Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 30, 2021 23:08 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

czitka pisze:Z tym grosikiem, o którym pisał Lifter, to ja mam odwrotnie, ja od razu przy kasie mówię, że grosika nie chcę, że proszę mi nie oddawać :D .
:

To dopiero asertywność. A jak maja to co robisz zeby nie wziac?
:1luvu: :ryk: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto paź 05, 2021 17:12 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

U nas dzisiaj było całkiem ciepło, nawet był balkoning. Wy pewnie też korzystaliście z pogody?
Ciekawe, czy jakby moja Carmen miała możliwość wyjścia do ogrodu to by skorzystała. Straszna z niej boikotka. Bo Ofelia na pewno by szalała po drzewach (a ja bym schodziła na zawał z pięć razy dziennie)
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto paź 05, 2021 20:53 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

MB&Ofelia pisze:U nas dzisiaj było całkiem ciepło, nawet był balkoning. Wy pewnie też korzystaliście z pogody?
Ciekawe, czy jakby moja Carmen miała możliwość wyjścia do ogrodu to by skorzystała. Straszna z niej boikotka. Bo Ofelia na pewno by szalała po drzewach (a ja bym schodziła na zawał z pięć razy dziennie)

Carmen by się bała, ale by pobiegła za Ofelku

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 07, 2021 12:42 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Jesiennie się zrobiło. Ale to nie tylko ostatnie łapanie słońca w ogrodzie, jest tak zwana druga strona medalu, czyli częstsze przebywanie w domu i wzmożony apetyt :twisted: Popołudniami zapalę w kominku i wtedy już nikt nie wyjdzie nigdzie, a noce spędzamy na włościach.
Dużo by pisać, ale czasu niestety mało, trzeba się zamaskować i wracać do pracy tylko po to, żeby przejść potem na tryb online i usiłować cokolwiek robić z kotami na ekranie :roll: .
Czitusia się starzeje, śpi i śpi i śpi, popłacze w nocy, trzeba poprzytulać, poje, ucieknie do szafy...Tylko wieczory są nasze, wtedy przychodzi do łóżka na chwilę i muszę jej śpiewać tę sama piosenkę na melodię latawce, dmuchawce, wiatr, oczywiście zmieniając słowa i głaszcząc, a piosenka o tym, że jest najpiękniejsza, najmądrzejsza i że ma dwa uszka i nosek i łapki i tak w kółko aż jej się znudzi i sobie pójdzie. Do szafy :( . Ma 18 lat i 8 miesięcy...Moja kochana Tuta :201461 .
A, zapomniałam, na noc dostaje do tej szafy swój prywatny kaloryfer- butlę z ciepłą wodą owiniętą ręcznikiem, bardzo lubi!
Cosia jak Cosia, biega, wchodzi, wychodzi, rano obowiązkowo śmietanka do kawy, kochana jest i jak całe swoje życie lekko namolna, bo głaskać trzeba w nieskończoność, a jedzenie ma być kradzione, takie najlepsze :P .
No i nie moje. Zawładnęły ogrodem, więcej, zabrały ten ogród moim kotom i za to ich nie lubię :evil: .
Obrazek
Pasio wrócił do słynnych baleronów, cukier udało się w miarę unormować, ale i tak jest najsłodszym kotem świata.
Bratu jest prześmieszny, tłusty taki, a najbardziej tłusty ma tyłek i takie wielkie, wielkie łapy 8O .
Najgorszy jest rano, bo liże po twarzy i rękach jak jeszcze śpię. Wskakuje na łóżko i naprzód głośno patrzy, a potem się zaczyna... :strach:
Ja Bratu wszystko wybaczam, czy pisałam, że przy rtg w zeszłym roku wyszło, że ma śrut w obojczyku :( ? Ktoś kiedyś do Bratu strzelał :cry: Kiedyś, dawno, gdy nie miał domu i włóczył się wszędzie...
Obrazek
Gdzieś by poszedł, a tu siatka. Ale posiedzieć można :P .
Bratu ogromnie, ogromnie dziękuje Dobrej Duszy za nadesłane wsparcie, powiedział, że podzieli się z Pasiem i Mami, jest po prostu bardzo wzruszony i zaskoczony :201494 .
A Mami liczyła wczoraj orzechy, najbezpieczniej oczywiście z drugiej strony koszyka, tu nie biją :wink:
Obrazek
albo myk pod krzak, bo może jednak była za blisko :strach:
Obrazek
Tłusta jest. I ogonek na zimę przypięła :ok:!
To zła kobieta jest, rano na tarasie biła Pasia :evil:
Obrazek
Tak bardzo, że aż się zdjęcie rozmazało :ryk:
Ostatnio edytowano Czw paź 07, 2021 12:57 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 07, 2021 12:55 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Kochane koty!!!Twoje i nie-Twoje, wszystkie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Biedny Bratu, kot z przeszłością. Jak można strzelać do kota?! :evil:
A Paś rzeczywiście dobrze wygląda :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 07, 2021 15:39 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

A mi się dwie noce temu śnił Paś 8O
W zasadzie może inne czitkowe koty też, ale Pasia pamiętam. Bo próbowałam go wpakować do transportera, po tym jak spakowałam Ofelię i szukałam wszędzie transportera Małej Czarnej i oczywiście nie mogłam znaleźć. A pakowałam koty do ewakuacji bo był pożar. Nie pytajcie mnie, gdzie ten pożar był, pojęcia nie mam, ale to było jakieś wielkie mieszkanie, pokojów co niemiara, w niektórych śpiący ludzie których budziłam, no i koty które po kolei pakowałam jak mi wpadły w ręce.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw paź 07, 2021 20:13 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

MB&Ofelia pisze:A mi się dwie noce temu śnił Paś 8O
W zasadzie może inne czitkowe koty też, ale Pasia pamiętam. Bo próbowałam go wpakować do transportera, po tym jak spakowałam Ofelię i szukałam wszędzie transportera Małej Czarnej i oczywiście nie mogłam znaleźć. A pakowałam koty do ewakuacji bo był pożar. Nie pytajcie mnie, gdzie ten pożar był, pojęcia nie mam, ale to było jakieś wielkie mieszkanie, pokojów co niemiara, w niektórych śpiący ludzie których budziłam, no i koty które po kolei pakowałam jak mi wpadły w ręce.

:strach: :strach: :strach:

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 08, 2021 10:45 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:A mi się dwie noce temu śnił Paś 8O
W zasadzie może inne czitkowe koty też, ale Pasia pamiętam. Bo próbowałam go wpakować do transportera, po tym jak spakowałam Ofelię i szukałam wszędzie transportera Małej Czarnej i oczywiście nie mogłam znaleźć. A pakowałam koty do ewakuacji bo był pożar. Nie pytajcie mnie, gdzie ten pożar był, pojęcia nie mam, ale to było jakieś wielkie mieszkanie, pokojów co niemiara, w niektórych śpiący ludzie których budziłam, no i koty które po kolei pakowałam jak mi wpadły w ręce.

:strach: :strach: :strach:

Wspaniały sen! :ok: Jak się śni Pasio, to coś wyjątkowego się wydarzy. Sprawdziłam w Senniku Egipskim. I tam jest takie hasło :regulamin: : Pasia pakowanego do transportera widzieć 8) . I co to oznacza: niedługo zobaczysz ptaka, którego szukasz całe życie :201414!
Sennik Egipski się nie myli. Ponieważ sen miał związek z pożarem, to być może chodzi o żar ptaka?
Obrazek
MB&Ofelia, rozglądaj się uważnie, rozwalisz system wątku ornitologicznego :ok: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt paź 08, 2021 13:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

czitka pisze:
MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:A mi się dwie noce temu śnił Paś 8O
W zasadzie może inne czitkowe koty też, ale Pasia pamiętam. Bo próbowałam go wpakować do transportera, po tym jak spakowałam Ofelię i szukałam wszędzie transportera Małej Czarnej i oczywiście nie mogłam znaleźć. A pakowałam koty do ewakuacji bo był pożar. Nie pytajcie mnie, gdzie ten pożar był, pojęcia nie mam, ale to było jakieś wielkie mieszkanie, pokojów co niemiara, w niektórych śpiący ludzie których budziłam, no i koty które po kolei pakowałam jak mi wpadły w ręce.

:strach: :strach: :strach:

Wspaniały sen! :ok: Jak się śni Pasio, to coś wyjątkowego się wydarzy. Sprawdziłam w Senniku Egipskim. I tam jest takie hasło :regulamin: : Pasia pakowanego do transportera widzieć 8) . I co to oznacza: niedługo zobaczysz ptaka, którego szukasz całe życie :201414!
Sennik Egipski się nie myli. Ponieważ sen miał związek z pożarem, to być może chodzi o żar ptaka?
Obrazek
MB&Ofelia, rozglądaj się uważnie, rozwalisz system wątku ornitologicznego :ok: !

albo feniksa?

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 08, 2021 15:16 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

czitka pisze:
MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:A mi się dwie noce temu śnił Paś 8O
W zasadzie może inne czitkowe koty też, ale Pasia pamiętam. Bo próbowałam go wpakować do transportera, po tym jak spakowałam Ofelię i szukałam wszędzie transportera Małej Czarnej i oczywiście nie mogłam znaleźć. A pakowałam koty do ewakuacji bo był pożar. Nie pytajcie mnie, gdzie ten pożar był, pojęcia nie mam, ale to było jakieś wielkie mieszkanie, pokojów co niemiara, w niektórych śpiący ludzie których budziłam, no i koty które po kolei pakowałam jak mi wpadły w ręce.

:strach: :strach: :strach:

Wspaniały sen! :ok: Jak się śni Pasio, to coś wyjątkowego się wydarzy. Sprawdziłam w Senniku Egipskim. I tam jest takie hasło :regulamin: : Pasia pakowanego do transportera widzieć 8) . I co to oznacza: niedługo zobaczysz ptaka, którego szukasz całe życie :201414!
Sennik Egipski się nie myli. Ponieważ sen miał związek z pożarem, to być może chodzi o żar ptaka?
Obrazek
MB&Ofelia, rozglądaj się uważnie, rozwalisz system wątku ornitologicznego :ok: !

oplułam monitor :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
czitka KOCHAM CIE :lol: :lol: :lol:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 08, 2021 16:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

czitka, zmobilizowałaś mnie do jutrzejszej wyprawy na ptaki :D Skoro sennik obiecuje ptaka to ptak musi być! Aczkolwiek za feniksy i inne takie dziękuję, zadowoliłaby mnie znacznie pospolitsza, choć i tak bardzo rzadka w Polsce, bernikla rdzawoszyja, o taka:
Obrazek
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 08, 2021 16:52 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Pytałam Pasia co myśli o bernikli, powiedział, że będzie :ok: !
Specjalnie nie musisz się rozglądać , poczytałam, to ma rozpiętość skrzydeł do dwóch metrów 8O !
Powodzenia!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt paź 08, 2021 17:14 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Dzięki.
Szczerze mówiąc ta gęś nie należy do największych, a co ciekawe, mimo pięknego upierzenia wcale nie odróżnia się w gromadzie innych gęsi. A tak się właśnie trafia w Polsce - pojedynczo w wielkich stadach innych gąsek.

Nie wiem jak ale spełznę jutro rano na autobus do ekoparku w Kołobrzegu. Tam jest największa szansa na łatwo dostępne gęsi. Ostatnio były 3 gatunki (tylko nie te co chciałam). Skoro Paś twierdzi że rdzawoszyja będzie to musi być!
:wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 09, 2021 8:21 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

To teraz już o kotach...
Zobaczcie, taką rodzinkę Synowa z Wnusiem na spacerze znalazła w Nadolicach, oczywiście głodne, biedne, bezdomne...Nadolice są 20 minut autem ode mnie, to niedaleko Wrocławia.
Na szczęście przejął wszystkie DT w Nadolicach, ale teraz domków trzeba!!! Szukamy wszyscy.
Obrazek
Obrazek
Dokładniej jest na Kociarni, ale kto może, niech udostępnia, dlatego zostawiam i tutaj.
Mama Chanel też czarna, piękna jest :1luvu: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 09, 2021 8:58 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Och, znów małe czarne! Będę udostępniać, pewnie! Kiedy odwoziliśmy nad morzem czarne kotki do fundacji, to usłyszeliśmy coś takiego "czarnych to nam nawet niekiedy brakuje" - to może czarnulki dom znajdą? Jedna znalazła dość szybko :) Czego i tym tutaj życzę! :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11132
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Wojtek i 110 gości