyc sie na mnie a ja lezalam wtedy wbita w materac nie zmieniajac pozycji. Gdy mnie nie bylo spala zawsze na mojej pizamie. Patrzyla mi zawsze prosto w oczy, moglysmy sie porozumiec bez slow, kiwniecie glowy, poslany jej buziak wystarczaly. Ona zawsze odpowiadala, a czule zagadywana - zaczynala mruzyc oczka i mruczec. W ostatnich dniach, gdy wychodzilam z nia na rekach na swieze powietrze i sloneczko byla mi tak wdzieczna za to, ze lizala mnie po rekach.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Mini - siostrzyczka (przybrana) Mii, rowniez nie znamy jej wieku, prawdopodobnie jest mlodsza od Mii. Mie i Mini zabralismy do nas po smierci pewnej pani w 2015 roku. Mini jest bardzo sprytna, szybka, madra i spokojna. U weterynarza pozwala wszystko co trzeba zrobic, nie ucieka, nie wyrywa sie. Mini jest naprawde niesamowita koteczka i taka kieszonkowa - jest najmniejsza z calego stada. Gdy cos chce to upomina sie o to tonem upartego dziecka i trzeba biec i jej podawac co predzej co tam sobie zyczy.
Obrazek
Obrazek

Heidi - lat ok 3 - zaczela sie krecic kolo naszego domu. Byla juz w widocznej ciazy. Bardzo ostrozna, karmilismy ja, przemawialismy do niej podczas jedzenia i udalo sie ja tak powoli w jakims tam stopniu oswoic. Dosc szybko po pojawieniu sie w naszej okolicy zniknela na 2 dni po czym pojawila sie znowu bardzo zadowolona, ze wszystko dobrze poszlo (widac bylo radosc i ulge). Po 5 tygodniach przyniosla nam swoje dzieciaki pewnego dnia rano dna wycieraczke. Najpierw najspokojniejszego - rudego Mikiego. Stala przed drzwiami i wolala - otworzylam, a tu ruda kuleczka lezy na wycieraczce! A pogoda byla deszczowa. Po kolei zniosla wszystkie dzieciaki. Cala rodzina bezblednie sie wpasowala w nasze dotychczasowe stadko. Sa to kotki bardzo wdzieczne, lagodne, wywazone, zgodne. Heidi jest bardzo bardzo wdzieczna, ze ma swoj dom, lozeczko, jedzenie i bezpieczenstwo. Nigdy nawet nie podchodzi do otwartych drzwi, tak jest zadowolona, ze mieszka w domu! Daje sie czasem poglaskac ale pozostala slodkim dzikuskiem - chcialabym ale sie boje!
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Miki i Dzordz - lat 2 - rudo-biale kocurki, bez ogonkow, tak jak ich mama. Miki jest bardzo spokojny, slodki, zrownowazony. Dzordz to maly wariat - dalby sie pokroic za zabawe piorkiem lub laserem, o ktore sie codziennie glosno i uciazliwie dopomina. Niewazne, ze jestes zmeczony po pracy- masz sie ze mna bawic, teraz! Jesli w ciagu dnia nie bylo zabawy albo bylo w jego mniemaniu za malo potrafi sie zemscic. Przychodzi do mnie w nocy i gryzie mnie w konczyny przez koldre! Dla jego brata takie zachowanie jest nie do przyjecia!
Obrazek

Tu Miki i Mia
Obrazek

Dzordz
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Szarlotka - lat 2 - to kocurek, choc wyglad ma Szarlotty. Jednak poniewaz wetka stwierdzila na poczatku mylnie ze jest to kotka a on przyzwyczail sie do swojego imienia to tak juz zostalo. Szarlot uwielbia szczotkowanie i dobra zabawe oraz, tak jak jego rodzenstwo, obserwacje ptakow i wiewiorek w kocim kinie. Uwielbia ponad wszystko chrupki i to on “wlamal sie” do schowanej torby chrupek, by nastepnie przez wiele dni podjadac je wraz z rodzenstwem w tajemnicy przed duzymi. Szarlotce gebka sie nigdy nie zamyka! Zawsze ma cos do powiedzenia, zawsze cos.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bella - lat 2- jest tez przez nas nazywana mini-Heidi poniewaz jest obrazem lustrzanym swojej mamy, tyle ze z ogonkiem i rozowiutkim noskiem (nosek Heidi jest jakby “brudny” co nadaje jej lobuzerskiego wyrazu). Bella to straszny lobuz. Jedyna dziewczyna wsrod rodzenstwa ale nie da sobie nikomu w kasze dmuchac. Otwiera szuflady, wyrzuca ich zawartosc niemal codziennie. Czasem “dla jaj” biega tez z grubym, nastroszonym ogonkiem za starszymi, przybranymi siostrami czego te bardzo nie lubia. Wyglada przy tym bardzo komicznie, bo jej ogonek jest normalnie bardzo cienki, mowimy na niego “olowek” ale jak zrobi z niego taki pioropusz to zabawnie wyglada. I robi wtedy taka niewinna mine, ze ona przeciez tylko tutaj stoi, ale napuszony ogonek mowi wszystko o jej zamiarach.
Obrazek
Bella i Bobi
Obrazek

Timi - lat 2 - najspokojniejszy i najwiekszy kocurek. Timi to typowy tygrysek. Prawie caly dzien przesypia i budzi sie do zycia dopiero poznym popoludniem. Lubi tez buszowac w nocy i nieraz przestarszyl nie na zarty duzych, ktorzy mysleli ze to wlamywacze. Timi jest wielbicielem kociego lowcy i kotkiem bardzo spokojnym i bezproblemowym. Uwielbia szczotkowanie. Jego futerko jest niebiansko mieciutkie.
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon sty 04, 2021 5:22 przez jolabuk5, łącznie edytowano 3 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2020 23:53 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Zapraszamy! Jeśli ktoś chce zmiany jakiegoś zdjęcia, proszę pisać :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2020 23:55 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Mi tak pięknie w tych perłach, że nie musza być zmienione na nowsze.
Chiko

Chikita

 
Posty: 6316
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pt lis 06, 2020 23:59 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Cieszą się Chiko, witaj w nowym wątku :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 07, 2020 0:28 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

I dla przypomnienia, że Duża prowadzi tez Kącik muzyczny:
Cudowne Adagio un poco mosso z V koncertu fortepianowego Es-dur op. 73 Ludwiga van Beethovena. Gra Krystian Zimerman, a orkiestrą Wiedeńskich Filharmoników dyryguje Leonard Bernstein.

I całość koncertu:


A że nie zawsze w Kąciku jest tak poważnie, bo Duża lubi tez takie nagrania:
Besame mucho (Całuj mnie mocno)


Aquarela do Brasil (solo na trąbce - Wynton Marsalis)


Capullito De Aleli / Cuando Calienta El Sol / Guantanamera


Medley piosenek latynoamerykańskich:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 07, 2020 5:16 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Miau. Meldujemy się :1luvu:
Zunia , Łatka i Marcysia
I Migunia (*) I Pafnucek (*)

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lis 07, 2020 5:45 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Witam Was w Waszym wątku :D
Sabcia

MiauPS. Przekopiuję z poprzedniego wątku historyjkę o sprytnej Uszatce :D
Nasza Uszatka, która nie może jeść normalnej suchej karmy, tylko specjalną swoją (z niskim poziomem cukru) bardzo łakomie patrzy na tę karmę, która stoi u mnie (ja dostaję wszystko, co chcę, byle bym tylko chciała jeść :oops: ). Jak Uszatka i Calineczka (która na te moje karmy jest uczulona) chodzą po całym mieszkaniu, to Duża chowa to moje suche. Ale jak widzi, że mam ochotę, to znów wystawia, tylko zamyka kuchnię (gdzie ja najchętniej siedzę), żeby Usia tam nie weszła. Ale Usia spryciula, wlazła wysoko na kredens i tam się przyczaiła. Jak Duża postawiła moją karmę i sobie poszła, zamykając drzwi, to Uśka zlazła i się objadła słodką karmą. :twisted:
Teraz Uśka codziennie wskakuje na kredens i czatuje, ale Duża już wie, że tak jest i pilnuje, więc drugi raz jeszcze jej się nie udało. Chociaż dziś o mały włos znowu by się dorwała do mojej karmy, bo Duża była przekonana, że Usia śpi w pokoju. Ale łakoma za wcześnie się wychyliła z góry (nasz kredens ma taką 15-cm deseczkę - barierkę na górze, więc z dołu nie widać, czy ktoś siedzi) i Duża ją zobaczyła :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 07, 2020 7:32 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Ale piękne kotki, podziwiamy :)

aga66

 
Posty: 6094
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lis 07, 2020 7:41 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

aga66 pisze:Ale piękne kotki, podziwiamy :)

Dziękujemy i witamy w wątku!
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 07, 2020 7:59 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Melduję się na szybko bo zaraz wybywam na ptaszenie. :201461 dla wszystkich kotków.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lis 07, 2020 9:12 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Dobrego dnia.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 98 gości