Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 22, 2022 19:56 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Cóż, zostanie kolektywne karmienie kotów - każde pilnuje swojego: ja błagam Marlonka, żeby zechciał jeszcze "za mamusię, za tatusia", A TŻ z Młodym będą musieli ogarnąć łaciatą szarańczę :|
A miały być wywiady, autografy. A tu prądem człowieka :placz:

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lis 22, 2022 22:11 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

I nie wiadomo komu GORZEJ...

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3548
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lis 23, 2022 17:12 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

egwusia pisze:I nie wiadomo komu GORZEJ...


:ryk: Jako były niejadek powiem Ci, że chyba Marlonowi, któremu mięsem rzucam :lol:
Muszkieterek ma taki styl życia, ale już widzę, że robi się baaardzo refleksyjny jak ma na stół wskoczyć :roll:

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lis 24, 2022 22:59 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Diabli mnie zaraz wezmą :evil:
Wieczorem rozmroziłam mięcho. Marlon trwał na posterunku już dawno, Muszkieterek bujał się na swoim (do niedawna moim) Thonecie w drugim pokoju. Pokroiłam indyczka, wsadziłam do miseczki ku - zdawałoby się - zadowoleniu Marlonka i podreptałam poinformować paniątko, że strawa czeka i ma dyspensę na żarcie.
A za mną, w oburzonych patatajach biegnie rudziołek z rozpaczliwym: MRRRUFFFF (wracaj tu zaraz, jak ja niby mam bez ciebie jeść???). Aramis się ocknął, więc spokojnie mogłam zawrócić, Marlon jeszcze szybciej pogalopował do michy i ustawił się w oczekiwaniu, aż będę go raczyć.I tak podaję kąsek za kąskiem i całkiem coś mi się nie podoba.Tuż obok lewego uszka futerko mu się dziwacznie rozwarstwia. Rozgarniam, a tam... dziura :strach: Niewielki łysy, rozkrwawiony placek!
Pamiętacie pewnie, że na samym początku swojej bytności u mnie Marlon wygryzał sobie dziarsko boczek, dlatego jakieś 2 tygodnie biegał w kołnierzu.
Teraz ogon, a teraz głowa :roll:
Sądząc z relacji między ancymonami nie powinno to być na tle nerwowym. Alergia pokarmowa? Za wysoka temperatura ws domu? Suche powietrze? Wtedy, kiedy rozlizywał boczek, też mniej więcej był listopad.
Głowa została (mimo obrażonych wrzasków) potraktowana Octaniseptem, od jutra wracamy na restrykcyjną dietkę chyba, w koszyku wylądowała Farmina.
Parafrazując francuską komedię: Za co mnie karzesz dobry Boże :201494
.

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lis 24, 2022 23:18 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Biedny Marlonek...
Dobrze, że kazał się karmić, bo nawet byś nie wiedziała, że ma "dziurę"!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 24, 2022 23:33 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Bez przesady, znalazłabym ją podczas porannych czułości, w końcu Marlonek wysypia mi się na poduszce, uprzednio znacząco pomrukując i posapując mi nad głową, żebym się posunęła, bo lubi miękko i na cudzym. Nie wiem tylko co mu do łba strzeliło, w zeszłym roku się nie okaleczał :roll:

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt lis 25, 2022 15:08 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

oj, zdroweczka głowce...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto lis 29, 2022 13:41 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zagoiło się. Może był to incydent z długim pazurem. Z drugiej strony dziś znów znalazłam sporo długowłosia z ogona na podłodze :roll:
Sporo osób mówi mi, że to może manifestacja zazdrości i niepewności, ale jak widzę te codzienne kocie czułości, zaczepki i wariactwa to mi to nie pasuje. Poza tym przy misce Marlon dominuje. Fakt, apetyt ma mniejszy, Muszkieterek szczególnie zażartych walk toczyć nie musi :ryk:

Muszkieterek... Dwa dni temu znów musiałam szczupakiem rzucać się w sukurs monitorowi (nowemu). Tym razem się udałlo :roll: Młody dostał nakaz zostawiania powierzchni płaskich głedkimi i nudnymi.

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lis 29, 2022 13:45 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Musisz "przyśrubować" monitor. ;) Albo do ściany, albo do biurka.

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lis 29, 2022 20:36 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ja się tak cichutko odezwę, że z tym przyśrubowaniem to jest dobra myśl. U moich rodziców telewizor był przykręcony do półki po tym, jak poleciał razem z Ofelią i muchą. Drugi raz już nie poleciał :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 29, 2022 23:13 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Tak, to dobry pomysł!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2022 8:47 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Pomysł jest więcej niż dobry i w permanentnym rozważaniu, tylko... Mój blok zaprojektował jakiś szalony "wizjoner". Pół biedy, że żadna ściana nie biegnie prosto, wszystkie po skosie, pokoje mają kształt trapezów, a ściana zewnętrzna zatacza łagodny łuk (w pokoju tego nie widać, na bloku owszem). Układ mieszkania powoduje, ze nie wszędzie da się dowolnie ustawić meble i tak biurko wylądowało pod oknem. A obok... prawdziwy gwóźdź programu: między oknami dumnie pręży się betonowy słupek, jeden z tych, które dźwigają całą konstrukcję. Żeby wwiercić tam cokolwiek potrzeba gościa z odpowiednim sprzętem. Wykonalne, ale jakoś tak dni mijają... ;)
Tymczasem Młody nauczył Aramisa reagować na komendę 8O Kiedy tylko kocioł wchodzi mu na biurko, Młody woła: KRK (to od tej chorwackiej wyspy, której nazwa nieustannie go fascynuje od 2 lat), a Muszkieterek, zaniepokojony zbitką wybuchowych spółgłosek, posłusznie zeskakuje :lol: Oczywiście to rozwiązanie doraźne, nie zawsze się jest w domu, a wtedy katastrofa wisi w powietrzu :roll:
Rano sprawdziłam, jak ja wołam KRK, to też działa :201461

A tymczasem... Marlon dorósł do swojego imienia i okazał się być dostojnym bandytą :evil:
Rano TŻ powitał mnie w kuchni: Twój kot bije mojego kota (bo prawa właścicielskie Młodego zostały zniesione)
Ach - ziewnęłam z zazdrością- ten ich poranny zastrzyk energii
Nie nie, moja droga - pokręcił głową z pełną dezaprobatą - przylał mu na serio, aż mały piszczał
A o co poszło? - zaciekawiłam się.
Bo w misce nie było chrupek!
:roll: :roll: :roll:
I jak tu nie wierzyć w metempsychozę? Kitek właśnie tak zawsze lał Alika
Muszkieterek okazał jednak charakterek i teraz, jak Marlon za nim łazi i żałośnie prosi: MRRRUF, pobaw się ze mną, Muszkieterek pokazuje mu kitę. Co jest odrobinę perfidne, bo ogon Aramisa jest wspaniały, bujny i lśniący, a Marlon sobie swój własny wygryzł na modłę lwią i teraz obnosi się z chudym u nasady, zwieńczonym pokaźnym pędzlem na końcu :roll:

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw gru 01, 2022 12:26 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Musisz pilnować, zeby chrupki były, zawsze!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2022 12:37 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A mokre żarełko to co? W ząbki kłuje? :twisted:

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw gru 01, 2022 13:20 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:A mokre żarełko to co? W ząbki kłuje? :twisted:

Oczywiście, że kłuje :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: grubysnake i 88 gości