aania pisze:Marlon moja miłość
Cichaj! To moja miłość
A jak w nocy stoi nade mną i woła MA-MA!
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aania pisze:Pewnie że est piękny, i charakter ma taki.... no... optymistyczny ale serce nie sługa I ja co prawda wiem, że moja miłość jest twoja, ale do zdjęcia sobie powzdycham
egwusia pisze:Sigrid, upał nie upał, wyjazdy lub nie.
Wszystko rozumiem, ale
ANI JEDNEJ informacji, ni zdjęcia NASZYCH ulubieńców?
Może jednak?
Cokolwiek?
Sigrid pisze:egwusia pisze:Sigrid, upał nie upał, wyjazdy lub nie.
Wszystko rozumiem, ale
ANI JEDNEJ informacji, ni zdjęcia NASZYCH ulubieńców?
Może jednak?
Cokolwiek?
Uwaga z gruntu słuszna. Opuszczam się. Chyba przegięłam z celebrowaniem życiowego dodupizmu , ale... w ciągu jednego miesiąca: najpierw moje niespełna półroczne okulary bez przyczyny pękły. Oprawki znaczy, a szkiełko wyleciało i zostałam ślepa jak kokosza na jajkach . Naprawę zostawiłam na wrzesień, bo zakup Kaszkajki-Włóczykijki mnie wydrenował, zainwestowałam przeto w okulary z Rossmanna za 10,40 PLN (niestety, na tym przykładzie można ilustrować powiedzenie "prawie czyni różnicę"). Parę dni później do krainy wypalonej kawy i niezutylizowanych fusów poszedł ekspres Krupsa (a mówili mi przyjaciele: nie inwestować w firmę, która finansowała II wojnę światową). "Jak on to i ja!" - pospieszyła koalicjantka zmywarka (również moralnie podejrzana, bo Boscha), zwana w domu Hertą. Z trudem przemówiliśmy jej do rozumu - młoda jesteś, dwa lata z nami, niejeden ekspres jeszcze tu zobaczysz. Po niejakich perswazjach i szeleszczących argumentach postanowiła zostać z nami. Na to telewizor przejął sztafetę, zbuntował się i rzęzi Nie, nie, Kurwizji by mi w razie czego nie brakowało, ale jak głos na amen straci, to nie będę mogła śpiewać z Kazikiem Staszewskim "Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale". A w końcu TŻ zmiksował łyżkę w blenderze i okazało się, że może i iPhone'a mieli na proszek, ale z łyżką z Ikei tak łatwo nie jest. Dead jak sam Tutanchamon. Ręce mi opadają czasami z tą ewidentną klątwą. To wszystko powinno być w wątku dla wkurzonych, ale kolejny bym wątek zdominowała
Koty natomiast nie współpracują, orzekły, że tropiki mają w... Waikiki i widuję je sporadycznie, jak pod łóżko zaglądam, czy mogę składać, żeby nie przenieść ich w wymiar 2D. Na ogół informacja jest odmowna.
Dowód numer jeden:
Towarzysz Ramirez vel Muszkieterek Aramis zagustował w ekscentrycznym zwisaniu z balkonu (to z całkiem innego dnia, niż poprzednio)
ale ponad to wielu okazji paparazzim nie daje.
Na osłodę foto lipcowe, na łonie przyrody
egwusia pisze:Na klątwę,
to ;
albo splunąć przez lewe ramię,
albo kot, koniecznie Czarny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 318 gości