Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 27, 2023 11:21 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

egwusia pisze:Wierszyk super :ok:

A, okulary zawsze występują w liczbie mnogiej.

Jedna para grozi KATASTROFĄ.
Sama w ramach dbania o zdrowie psychiczne własne, ale i portfel, przy każdej zmianie okularów (co cirka 3lata) zamawiam dodatkowe patrzałki tylko do czytania. Na stałe mieszkają w zestawie artykułów biurowych przy kompie.

Ale oczywiście niezależnie od wszystkiego, przy kotach zostawianie przedmiotów "luzem" często kończy się ich przedziwnym przemieszczeniem. Szczególnie gdy są akurat potrzebne.


Patrzałki do czytania mam od stycznia. Przy okazji poczyniłam szereg dziwnych obserwacji. Na przykład przez jakiś czas uważałam, że większość tekstów mnie NUDZI. Zadziwiające, jak bardzo nasz mózg broni się przed przyznaniem do upośledzenia. W rzeczywistości nie teksty były nieinteresujące, tylko mój wzrok zmęczony.
Po zamówieniu patrzałków nagle wróciła stara osobowość, wiecznie z nosem w książce. I tylko jedno jest niemiłe. Jak patrzę na więcej niż 20 cm robi mi się niedobrze i się zataczam :roll: Więc okulary wędrują góra dół, dół góra. Na łańcuszku, na głowie. I w każdym innym miejscu. A Marlony nie szanują Patrzałków, bo przez nie lepiej widzę jego smarki w nosie i zdecydowanie wycieram, co Marlon znosi bez wdzięczności. Może "dlatemu" usiłuje je porozbijać :roll:

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon mar 27, 2023 12:54 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

oj przy wiekszej wadzie wzroku robienie zapasowych okularow na w razie wu raczej nie wchodzi w gre...
Jak dobrze ze moje koty szanują moje okulary, a moze ja je dobrze kładę...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon mar 27, 2023 18:25 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Uroczy wierszyk! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60199
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 27, 2023 19:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
egwusia pisze:Wierszyk super :ok:


Po zamówieniu patrzałków nagle wróciła stara osobowość, wiecznie z nosem w książce. I tylko jedno jest niemiłe. Jak patrzę na więcej niż 20 cm robi mi się niedobrze i się zataczam :roll: Więc okulary wędrują góra dół, dół góra. Na łańcuszku, na głowie. I w każdym innym miejscu. A Marlony nie szanują Patrzałków, bo przez nie lepiej widzę jego smarki w nosie i zdecydowanie wycieram, co Marlon znosi bez wdzięczności. Może "dlatemu" usiłuje je porozbijać :roll:


To znaczy prawdopodobnie, że za mocne okulary masz, ja w moich na metr widzę jak złoto, a że ciągłe wachlowanie szkłami góra- dół mnie wkurza, jak na starą babę przystało kupiłam połówki. I drugą parę też połówki :mrgreen: i jeszce do patrzenia, ale o nich ciągle zapominam i nie noszę.

aania

 
Posty: 2800
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pon mar 27, 2023 20:39 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ja też tak myślę. Ale dioptrie wyszły równo z badania okulistycznego i komputerowego. Tyle, że przy moich +2,5 dawałam radę (choć z trudem) widzieć litery, dlatego teraz mi na odległość ciężko. Biologia, nie matematyka.

A tymczasem... Zachwycona jestem Muszkieterkiem :1luvu: Dostał pierwszy raz szelki (Marlona, grubas jeden) i wyszedł na spacer na podwórko. Zero stresu. Pooglądał krzaki, wywąchał zapachy z klatki i ... dał nosa psu sąsiada, który wyszedł z windy. Naprawdę nie wiem, gdzie ten lękliwy kotek, który spędził 3 dni za pralką :lol:
Teraz trochę wyczerpany wrażeniami padł na podłogę i czujnie się rozgląda :mrgreen: :ok:

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon mar 27, 2023 20:52 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Muszkieter musi być odważny. :ok:

Wojtek

 
Posty: 27339
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon mar 27, 2023 20:53 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Chyba mu ksywka na mózg padła :lol:

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon mar 27, 2023 21:34 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dobrą mu ksywkę dobrałaś.
A muszkieterek się tylko stara jej sprostać.

A akcji z patrzałkami nie kumam. Może za długo już jestem okularnicą i początków nie pamiętam.
To znaczy pamiętam moje pierwsze okulary też dobrane do wady oczków idealnie, w których bałam się np. przechodzić przez jezdnię. I ogólnie miałam wrażenie, że świat oszalał i mnie otoczenie atakuje.
Wtedy właśnie okulista mi tłumaczył, że muszę się przyzwyczaić. I, że być może w słabszych szkłach czułabym się lepiej, ale niby to nie dobre rozwiązanie. Wada wzroku mogła by się pogłębić.

Było to z 20 lat temu. Aktualnie nie funkcjonuję bez okularów. Muszę się pilnować, żeby je ściągnąć na basenie, pod prysznicem, u fryzjera, czy gdy idę spać. Totalnie zapominam, że je mam.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3586
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto mar 28, 2023 7:09 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A widzisz. Bo chyba łatwiej jest, jak okularów używa się na stałe. Ja mam to, co się obrzydliwie nazywa "starczowzroczność", czyli literki słabo widzę, bo są rozmyte. A w okularach rozmyte jest wszystko, co znajduje się dalej. Dlatego cały czas muszę ściągać i zakładać ;)

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw mar 30, 2023 7:03 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ktoś wie, czy w kocim kalendarzu może była dziś Noc Czułości :?:
Najpierw o drugiej w nocy przyszedł Aramis i tak zapamiętale dawał buzi mnie i TŻowi na przemian, że mieliśmy potem pół nocy kręcenia się na poduszce. Oczywiście w tym czasie Muszkieterek już słodko chrapał.
O piątej rano poczułam na twarzy wibracje. Rudy pysk położył mi się na policzku i zainicjował mruczenie.
ZIEEEEEW. Jestem niewyspana. :201461

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie kwi 09, 2023 2:51 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych
Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Nie kwi 09, 2023 7:45 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dzięęęęęki. I wzajemnie - Wszystkim, którzy obchodzą Wielkanoc, Jare Gody, lub po prostu mają wolne ;)

A ja ledwo żywa po nieprzespanej nocy. Marlon serio wziął do siebie świąteczne porządki i z wielkim zaangażowaniem całą noc czyścił futro. W tym celu usadowił mi się nad głową, żebym dokładnie słyszała, jak pluje w kudełki taką ilością, że lama by pozazdrościła, po czym z głośnym siorbnięciem ciągał po nich jęzorem.
Po godzinie nie wytrzymałam i przeniosłam się do drugiego pokoju.
Wtedy pojawił się czarno-biały diaboł z... bombka choinkową (nie, nie pomyliłam świąt, nie wiem, skąd ją wytrzasnął) i zamienił pomieszczenie w Camp Nou. Dryblował bombką z 15 minut, a kiedy skończył, Marlon zauważył, że publiczność mu zwiała, w związku z tym powędrował za mną, usiadł na podłodze i kontynuował mlaśnięcia i siorbnięcia.
Zrezygnowana postanowiłam wrócić do łóżka nr 1. Muszkieter uznał, że czwarta rano to dobry czas, żeby zapolować i po drodze zdradziecko skoczył mi na plecy :evil: (dobrze, że choć pazury schował). Jak mu powiedziałam parę cierpkich słów, zrobił oczy ze Shrecka, z domieszką wyrzutu, w niemym zapytaniu: "No co ty, naprawdę nie chcesz się bawić?".
Nie chciałam. Zakopałam się pod kołdrą, a nade mną znów wylądował Marlonek ze swoim kompulsywnym myciem :strach:
Ledwo skończył, Aramis, który ma bardzo uregulowany cykl trawienny, równo o 5.30 (dzień jak codzień) poszedł rozbijać się w kuwecie. Naprawdę nie rozumiem, jakim cudem ogromny Marlon mieści się w kuwecie przeznaczonej dla normalsów, a Aramis wysadza w powietrze górę kuwety dla miałkunów, albo chociaż drzwiczki z zawiasków powyrywa 8O Rodeo tam robi, czy co? Po kwadransie kopania w miejscu, gdzie nie umieścił kaktusa, tylko ciut dalej, wyszedł, rozsiewając za sobą falę zapachu, która zmusiła mnie do natychmiastowej akcji dezynfekującej.
A kiedy wreszcie zapadłam w poduszki, myśląc że teraz to już naprawdę nic mnie nie powstrzyma przed błogimi objęciami Morfeusza, lokalny pleban okazał się fanem piosenki Katarzyny Gaertner wg słów poety Ernesta Brylla "Zagrajcie nam wszystkie srebrne dzwony" :twisted: Grały przez 15 minut. Jak skończyły, przyszedł TŻ z ważnym pytaniem: "Kawy chcesz?"
:201494

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie kwi 09, 2023 18:00 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Litości nie mieli nad Tobą...

Ja założyłam słuchawki do pracy z młotem pneumatycznym jak tylko o bladym świcie usłyszałam TŻta. Spalam do 9.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob kwi 15, 2023 21:25 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
aania pisze:A gdzie Marlon hmm?


A Marlon w Hum. Gwiazda w Najmniejszym Mieście Świata.

Obrazek

No żartuję. Dziś w koszyku. Ale bardzo lubię to podróżnicze zdjęcie :1luvu:


Nie wiem, Marlon urósł, czy TŻ inne koty w ramionach tulczy ;)

Obrazek

A serio: cudownie, że niezależnie od wielkości takie te kicie są wszystkie są takie same słodkie :1luvu:

Sigrid

 
Posty: 5222
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt kwi 21, 2023 17:49 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

o rany, pomylić się można jak nic :D

aania

 
Posty: 2800
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 154 gości