Kochani! WSPANIAŁEGO ROKU dla Wszystkich!!!
A jak Wasze Kocidła zniosły fajerwerki?
U mnie pewna nowość. Kitek je... uwielbiał. Nie schodził z balkonu dopóki choć jedna kolorowa iskra spadała z nieba. Chyba wypowiadał wtedy mnóstwo życzeń
Jak Kitek lubił, to i pozostałe się nie bały i robiły to samo. Parapety przeżywały okupacją...
Marlon jak Marlon - zachowuje twarz kamienną w każdych okolicznościach. Zresztą skoro Alien twierdził, że nic takiego się nie dzieje, to i on nie wykazywał niepokoju.
A w tym roku? Rudy strzygł uszami i nawet się do okien nie zbliżał, a Muszkieterek po prostu zwiał pod fotel bujany i udawał, że wcale go tu nie ma. Bohater. Wylazł dopiero po wszystkim, ułożył się na złocisto-żółtej aksamitnej poduszeczce, na której było mu bardzo "do futra", grzejąc się w promieniach lampki.
Tak. Noc sylwestrowa nie należy do przebojów mojego dueciku. W dodatku Marlon uznał, że co to za zabawa, skoro nikt nie rzyga
i przyjął na siebie ten ciężki obowiązek
. Sprzątanie w półmroku, z latarką w ręku (bo wszyscy śpią) to nie jest mój ulubiony sposób na powitanie Nowego Roku
Na dietę przechodzimy zatem oboje