Miau.PL

Spóźnione głaski dla Solenizanta! Lecę "do nas" napisac o urodzinach Bajki! Dobrze, że mi się przypomniało

Nul pisze:Spóźnione głaski dla Solenizanta! Lecę "do nas" napisac o urodzinach Bajki! Dobrze, że mi się przypomniało

Glaski przekazane
Choć tym razem było ciężko z ich " przekazaniem" bo pirat stwierdził że czas podokuczac śnieżce

Ode mnie też głaski nie tylko dla solenizanta Indianeczko, a jak Twój kręgosłup? Trochę już czasu od operacji minęło.

Koki-99 pisze:Ode mnie też głaski nie tylko dla solenizanta Indianeczko, a jak Twój kręgosłup? Trochę już czasu od operacji minęło.

Wszystkie psie i kocie futrzaki zostały wyglaskane i wycalowane po noskach

Co do mojego kręgosłupa to różnie bywa . Na pewno po operacji jest z milion razy lepiej bo tuż przed operacją nic nie mogłam zrobić ( o spacerze z psami mogłam zapomnieć bo szłam trzymając się budynku )
Nie twierdzę że wszystko jest ok ale w porównaniu do tego co było ( aż płakałam z bólu) jest zmiana o 180 °
Wciąż nie mogę zbyt dużo dźwigać ( np. piasku dla kota) w plecaku bo wtedy ból się odzywa i żeby móc funkcjonować muszę brać ketonal.
W lipcu mam rehabilitację i mam cichą nadzieję że po serii ćwiczeń będę mogła bez problemu schylac się i zniknie uczucie ucisku w miejscu gdzie wstawiono mi implant.

Oby tak było! Do lipca niedaleko

jolabuk5 pisze:Oby tak było! Do lipca niedaleko

Też mam taką nadzieję
Rozmawiałam z neurolog na temat tych ograniczeń ( schylanie , dzwiganie, skrętu tułowia) i ona powiedziała że schylac się będę mogła ale zaleca się unikanie tego ruchu bo to obciąża ten odcinek. Podobnie jest z dzwiganiem czyli mogę dźwigać do 3 kg ale powyżej mogę zapomnieć
Taa akurat . Zbój waży 8-9 kg i zgadnijcie który pies odbywał spacer na moich rękach jak wyszłam ze szpitala
W sumie najbardziej po wyjściu ze szpitala bałam się że się przewroce bo nie było nikogo kto by pomógł mi wstać.Na szczęście nic się nie stało.

To kciuki za zdrowie i rehabilitację

Koki-99 pisze:To kciuki za zdrowie i rehabilitację

Kciuki się przydadzą

Jak ja nie znoszę wysokich temperatur
Za szczeniackich lat upał był mi nie straszny a teraz gdy termometr pokazuje ponad 20 ° to ja cierpię i marzę o zamrażalniku mojego wzrostu.
Teraz za to marzę o powrocie do mieszkania ale nie mogę bo pirat delektuje się ogrodową trawą i muszę grzecznie siedzieć i mu asystowac
Przed chwileczka tchórzliwa śnieżka się ośmieliła i wyszła 3 łapkami za próg mieszkania. Postala popatrzyła i uciekła bucząc z powrotem do mieszkania.

Oj, to masz fajnie, że Śnieżka nie chce wychodzić. Gdyby jeszcze Pirat nie chciał, miałabyś spokój z asystowaniem

jolabuk5 pisze:Oj, to masz fajnie, że Śnieżka nie chce wychodzić. Gdyby jeszcze Pirat nie chciał, miałabyś spokój z asystowaniem

Ja lubię asystowac futrzakom w ogrodzie ale jak jest chłodniej. Wysokie temperatury sprawiają że jestem wciąż senna
Pirat od niedawna lubi wychodzić do ogrodu ponieważ jak raz wyszedł to znalazł koło drzwi kepke trawy i uwielbia ją podjadac
Ja tylko asystuje i monitoruje jego kroki bo lepiej pilnować niż potem płakać że coś się kotu stało

indianeczka pisze:

jolabuk5 pisze:Oj, to masz fajnie, że Śnieżka nie chce wychodzić. Gdyby jeszcze Pirat nie chciał, miałabyś spokój z asystowaniem

Ja lubię asystowac futrzakom w ogrodzie ale jak jest chłodniej. Wysokie temperatury sprawiają że jestem wciąż senna
Pirat od niedawna lubi wychodzić do ogrodu ponieważ jak raz wyszedł to znalazł koło drzwi kepke trawy i uwielbia ją podjadac
Ja tylko asystuje i monitoruje jego kroki bo lepiej pilnować niż potem płakać że coś się kotu stało

masz rację

mir.ka pisze:

indianeczka pisze:

jolabuk5 pisze:Oj, to masz fajnie, że Śnieżka nie chce wychodzić. Gdyby jeszcze Pirat nie chciał, miałabyś spokój z asystowaniem

Ja lubię asystowac futrzakom w ogrodzie ale jak jest chłodniej. Wysokie temperatury sprawiają że jestem wciąż senna
Pirat od niedawna lubi wychodzić do ogrodu ponieważ jak raz wyszedł to znalazł koło drzwi kepke trawy i uwielbia ją podjadac
Ja tylko asystuje i monitoruje jego kroki bo lepiej pilnować niż potem płakać że coś się kotu stało

masz rację

Na szczęście pirat nie wychodzi codziennie na dwór i nie sam bo psiaki również dotrzymuja mu towarzystwa.

mir.ka pisze:

indianeczka pisze:

jolabuk5 pisze:Oj, to masz fajnie, że Śnieżka nie chce wychodzić. Gdyby jeszcze Pirat nie chciał, miałabyś spokój z asystowaniem

Ja lubię asystowac futrzakom w ogrodzie ale jak jest chłodniej. Wysokie temperatury sprawiają że jestem wciąż senna
Pirat od niedawna lubi wychodzić do ogrodu ponieważ jak raz wyszedł to znalazł koło drzwi kepke trawy i uwielbia ją podjadac
Ja tylko asystuje i monitoruje jego kroki bo lepiej pilnować niż potem płakać że coś się kotu stało

masz rację

W sumie to cieszę się że pirat lubi wyjść na " zieloną trawkę" bo psiaki biorą z niego przykład i mam 3 pasące się plamiaste futrzaki
Mało kiedy jest u mnie cisza bo sąsiedzi mają 2 psy które bez przerwy ujadaja.
Wczoraj pirat jak je usłyszał to tak uciekał do domu że o mało łap sobie nie połamal

Za niecałe 2 miesiące oba psiaki będą obchodzić swoje urodzinki Już teraz zaczynam rozglądać się za maskotkowym prezentem dla psich bliźniaków
Możecie wierzyć lub nie ale to nie jest łatwe zadanie znaleźć maskotkę która im się spodoba
A póki co ja się powoli szykuję na 2 dniową wycieczkę do znajomej.