Pirat,Zbój,Szelma,Śnieżka - szukamy hotelu dla łobuzów :)

Brawo, na pewno wyjdzie im na zdrowie! :ok:

jolabuk5 pisze:Brawo, na pewno wyjdzie im na zdrowie!

To na pewno bo od kiedy daję im tylko mokre to śnieżka przestała się objadac na zapas.
Nie wiem ile koty powinny jeść prawidłowo ale moje przez cały dzień zjadają 200 g puszki animondy carny i ok 10 szt serduszek kurzych.
Wydaje mi się że ta ilość jedzenia im odpowiada bo nigdy nie zjadają jedzenia do końca.

Jak trochę zostawiają, to znaczy, ze dla nich wystarcza

jolabuk5 pisze:Jak trochę zostawiają, to znaczy, ze dla nich wystarcza

Czyli dobrze wydedukowalam że jak kot zostawia jedzenie to jest najedzony :lol:

A co słychać u księżniczek i księcia ?
A ich duża czyli ty?

U mnie jest wesoło ponieważ odbyłam kolejną tele -wizyte u neurolog i usłyszałam że z moim kręgosłupem jest niewesolo

Koty dobrze, ja udaję, że też

Telewizyta to jest dobra, żeby recepty przedłużyć, ale neurolog... A poza stwierdzeniem, że źle, to coś zaproponował?

jolabuk5 pisze:Koty dobrze, ja udaję, że też
Telewizyta to jest dobra, żeby recepty przedłużyć, ale neurolog... A poza stwierdzeniem, że źle, to coś zaproponował?

Z tego co zrozumiałam to ona nie może mi pomóc i dlatego dała skierowanie do neurochirurga.

Edit a dlaczego udajesz że jest dobrze? Wiesz że kota nigdy nie oszukasz??

Ale siebie oszukuje, ze jest OK

jolabuk5 pisze:Ale siebie oszukuje, ze jest OK

I co? Pomaga?

Wiesz, jak sobie pomyślę, że mieliby mi operować biodro, albo rehabilitowac kręgosłup w środku epidemii, to mi od razu lepiej :twisted:

jolabuk5 pisze:Wiesz, jak sobie pomyślę, że mieliby mi operować biodro, albo rehabilitowac kręgosłup w środku epidemii, to mi od razu lepiej

W sumie to masz rację

Rehabilitowac kręgosłupa mi nie będą a o operacji niech zapomną bo się nie dam :twisted:

Pod tym względem jestem tak samo uparta jak ojciec i jego bliźniak :lol:

No właśnie. Ja jedno biodro już mam operowane (ale nie w epidemii), a drugie powinno być, jednak teraz sobie tego nie wyobrażam. A kręgosłup ma takie zmiany, że operację na biodro robili mi w pełnym znieczuleniu, bo się nie mogli wkłuć miedzy kręgi, żeby zrobić znieczulenie "od pasa w dół". W sumie, to nawet byłam zadowolona :twisted:

Ale operacji kręgosłupa BARDZO bym nie chciała, bo to za duże ryzyko.

jolabuk5 pisze:No właśnie. Ja jedno biodro już mam operowane (ale nie w epidemii), a drugie powinno być, jednak teraz sobie tego nie wyobrażam. A kręgosłup ma takie zmiany, że operację na biodro robili mi w pełnym znieczuleniu, bo się nie mogli wkłuć miedzy kręgi, żeby zrobić znieczulenie "od pasa w dół". W sumie, to nawet byłam zadowolona Ale operacji kręgosłupa BARDZO bym nie chciała, bo to za duże ryzyko.

Dlatego też mój ojciec się nie dał operować a ja jestem przykładna córka i biorę z rodzica przykład :wink: