Dzień dobry, odetkało mi internet i nadrabiam zaległości, powolutku dojdę do Pasiowego problemu, bardzo dziękuję wszystkim za rady! Teraz tylko rzuciłam okiem, popołudniem będzie czas spokojny na ogarnięcie tematu. Działamy
bez nerw, powolutku, tutaj nic się nie pali, to tak troszkę prewencyjnie, ale chętnie lek dla Pasia zorganizuję, tylko trzeba to przemyśleć, przekonsultować i ogarnąć finansowo, bo na razie nie wiem jaki jest jego koszt.
Cosia kończy antybiotyk, może uda mi się jutro z nią podjechać na kontrolę, ale wygląda na całkiem zdrową. Wiem, wiem, powinna brać dłużej, to temat na środę.
Reszta stada stabilnie, Godot (pieszczotliwie Godi) je więcej w tej komórce niż pięć kotów razem wziętych, może tam już stado Godotów?
Spokojnego dnia!