InkaPigulinka (*)59, Mania[*] Kolumb[*], Lusia[*] pyt.s.95

Lubię taki guronc

Lubisz zagrożenie udarem i przegrzania ?

Chikita pisze:Lubisz zagrożenie udarem i przegrzania ?

Nie, dlatego chowam się w cieniu i używam naprawdę dużych ilości wody - wewnętrznie i zewnętrznie

Nawet w cieniu jest gorąco…

Wiem, niestety - zużywam hektolitry wody dziennie, jeszcze mnie na to stać, ciekawe, jak długo...
W dodatku taki urok mojego zawodu - nie mogę go wykonywać w klimatyzowanym pomieszczeniu

To w sumie niebezpiecznie,p. Sport ekstremalny wręcz. W razie gdyby ktoś zasłabł ponosisz jakąś odpowiedzialność ?
Jak pomyśle, że jutro muszę iść do pracy, a potem wracać w ten upał to aż mnie skręca :201435

Chikita pisze:Jak pomyśle, że jutro muszę iść do pracy, a potem wracać w ten upał to aż mnie skręca

Mnie też skręca. Pocieszam się tym że co prawda pracuję w budynku nieklimatyzowanym, ale starym ceglanym i w pokoju od północy.
Tylko wracać będę w upale ponad 30 stopni :strach:

MB&Ofelia pisze:
Chikita pisze:Jak pomyśle, że jutro muszę iść do pracy, a potem wracać w ten upał to aż mnie skręca

Mnie też skręca. Pocieszam się tym że co prawda pracuję w budynku nieklimatyzowanym, ale starym ceglanym i w pokoju od północy.
Tylko wracać będę w upale ponad 30 stopni

Mam podobnie (od grudnia, bo wcześniej byliśmy gdzie indziej mieliśmy mnóstwo słońca, ale i klimę). Być może pójdę do pracy pracować zdalnie będąc tam na miejscu…
No tak, ta droga w upale to oj…

Też będę wracać w pełnym słońcu. Znowu padnięta wrócę, mokra, ledwo żywa, a w domu zastanę ukrop…
A jeszcze jak pomyśle, ze będę musiała skręcać drugi drapak (taki sam jak Ofelii) i odkręcać stary (ku mojemu zdziwieniu na naszą samoróbkę jest dość sporo chętnych) to skręca mnie bardziej. Pewnie jest ciężki :roll:

Ja nowy drapak skręciłam szybciutko, tyle tylko że źle - nie przyjrzałam się dokładnie rysunkowi i półeczki wyszły w inną stronę niż trzeba. Ale poprawka następnego dnia zajęła mi może kwadrans albo i nie. Ten drapak jest łatwy do skręcenia. Tyle tylko że faktycznie ciężki.

Odpowiedź mi wcięło. Jeśli turysta padnie, to mam wezwać pogotowie i zostać z nim, partner w tym czasie dalej prowadzi grupę

Nowy ciężki, stary ciężki… ze starym to kurde problem będzie, bo 2.5 m i trzeba będzie go jakoś powolutku odkręcić, położyć aby pokoju nie zdemolować i samej się nie zabić. Nie lubię stawać na drabinie i to będzie najgorsza cześć operacji.

Czyli Ty nie ponosisz prawnej odpowiedzialności np za oprowadzanie w 40 st upale ? Jeśli nie to dobrze.

Chikita pisze:Nowy ciężki, stary ciężki… ze starym to kurde problem będzie, bo 2.5 m i trzeba będzie go jakoś powolutku odkręcić, położyć aby pokoju nie zdemolować i samej się nie zabić. Nie lubię stawać na drabinie i to będzie najgorsza cześć operacji.

Czyli Ty nie ponosisz prawnej odpowiedzialności np za oprowadzanie w 40 st upale ? Jeśli nie to dobrze.

Natomiast odpowiadam za przechodzenie przez jezdnie. W razie upału mam szukać cienia

Teraz się elegancko przechodzi. Dzisiaj obtrąbił mnie kierowca, bo stałam na czerwonym. Aczkolwiek na dwupasmówki mogę dalej narzekać kiedy na jednym pasie się zatrzyma, a na drugim już nie bardzo.

Chikita pisze:Teraz się elegancko przechodzi. Dzisiaj obtrąbił mnie kierowca, bo stałam na czerwonym. Aczkolwiek na dwupasmówki mogę dalej narzekać kiedy na jednym pasie się zatrzyma, a na drugim już nie bardzo.

Z kilkudziesięcioosobową grupą przejście bywa problematyczne

InkaPigulinka ()59, Mania[] Kolumb[], Lusia[] pyt.s.95

Kto przegląda forum