Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 13, 2022 19:51 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

ASK@, zawsze uważnie czytam co piszesz, bo doświadczenie masz takie, że czapki z głów. Działek jest teraz pod opieką Meteorolog1 i wszelkie decyzje odnośnie Działka już należą do Cypriana, ale z tego co mi wiadomo, to bardzo go lubi :P . To trudny przypadek kota totalnie nieobsługiwalnego, stroniącego od ludzi, były plany wizyty u weterynarza na początku, ale Cyprian nie odważy się go nawet dotknąć, a co dopiero złapać i wpakować do kontenera, a tam nie ma kto pomóc. Działek przez kilka miesięcy sporo przeszedł i łapie, a właściwie złapał swój rytm, zaprzyjaźnił się z ośmioma kotami Cypriana i tak na swoich warunkach sobie egzystuje. Mam spore wątpliwości, czy jakakolwiek zmiana miejsca wyjdzie mu na zdrowie, ale czas pokaże. Może się nagle przełamie i da dotknąć? Teraz jest bezpieczny i oswojony z sytuacją. I nikt go nie chce wyrzucać :wink: !
MB&Ofelia, ta trawa to taka tylko w jednym miejscu, specjalnie nie koszę, bo nie moje koty mają co roku tam swoje ukochane legowiska aż do jesieni. To ich azyl, gdy za gorąco, albo gdy chcą udawać, że nie ma kota :P .Wygląda to koszmarnie, reszta skoszona i na środku dżungla, ale niech mają, a co mi tam!
Nie pada, dalej ani kropli. I apetyty jakby mniejsze, podejrzewam, że Mami zaczęła im znosić ptaszki, tylko nie wie, że chłopaki w tym roku zębów nie mają :mrgreen: . Ale jak ich znam, to i tak się częstują :strach: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 13, 2022 20:26 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

U nas była chwila porządniejszego deszczu, nadal sucho ale jakby odrobinę mniej. Mogłoby jeszcze popadać.
A trawa naprawdę mi się podoba, nawet jeżeli jest tylko w jednym miejscu, I nieważne jak to wygląda, grunt żeby kotom było dobrze.
Moje pannice mają do dyspozycji tylko małą doniczkę z trawką. Ale zaczynam się zastanawiać nad czymś trochę większym - została mi na balkonie większa doniczka, jakby wsadzić do niej trawę to koty chyba nawet by się dały radę w niej położyć.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33174
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt maja 13, 2022 21:50 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

No i gdzie ten deszcz?
Mój kompletnie bezzębny Kolumb [*] świetnie sobie radził z chrupkami, więc dlaczego Twoje miałyby nie poradzić sobie z poczęstunkiem Mami?

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 14, 2022 20:55 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

ja tylko tak zauważe, skoro Działek jest tak bardzo nieufny, stroni od ludzi, to może jednak nie wypuszczać go na siłę na włości, bo jak potem się zachować, jak nie wróci?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7102
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob maja 14, 2022 21:35 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Absolutnie nikt nic na siłę z Działkiem nie uczyni, Działek ma przez kilka godzin dziennie otwarte drzwi, ale wybiera szafę. Meteorolog1 ma stoicką cierpliwość do kotów, nie zrobi niczego, czego Działek nie będzie chciał. A pozostałe koty zaglądają do niego, pokręcą się, pogadają i wychodzą na ranczo. Może coś ustalają wspólnie?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 14, 2022 21:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

czitka pisze:ASK@, zawsze uważnie czytam co piszesz, bo doświadczenie masz takie, że czapki z głów. Działek jest teraz pod opieką Meteorolog1 i wszelkie decyzje odnośnie Działka już należą do Cypriana, ale z tego co mi wiadomo, to bardzo go lubi :P . To trudny przypadek kota totalnie nieobsługiwalnego, stroniącego od ludzi, były plany wizyty u weterynarza na początku, ale Cyprian nie odważy się go nawet dotknąć, a co dopiero złapać i wpakować do kontenera, a tam nie ma kto pomóc. Działek przez kilka miesięcy sporo przeszedł i łapie, a właściwie złapał swój rytm, zaprzyjaźnił się z ośmioma kotami Cypriana i tak na swoich warunkach sobie egzystuje. Mam spore wątpliwości, czy jakakolwiek zmiana miejsca wyjdzie mu na zdrowie, ale czas pokaże. Może się nagle przełamie i da dotknąć? Teraz jest bezpieczny i oswojony z sytuacją. I nikt go nie chce wyrzucać :wink: !
MB&Ofelia, ta trawa to taka tylko w jednym miejscu, specjalnie nie koszę, bo nie moje koty mają co roku tam swoje ukochane legowiska aż do jesieni. To ich azyl, gdy za gorąco, albo gdy chcą udawać, że nie ma kota :P .Wygląda to koszmarnie, reszta skoszona i na środku dżungla, ale niech mają, a co mi tam!
Nie pada, dalej ani kropli. I apetyty jakby mniejsze, podejrzewam, że Mami zaczęła im znosić ptaszki, tylko nie wie, że chłopaki w tym roku zębów nie mają :mrgreen: . Ale jak ich znam, to i tak się częstują :strach: .

Doskonale rozumiem.
Opiekun kota ma najpierwsze zdanie. To są jego decyzje. I nikomu nic do tego.
Chciałam tylko powiedzieć, że nie ma rzeczy niemożliwych. Choć czasem to trwa.
A takie mało fajne koty sama pakuję i wiozę. By ds nie stresował się tym co widzi. :mrgreen:
Muszę też wspomnieć, że nawet łaskawe futra bywają nieprzewidywalne. Szczególnie w chwilach "zagrożenia".
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55356
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw maja 19, 2022 22:28 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

No i się doczekałam :strach: . Czitusia jest narkomanką :P !
Ożyła moja Tutunia w dwudziestej wiośnie życia, pokonaliśmy trzustkowe zawirowania, trzymamy umiarkowaną dietę i z małymi wpadkami jest dobrze. Jest roszczeniowa i okropna, rozdarta, wymagająca i maltretująca mnie na wszystkie możliwe sposoby. Postanowiła wychodzić na taras albo na schody, rozpędza się do ogrodu, ale niekoniecznie sama :twisted: . Naprzód jest syrena-alarm, taki, że sąsiedzi słyszą, czyli mam rzucić wszystko i iść z nią. To idę. Potem trzeba zanieść kocyki, koszyki i inne legowiska. To niosę. Taaa..., ale Czitunię też trzeba zanieść. Dobrze, niesiemy. Zostawiam w ogrodzie z tym majdanem rozłożonym na trawie i ona udaje, że jest ok., że mogę sobie pójść do domu. To idę. Za chwilę syrena rozdarta jeszcze bardziej, mam wrócić. To wracam. Okazuje się, że pod kocyk weszło tylko pół Czitusi i trzeba nakryć resztę :201416 Nakrywam. W końcu śpi, tyle mojego do następnego rozkazu. Najgorzej jest rano, bo naprzód budzik na Pasia insulinę, potem usiłuje dospać, ale nie jest mi dane, bo ten straszny kot skacze po mnie, że już wychodzimy i że nie ma spania :mrgreen: . I tak w kółko :spin2: A wieczorem...wieczorem, gdy już jestem w łóżku przychodzi na neospasminę. Koniecznie i nie ma dyskusji. Muszę odkręcić buteleczkę i dać jej do wylizania nakrętkę. Pyszszszne! :P Dobrze nam idzie razem :201461 !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw maja 19, 2022 22:39 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Czitusia :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :201461 :201461 :201461

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw maja 19, 2022 22:42 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Oj, Czitusiu, ale wyszkoliłaś swoją Dużą :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60176
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 20, 2022 19:11 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Tresura
Skuteczna :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55356
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt maja 20, 2022 21:31 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Czitusia jest cudowna :)

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 20, 2022 22:00 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Czekamy na nieprzewidywalne zjawiska atmosferyczne, ale ani widu ani słychu, jak zwykle we Wrocławiu. No ale ponieważ różne alerty były, a ostatni, że zmiecie nas z powierzchni ziemi w okolicach 23-ciej, to zamknęłam chłopaków w domu, ale niestety Mamisia nie dała się zwabić na nic i została sama w ogrodzie i na nich czeka :( . Pół mieszkania musiałam przemeblować, żeby jej zostawić przedpokój z kuwetą, miskami i czymś do spania gdyby zatęskniła i weszła przez kotowi dziurę do domu. Wpadnie po prostu w pułapkę, klapka tylko otwarta do domu. Niestety chłopaki do przedpokoju nie mogą, bo Bratu potrafi sobie podnieść zamkniętą od wewnątrz klapkę. Oni są bardzo niespokojni bardzo a Pasio dodatkowo zmartwiony :( . No co ja mogę więcej, nic...
Ej, chyba zaczęło padać i gdzieś daleko grzmi...
Mami, przybywaj! Albo do piwnicy. No i jest jeszcze komórka. Da radę.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 20, 2022 22:03 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Ja też słyszę grzmoty

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 20, 2022 22:16 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Jest burza i jest deszcz!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 20, 2022 22:21 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Wg Siemensa kawałek burzy minął Wrocław, największy wał dopiero wędruje. Tym niemniej pomruki słychać, i to coraz bliżej
Ostatnio edytowano Pt maja 20, 2022 22:32 przez MaryLux, łącznie edytowano 1 raz

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: richardaspib i 81 gości