Bez zmian. Jedynie można głaskać i mruczy jak chce jesc. To przy misce. I jak ma ochotę się poprzytulać to prowadzi na dywanik. Na kolana nadal nie wchodzi, w nocy z nami nie śpi. Może za kolejne trzy lata
Może tak, może nie. Bagirka może nie być nakolankowa. Tak jak moja carmen nie daje się wziąć na ręce. Ale jak się położy obok i pozwoli miziac to bedzie super. Całusek ode mnie dla bagirki między uszka
U mnie czasami jest tak , że jak wstałam rano to było bieganko, miałkolenie a później Pola zakopywała się pod kołdrę i szła spać. Gdy wychodziłam np. do mamy to Pola nie zorientowała się ,że wyszłam a gdy wróciłam do domu to dopiero czasami po godzinie wygrzebywała się spod kołdry. Myślę , że nawet nie wiedziała , że mnie nie było.
Bagi wie i tęskni. Ostatnio często widzimy ja w oknie jak wracamy z pracy. A jak wychodzimy do pracy to patrzy często takimi smutnymi oczkami. Ona lubi jak my w domu.
A Mama ciagle w domu. Mili ostatnio nom stop się do niej tuli. Już starzeje się bidula i widać ze potrzebuje bardziej człowieka i bliskości niż kiedyś. Ona się kładzie u mamy jak dziecko. Wyciąga się cała, wystawia brzuch i chce żeby mama ja głaskała. Nom stop pcha się na kolana.
Kochane koteczki Jakby się dogadały, to wszystkie miałyby człowieka cały czas... A teraz to niech Bagunia poczeka, aż Duża na emeryturę przejdzie Albo na pracę zdalną