Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 22, 2021 16:48 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

jolabuk5 pisze:A Cioci Lucas to już strasznie dawno nie było! Martwię się o Julisia...
W ogóle mało nas, może dlatego, że to środek wakacji?


Ja cichutko podczytuję.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7810
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 22, 2021 17:55 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Ofelia kocha prawie wszystkie pasty - poza bezopetem, przeze mnie, bo kiedyś próbowałam jej przemycić nospę w paście :oops:
Ale Pasty "mniamorka" są pyyyycha! Pasta serowa też.
Za to Czarnidełko na wszystkie pasty robi "Błeeee".

Ja też myślę o Julisiu. Mam nadzieję że u niego ok.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33252
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lip 22, 2021 18:24 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Miau, dziś też zwymiotowałam. Duża znalazła po powrocie z pracy zwymiotowane chrupki :( :( :( ale w qwetce było ładnie, na czwórkę

Anna2016

 
Posty: 10479
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw lip 22, 2021 19:35 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

pibon pisze:Dzien dobry Ciocie! Jak sie macie?
A cioci Nul cos dawno nie bylo?

Dzień dobry, Ciociu Pibon! :)
Ciocia Nul teraz najczęściej tylko na telefonie podczytuje troszkę w wolnej chwili, ale jest, żyje, kotki też żyją, czego nie można powiedzieć o niektórych ćmach… :)
Upały zelżały i Nul się udał na chwilkę w dzicz, gdzie w ogóle zasięgu nie było!… Dziwny Nul :)

Pozdrawiamy!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11252
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków


Post » Czw lip 22, 2021 22:59 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

madrugada pisze:
jolabuk5 pisze:A Cioci Lucas to już strasznie dawno nie było! Martwię się o Julisia...
W ogóle mało nas, może dlatego, że to środek wakacji?


Ja cichutko podczytuję.

Bardzo się cieszę, Ciociu Madrugada :1luvu:
Ciociu Nul, rozumiem, czasem nie ma co pisać, albo nie ma chęci. Ale wróć do nas szybko, proszę :201461
Ciociu MB&Ofelia, Księżniczka ma rację, pasty Miamorka są fajne, a bezopet - fuj! :twisted:
Ciociu-Babciu, :201461 :201461 :201461

Zuniu, ja myślę, że ty masz kłaczka i nie możesz go wypluć. Ale kupka jest ok, czyli reszta przewodu pokarmowego dobrze sobie radzi. Może bezopet rzeczywiście by ci pomógł?
Myślimy o Julusiu wszyscy i trzymamy łapki za niego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 23, 2021 3:44 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Tak, myslimy o Tobie Julisiu, trzymamy kciuki i przesylamy Ci moc dobrej energii!
Zeby Zuni sie udalo wypluc juz tego klaczka!
Ciocia Nul, fajnie Ci bo w dziczy to najlepszy wypoczynek. Bez telefonu i internetu.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4250
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt lip 23, 2021 5:37 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Miau Ciociu Nul :1luvu:
Miau Ciociu pibon :1luvu:
Miau Sabulko :1luvu:
ja też przesyłam Julisiowi moc kocich mizianek
spokojnego dnia :201461 :201461 :201461
Zazulkasamawdomu


PS. wczoraj minęły 3 lata od śmierci mojej ukochanej koteczki Migusi :(
Śniła mi się niedawno: we śnie były 3 koty: Migunia, Łatka i 3ci kot nie wiem jaki, może Zunia?, wszystkie były u mnie w domu, uratowane przed czymś niebezpiecznym, a po ulicy którą widzę przez okno......jechała kolumna czołgów :strach:

Anna2016

 
Posty: 10479
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt lip 23, 2021 7:49 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Nul pisze:
pibon pisze:Dzien dobry Ciocie! Jak sie macie?
A cioci Nul cos dawno nie bylo?

Dzień dobry, Ciociu Pibon! :)
Ciocia Nul teraz najczęściej tylko na telefonie podczytuje troszkę w wolnej chwili, ale jest, żyje, kotki też żyją, czego nie można powiedzieć o niektórych ćmach… :)
Upały zelżały i Nul się udał na chwilkę w dzicz, gdzie w ogóle zasięgu nie było!… Dziwny Nul :)

Pozdrawiamy!


wcale nie dziwny, bardzo dobrze Nul zrobił, ze odpoczywał od cywilizacji
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72831
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 23, 2021 9:26 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Anna2016 pisze:Miau Ciociu Nul :1luvu:
Miau Ciociu pibon :1luvu:
Miau Sabulko :1luvu:
ja też przesyłam Julisiowi moc kocich mizianek
spokojnego dnia :201461 :201461 :201461
Zazulkasamawdomu


PS. wczoraj minęły 3 lata od śmierci mojej ukochanej koteczki Migusi :(
Śniła mi się niedawno: we śnie były 3 koty: Migunia, Łatka i 3ci kot nie wiem jaki, może Zunia?, wszystkie były u mnie w domu, uratowane przed czymś niebezpiecznym, a po ulicy którą widzę przez okno......jechała kolumna czołgów :strach:

Bo na ulicy jest niebezpiecznie, dlatego te czołgi. A kotki były razem, bo są Ci najbliższe, Ciociu :1luvu: I były z Tobą bezpieczne, to dobrze! :201461
Sabcia-tłumacząca-sny

MiauPS. Ciociu pibon, Ciociu mir.ka, ja tez myślę, że Cioci Nul należał się ten urlop z dala od cywilizacji :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 23, 2021 12:16 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

mir.ka pisze:
Nul pisze:
pibon pisze:Dzien dobry Ciocie! Jak sie macie?
A cioci Nul cos dawno nie bylo?

Dzień dobry, Ciociu Pibon! :)
Ciocia Nul teraz najczęściej tylko na telefonie podczytuje troszkę w wolnej chwili, ale jest, żyje, kotki też żyją, czego nie można powiedzieć o niektórych ćmach… :)
Upały zelżały i Nul się udał na chwilkę w dzicz, gdzie w ogóle zasięgu nie było!… Dziwny Nul :)

Pozdrawiamy!


wcale nie dziwny, bardzo dobrze Nul zrobił, ze odpoczywał od cywilizacji

Bez prądu, bieżącej wody, to pikuś, ale… daleko od kotów! Moich kotów :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11252
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 23, 2021 15:12 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Po powrocie bardziej docenisz :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 23, 2021 19:37 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

:201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72831
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 23, 2021 20:04 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

KĄCIK MUZYCZNY
Ja też chciałam Wam dziś zaproponować Kącik wokalny, bo pragnę go poświęcić Andrzejowi Hiolskiemu.
Wspaniały baryton przyszedł na świat 1 stycznia 1922 r. we Lwowie. Jego ojciec był naczelnym weterynarzem Lwowa i kolekcjonerem płyt gramofonowych - tę pasję w dorosłym życiu podzielał też Andrzej, który posiadał ogromny, ponoć jeden z największych w Polsce zbiór nagrań.
Artysta rozpoczął edukację muzyczną w zakresie śpiewu w 1939 roku w konserwatorium we Lwowie pod okiem profesor Heleny Oleskiej. Kontynuował ją po wybuchu II wojny światowej w Krakowie u Adama Didura i Bolesława Fotygo-Polańskiego. Jego debiutem scenicznym była rola Janusza w moniuszkowskiej Halce - i ten Janusz w jego wykonaniu jakoś nie chciał być taki wredny, jak powinien :wink: (Małgorzata Komorowska, Hiol,Ruch Muzyczny 2009 nr 11).


Wraz z Adamem Didurem Hiolski przeniósł się już po wojnie do Katowic, gdzie przez kilka lat był solistą Opery Śląskiej. Związki z tą operą utrzymywał zresztą zawsze, choć od 1957 r. jego głównym teatrem została Opera Warszawska, w której pracował aż do śmierci - zmarł nagle 26 lutego 2000 r. w Krakowie, gdzie pojechał na koncert...
Jako śpiewak Hiolski był bardzo wszechstronny - występował w typowo operowym repertuarze, ale był także znakomitym wykonawcą oratoriów i pieśni. W młodości nagrał nawet kilka... piosenek. Tak 25-letni Andrzej Boruta (pseudonim) śpiewa Besame mucho (z polskim tekstem - Miłość).


W interpretacji partii operowych Hiolski łączył znakomitą technikę, wielką wrażliwość muzyczną z przekonującym aktorstwem. Dla mnie jego głos jest tak charakterystyczny, że nie pomyliłabym go z żadnym innym barytonem. Posłuchajmy w wykonaniu Andrzeja Hiolskiego słynnej arii Fin ch'han dal vino z Don Giovanniego Mozarta:


Mimo, że Hiolski mógłby z ogromnym sukcesem występować na największych operowych scenach, nie otrzymywał zgody na indywidualne występy poza "blokiem sowieckim" -takie były czasy. Pewnym wyjątkiem był krótki kontrakt w operze w.. Tel Awiwie w 1962 r! Ufff, kiedy to przeczytałam, natychmiast rzuciłam się do porównywania dat - przecież w 1962 r. swoje występy w tej operze zaczynali młodzi państwo Domingo! Może się spotkali?! Ale nie, nie. Hiolski śpiewał Amonasra w Aidzie w lipcu, a Domingo z żoną zjawili się tam w grudniu. Za to - o dziwo - zachował się fragment nagrania z 14 lipca 1962 r.


Oczywiście Hiolski śpiewał na wielu scenach w Europie i Ameryce, ale były to zwykle występy całego zespołu operowego w dziełach Karola Szymanowskiego (Król Roger) i zwłaszcza Krzysztofa Pendereckiego (Pasja wg św. Łukasza, Diabły z Loudun), w których Hiolski stworzył pamiętne kreacje.

Ważną częścią repertuaru Hiolskiego były pieśni, zarówno te polskie - Moniuszki, Chopina, Karłowicza, jak i niemieckie, francuskie, włoskie. Można ich posłuchać w dostępnym na yt recitalu - pod filmem znajdują się odnośniki do poszczególnych pieśni, wystarczy kliknąć w "czas" wyświetlany obok tytułu pieśni, aby usłyszeć tę wybraną. Ja szczególnie lubię włoskie, są takie melodyjne!
Link do całości:
https://www.youtube.com/watch?v=5Qx9MLWTgwg&t=35s
A tu link do pieśni włoskich:
https://youtu.be/5Qx9MLWTgwg?t=2354

Z pieśniami łączy się moje wspomnienie o recitalu Andrzeja Hiolskiego, który odbył się w Łodzi w Średniej Szkole Muzycznej, chyba w latach 80. Recital nie był zupełnie rozpropagowany (żadnych zapowiedzi, afiszów, informacji w prasie), mama dowiedziała się o nim przypadkiem i oczywiście pobiegłyśmy na ul. Sosnową. Hiolski śpiewał przepięknie, a ja trochę z ciekawości (chyba czytałam wtedy coś o sile spojrzenia) postanowiłam przeprowadzić na Artyście pewien eksperyment - zaczęłam się w niego intensywnie wpatrywać. Siedziałyśmy na balkonie i gdyby sala była wypełniona jak na wszystkich jego występach, Pan Andrzej nic by nie zauważył, ale wobec karygodnych zaniedbań mało kto wiedział o recitalu, ludzi przyszło mało. I Hiolski zauważył! Pewnie go to rozbawiło, ale na koniec, jako ostatni bis zaśpiewał uroczą piosenkę, którą ponoć rzadko wykonywał na recitalach - Gdybym był młodszy, dziewczyno, gdybym był młodszy :wink:
Wiem, że nie wszyscy zechcą zajrzeć do godzinnego recitalu, dlatego chciałam zaproponować wysłuchanie dwóch pieśni Moniuszki Znasz li ten kraj i O matko moja - szczególnie ta druga pieśń jest bardzo przejmująca, przesiąknięta smutkiem i żalem. Chyba nikt, kto stracił Matkę, komu w życiu jest źle, nie przejdzie obok tej skargi obojętnie. Idealna dykcja artysty sprawia, że bez problemu możemy śledzić tekst.



Przygotowując Kącik poczytałam sobie trochę o naszym wspaniałym barytonie i między innymi dowiedziałam się, że ów klasyczny dżentelmen, zawsze elegancki, powszechnie szanowany i podziwiany, był człowiekiem szalenie skromnym. Prywatnie, w rodzinie nigdy nie wymagał specjalnego traktowania z powodu uprawianego zawodu. Córka Magda opowiadała w audycji radiowej, że kiedyś odwiedził jej znajomych, którzy z całym szacunkiem odnosili się do "gwiazdy", tymczasem "gwiazda" przyszła do kuchni i zapytała, czy może w czymś pomóc, po czym spokojnie zabrała się do... obierania kartofli. Co znajomi pani Magdy do dziś z duma wspominają. W domu raczej nie zajmował się kuchnią - to była domena żony, Marii z Makowiczów, młodzieńczej miłości i narzeczonej zagubionej w czas wojny, a następnie odnalezionej na Wybrzeżu i szczęśliwie poślubionej, matki dwojga ich dzieci. Za to podobno Hiolski własnoręcznie prał i prasował swoje "koncertowe" koszule - twierdził, że nikt tego tak dobrze nie robi, jak on sam. Pięknie rysował, a córka widać odziedziczyła jego zdolności muzyczne i plastyczne, bo została najpierw altowiolinistką, a następnie malarką. Syn Marcin ma 2 dzieci i chyba nie zajmuje się sztuką zawodowo. Natomiast brat Andrzeja Hiolskiego - Włodzimierz, był również barytonem i występował w Operze Śląskiej jako Włodzimierz Lwowicz, choć nie zrobił takiej kariery jak Andrzej.
Hiolski dużo czytał, miał szerokie zainteresowania. W młodości pasjonował się lotnictwem. Córka wspomina, że ciekawiła go homeopatia, ziołolecznictwo, lubił malarstwo.
Na koniec niespodzianka - Opera Warszawska udostępniła na yt nagranie wideo całości Strasznego dworu - niestety, czarno-białe (1972 r.), ale w jakiej obsadzie! Obok Andrzeja Hiolskiego - Bogdan Paprocki, Bernard Ładysz, Urszula Trawińska-Moroz, Krystyna Szostek-Radkowa i debiutujący wtedy w Teatrze Wielkim Leonard Andrzej Mróz (jako Zbigniew), dyryguje Jan Krenz, reżyseria Maciej Prus. Piękny spektakl, trochę tylko nie podobają mi się kostiumy rycerskie w prologu i w mazurze, a także pewne skróty w partyturze, ale jeśli porównać go z niektórymi współczesnymi inscenizacjami...
Zaproponuję Wam z tego przedstawienia finałową arię Miecznika, w której szlachcic wyjaśnia zebranym, czemu jego dwór nazwano "strasznym".
https://youtu.be/QGY_PontOLA?t=6786
Ostatnio edytowano Sob lip 24, 2021 13:30 przez jolabuk5, łącznie edytowano 3 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 23, 2021 20:31 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Kitek [*]

Do Strasznego Dworu już zajrzałam :)
Pewnie, że człowiek przyzwyczajony do koloru, ale czarno-szaro-białe też się da oglądać! :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11252
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, misiulka i 287 gości