Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 15, 2022 11:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zdrowia Marlonkowi!
U nas też zylexisu nie ma :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84909
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob paź 15, 2022 12:00 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Biedne kotki - Marlonek zestresowany i Aramisek głodzony... :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60451
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2022 11:22 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ostatnie dni mijają nam pod znakiem INTELYGJENCJI !!!
TŻ nie umie wyzbyć się przekonania, że Aramis jest w istocie żywym bogiem, wcieleniem Aliena :roll: Już go usiłowałam powściągnąć, przypominając, że każdy koń Wiedźmina nosił imię Płotka. Starczy. Nie każde czarno-białe Mzimu jest Alienem. I basta.
NIEDASIE.
TŻ, w ramach sentymentalizmu, przy których wyczyny Marii Antoniny w Petit Trianon bledną, nabył był małodobrą karmę pt. Felix (niestety Alien nie używał żadnej innej przez 18 lat grzesznego żywota, no chyba że kurczak). Pokręciłam głową z politowaniem, z przeświadczeniem, że oto ciężko zarobione piniędze (jak mawiał zaprzyjaźniony Włoch) idą w błoto. Marlona nie dało się w Alienich czasach skusić.A tu niespodziewajka. Mzimu pożarło saszetkę, skusiło do złego mialkuna i zaczęła się jazda.
Wieczorkiem Mzimu wskoczyło na blat, chwyci≥ło w białe ząbki saszetkę, zeskoczyło zgrabnie i potruchtało do.... miseczki. Tam złożyło godnie saszetke, zasiadło z godnością i rzekło: MIAU.
-Jeju -dał upust urzeczeniu TŻ - widziałaś, jaki on inteligentny????
O Bogini Bastet - pomyślałam - miłość zaczyna mieć problemy ze wzrokiem...
- No i? - zapytałam
-No, saszetkę otwórz - odzrekła nieszczęsna ofiara uroku
-Noooo... mogę. Ale wiesz, że on zaczyna być GRUBY?
- Oj, zobaczymy, co będzie dalej - rzekł niezrażony.
Zobaczyliśmy.
Mzimu zjadło, pomrukując.
Po czym z niejakim trudem (brzuszek zaczyna ciążyć) wspiął się na blat, chwyvił w ząbki kolejną saszetkę i zeskakując, wsadził ją do miski.
- Widzisz, jaki inteligntny? - zapytał urzeczony TŻ?
- Widzę. Cukrzycę i choroby serca. O kolejne wydatki - burknęłam i niechętnie schowałam saszetkę do szafki, ku rozczarowaniu Muszkieterka.
-Zazdrościsz, bo Twój Kot jest niezaradny - oburzył się TŻ, robiąc przytyk do konieczności karmienia Marlona z ręki, bo inaczej nie zje do końa (niestey, to samo ma Syn o poranku). Freyo, daj siłę!
A poważnie, jak odchudzić kota, nie robiąc mu mentalnego mentliku? Waga Aramisa wskazała 5,10 kg (2,5 mniej niż miaukuna). To naprawdę mały kotek, podejrezwam, że przez 2 miesiące u mnie przybrał ze 2 kilo. Agata (tymczasowa opiekunka) zaklina się, że u niej był niejadkiem, krmiła go widelczykiem. Ja boję się, że niedługo MNIE zeżre we śnie :roll:

A Marlon się na mnie na serio GNIEWA :? Sypię mu do paszy Immunactiv i poprawiam taką małą rybką z olejem na futro. A Maron wciąż: na wuj mi te pióra? Wagę ma normalną, tylko przez tą łysość wygląda tak nędznie :(

Sigrid

 
Posty: 5242
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon paź 24, 2022 11:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Właśnie się zastanawiałam, co słychać o Marlona i Aramisa.
:lol:
Wspaniała historia. Że też przypadła Ci w udziale rola złego policjanta :lol: .
Boogie (15.04.2012), Bruno (5.06.2020), Nikoś (20.05.2023) & Cheetos (maj 2022)

drx Bury (')2016
drx Rudy (')2011

Cheetos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1991
Od: Śro lip 06, 2022 17:50
Lokalizacja: - Czarna Wieś -

Post » Pon paź 24, 2022 11:35 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Naprawdę bystry kotek! :ok:
Teraz nuczy się wyjmować saszetki z szafki. :)

Wojtek

 
Posty: 27353
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon paź 24, 2022 18:33 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Niesamowicie inteligentny! :ok: :ok: :ok: Przecież on stara się z Wami rozmawiać! :1luvu: :1luvu: :1luvu: Trudno, podzielam zachwyt Twego TŻa, ale oczywiście rozumiem potrzebę nieutuczenia kotka. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60451
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 26, 2022 11:59 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Bo Aramis faktycznie się rozwija i to w kierunku zupełnie nieprzewidzianym. Miał być strachliwym nieśmiałkiem i ten jego domowy debiut to faktycznie... plasował go w hierarchii gdzieś na skali Micki. A tymczasem od jakiegoś czasu kombinuje, jakby się dostać na klatkę schodową. Codzień wtaczam do przedpokoju rowerek typu amerykański beach cruiser z kierownicą, której Harley by się nie powstydził, a to wymaga niezłego lawirowania. Drzwi w drzwi sąsiedzi składują arsenał wózków, rowerków i hulajnóg, które mocno utrudniają przejazd, a na domiar złego deweloper-sadysta zaprojektował drzwi, które pozostają otwarte tylko wtedy, kiedy ktoś je trzyma, poza tym własnym ciężarem opadają. No więc wyobraźcie sobie, jak się tarabanię z tym pseudo-harleyem, dryfując między sąsiadowym stuffem, klnąc pod nosem i przekonując sama się, że dzieci szybko rosną, a wózki wyfruwają z klatki (szkoda, ze ja swoje graty trzymałam uparcie we własnym przedpokoju, zamiast zapewnić sobie ociupinę Lebensraumu), a w drzwiach trzęsie się niecierpliwa dupka Muszkieterka. Jak wciskam rower do przedpokoju, drzwi zatrzaskują się, grożąc Aramisowi natychmiastową dekapitacją. Jak łapię drzwi, walą mi w rower, obijając go niemiłosiernie. A Mizmu? Oczywiście robi wymyk, którego by się Kitek nie powstydził. I tylko jedna jest różnica. Gdy drzwi się zatrzaskiwały pozostawiając Kita i Aliena na zewnątrz, włączała im się panika. Wystarczyło otworzyć, by wbijały do środka z wymalowanym na pyszczku "Nie porzucaj mnie!". A ta zakała ma to gdzieś. Eksploruje!
O wyciąganiu nocą buraczków z zakwasu w słoiku przykrytym spodeczkiem (football, mili państwo, to jest gra!) już nawet nie wspomnę, bo mnie cholera na miejscu weźmie. Ja chyba jestem za stara na małe koty :placz:

Sigrid

 
Posty: 5242
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro paź 26, 2022 14:24 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Gra w piłkę buraczkiem? To masz na podłodze rozrysowane wszystkie akcje i zagrywki? ;) :)

Wojtek

 
Posty: 27353
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro paź 26, 2022 16:31 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Może trzeba stosować inną kolejność?
Postawić rower pod drzwiami.
Wejść szybko.
Złapać Aramisa i zamknąć na chwilę (w pokoju, w łazience, gdziekolwiek).
Wprowadzić rower, zamknąć drzwi.
Wypuścić Aramisa.
Trochę więcej czynności, ale wizja dekapitacji Aramisa mnie przeraziła...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60451
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 26, 2022 20:04 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Niezły gagatek :D i dołączam się do zachwytów TŻta ;)

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 610
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Czw paź 27, 2022 6:57 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

jolabuk5 pisze:Trochę więcej czynności, ale wizja dekapitacji Aramisa mnie przeraziła...


A mnie dziś wyjątkowo kusi :oops:
Noc z gatunku tych "udanych" :roll:
Najpierw wpadłam na pomysł, że może by tak zmienić łóżko (bo ja z tych łażących po domu). Ledwo wpełzłam, usłyszałam z sąsiedniego pokoju rozpaczliwe: MaMa MAMA MAMAAAAAA!
W żadnym razie nie było to moje dziecko. W każdym razie nie biologiczne. W drzwiach pojawiła się rozczochrana ruda, skomląca głowa. Z poczuciem rezygnacji wróciłam do swojego wyrka, poganiana radosnym MRRRRUF.i podgryzaniem po łydkach, żebym lazła szybciej. Marlon w poprzednim życiu był chyba psem pasterskim, idealnie nadawałby się do owiec :roll:
Ale to był tylko support. Nocny event należał do Aramisa.
1. Gra w orzechy włoskie
2. Siadanie na rozłączonym kabelku łączącym głośniki z komputerem, w wyniku czego głośniki zaczynają brzęczeć
3. Zrzucanie kluczy Młodego (a ten ma ich tyle, jakby się przygotowywał do kariery woźnego)
4. Podejrzana aktywność w okolicach następcy zamordowanego monitora (5 razy wstawałam, usunąć go z miejsc newralgicznych)
5. Last but not least - zapadnięcie w błogi, ostentacyjny sen tuż po tym, jak zrezygnowana wstałam i powlokłam się po kawę. A dodam, że moja praca nie wymaga ode mnie zrywania się o świcie, a nawet szkoła okazała się w tym roku łaskawa i wyprawiam Młodego dopiero na 9.

Tak więc Aramiskowi to i owo poodrywałabym z tłuściuteńskiego korpusika. Jak nie głowę to chociaż ogon w ramach retorsji. Marlonowi nie muszę, bo sam się go skutecznie pozbawił, skubaniec jeden :evil: .

A zupełnie poważnie - nie puszczam przecież tych cholernych drzwi na żywioł, chociaż czasem wchodzę do domu jak Spidermen, wygiętą pod nienaturalnym kątem nogą trzymając wrota, a velocyped upychając do środka, omijając kotka, który centralnie włazi mi na wycieraczkę.

Sigrid

 
Posty: 5242
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw paź 27, 2022 8:21 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Jeżeli chodzi o potrzebę wyrwania czegoś koteczkowi... Proponuję włosy... penceta... na jajkach :twisted: . Udowodnić przed sądem ciężko :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw paź 27, 2022 19:50 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ale on chyba bezjajeczny?

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt paź 28, 2022 7:47 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Bezjajeczny, oczywiście. Zdaje się, że to Fundacja go pozbawiła atrybutów, oszczędzając mi przykrości oglądania kota po narkozie. Marlona machnęli w schronisku, a z Trójkotem musiałam się trzykrotnie męczyć sama (oj, dały mi kotusie do wiwatu, zwłaszcza Micunia).

A ja dziś znowu przez Muszkieterka niewyspana. Tym razem z całkiem niezwyczajnych powodów. Marlon nie zaprotestował ostro przeciwko jego obecności w łóżku, toteż Aramisek najpierw zażądał pieszczotek, a potem wyłożył się wzdłuż mojej nogi jak długi. Nie śmiałam drgnąć, kontemplując jednocześnie miękkość futerka. Aramis ma najbardziej kuszące futro ze wszystkich moich kotów, takie... królicze, jak angorka. A przy tym (na razie) w ogóle kudłów nie zostawia. Marlon na szczęście też ostatnio się ustabilizował, może zacznie wreszcie odrastać, bo wygląda jak przerośnięty szczurek :strach:

Sigrid

 
Posty: 5242
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt paź 28, 2022 7:55 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ach! Nie mogłam się od opowieści oderwać. Mam ostatnio zaległości a tu takie cudne wpisy!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84909
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia i 312 gości