MB&Ofelia, dziękujemy, sprawdza się! Jest piękna, słoneczna niedziela, łapiemy resztki lata, chociaż to już kalendarzowa jesień. I Wam życzymy wspaniałego balkonowania
!
Dziwnie meteorologicznie się porobiło, raz wieje, raz pada, raz grzeje, ale cieszmy się ciepełkiem, następne pewnie jak Szczepan wyjdzie do ogrodu
.
Dużo by pisać co u nas, ale jakoś mi nie wychodzi, to znaczy nie wiem od czego zacząć, na czym skończyć i w ogóle po co
. W ostatnim poście napisałam, że mam za dużo kotów, które bardzo kocham
. Niby prawda, ale zabrzmiało źle. To nie tak. Ja mam za mało rąk, żeby kochanie było odpowiedzialne w stu procentach, za mało czasu, uwagi, będę naprawiać i racjonalizować
.
No. Więc przejdźmy do czynów, żeby kotom żyło się bezpieczniej i wygodniej. I żeby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej
.Kto pamięta ?:P
Powstała druga kotowi dziura w drzwiach do piwnicy, za drzwiami salooon koci na wypadek nocnych powrotów nie moich kotów, które powinny być w nocy w domu. Ale jest znowu ciepło i one nie chcą
. Więc już nie przez okno będą wskakiwać, bo Pasiowi za wysoko, ale elegancko, kotowi dziurą
.
Cosia przeszkadzała i nieustająco wchodziła pod piłę
. Ostatecznie się udało mieć tylko jedną Cosię i mamy nowy szlak komunikacyjny zewnętrzno-wewnętrzny. Kotom się podoba.
Słyszycie jak grzyby rosną?