Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 30, 2020 19:02 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Nie znałam tego gwarka, ale ja się orientuje się tylko w ptakach europejskich
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33234
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lis 30, 2020 20:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

czitka pisze:To tak sobie posiedzę jednak :P .
Obrazek

Chwilę potem, ja wstawiam zdjęcie, a Mami tymczasem już na fotelu i poluje na Pasia :P
ObrazekObrazek
Ale tłusta jest...upasłam... :oops:

Po pierwsze: Mama nie jest gruba. Zima idzie to i futro gęstsze.
Po drugie: No niezbyt jej twarzowo w tym zielonym. Nie planujesz zmiany tapicerek ? :P dałabym ciemniejsze dla kamuflażu 8)
Po trzecie: moja do wytarmoszenia, wygłaskania, a te policzki :1luvu:

Chikita

 
Posty: 6427
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki


Post » Pon lis 30, 2020 22:20 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Po kolei, bo godzinę temu skończyłam pracę :evil: .
Dyktaturo, od rana jak przeczytałam Twój post to mnie zmroziło na cały dzień. A jedź sobie w góry ( z Ł. oczywiście) będziesz miała mrozik i zimę i mniej bakterii i w ogóle ze szczególnym naciskiem na to ostatnie 8). A tutaj żadnej zimy, czekamy na wiosnę i koniec bo ja się muszę stada pozbyć z domu!
Wojtku, dziękuję za ptaszka, kolorowo się zrobiło. Ale poszedłeś na łatwiznę, tak to każdy potrafi :wink: . Czy Ty widzisz jakie foty dziewczyny trzaskają na ornitologicznym? Bierz aparat, fotnij wróbla albo inną sikorkę przez okno i wstawiaj tutaj. Albo tam :ryk: Nie musi być z ciepłych krajów, musi być osobisty ptaszek! No.
I Chikita. Tapicerkę zmienię w środę o pierwszej. Najdalej w czwartek, masz rację. A ta...no ta....to teraz już przychodzi spać do domu bo tyłek marznie w piwnicy. To znaczy nie przychodzi, chłopaki po kolacji, na której oczywiście bywa ale po wytarciu ust chusteczką wychodzi, idą po nią do piwnicy albo do ogrodu i zawsze przywloką :evil: . Teraz ja spacyfikowana za zamkniętym drzwiami w sypialni z dziewczynkami a reszta chałupy opanowana przez szalejącą trójkę nie moich kotów. Tylko nasłuchuję co się tam dzieje, wejść nie mogę bo ona zwieje i zmarznie. A dzieje się, oj dzieje... :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lis 30, 2020 22:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

czitka pisze:Wojtku, dziękuję za ptaszka, kolorowo się zrobiło. Ale poszedłeś na łatwiznę, tak to każdy potrafi :wink: Bierz aparat, fotnij (...) musi być osobisty ptaszek! No.

taa ekhm :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lis 30, 2020 22:44 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Ten był bardzo osobisty :)

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27347
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon lis 30, 2020 23:31 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Czy to krewny Waldo z Twin Peaks?
Gadał?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23789
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto gru 01, 2020 10:23 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Wojtek, nie przejdzie, to jakiś fotomontaż 8O .
Mam noc przerąbaną, dokumentnie. Czitka zaczęła wokalizy o pierwszej w nocy, skończyła o siódmej rano.
Już myślałam w tej bezsenności, żeby odwiedzić jakiegoś weta, profil geriatryczny zrobić, relanium jej dać, albo zamordować co najmniej kosztowne by było i z natychmiastowym skutkiem :wink:
Otworzyłam te drzwi do reszty chałupy rano i.... 8O nastał absolutny spokój. Wstała, przeciągnęła się, zjadła, kuwetka, popiła, tyłkiem zakręciła i śpi w niebiańskiej pozie kołami do góry. Teraz śpi :evil:
Wszystko jasne. Nie zamyka się drzwi! Są przeszklone po części i tam, po drugiej stronie, był w nocy film.
Sensacyjny. Albo horror. Działo się za dużo i niewiadomoco :wink: , a Czitusia lubi mieć kontrolę nad sytuacją. Super, tylko teraz w domu obrazki następujące:
ObrazekObrazek
Czarny niczyj kot (płeć nieznana) a raczej podobno Chikity, nie chce w ogóle od wczoraj wyjść z domu :evil: a chłopaki zalegli na moim łóżku, którego nijak pościelić nie mogę i tak leżą kamieniem od ósmej i mówią, żeby nie ruszać nic, bo tak jest dobrze :evil:
Obrazek
Ja dosłownie się słaniam na nogach, a dzisiaj sporo pracy online. Chyba pożyczę od Liftera tę piszczałkę z
motylą trąbką i naprzód wypróbuję na czarnym kocie Chikity.
Czy ja się mogę do kogoś z Was przeprowadzić? Bez kotów... :roll:
Dużo nie jem, będę tylko spać...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto gru 01, 2020 11:00 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

ana pisze:Czy to krewny Waldo z Twin Peaks?
Gadał?

Gatunkowo na pewno krewny.
Coś tam gwarzył, ale nie po naszemu.

Wojtek

 
Posty: 27347
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto gru 01, 2020 12:02 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

No, nietwoje koty całkiem swobodnie się u Ciebie czują. Są u siebie :D
A Czitce nie dawaj teraz spać, bo wyspana będzie miała siłę na wokalizy :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 01, 2020 21:49 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

czitka pisze:Super, tylko teraz w domu obrazki następujące:
ObrazekObrazek
Czarny niczyj kot (płeć nieznana) a raczej podobno Chikity, nie chce w ogóle od wczoraj wyjść z domu :evil: a chłopaki zalegli na moim łóżku, którego nijak pościelić nie mogę i tak leżą kamieniem od ósmej i mówią, żeby nie ruszać nic, bo tak jest dobrze :evil:
Obrazek
Ja dosłownie się słaniam na nogach, a dzisiaj sporo pracy online. Chyba pożyczę od Liftera tę piszczałkę z
motylą trąbką i naprzód wypróbuję na czarnym kocie Chikity.
Czy ja się mogę do kogoś z Was przeprowadzić? Bez kotów... :roll:
Dużo nie jem, będę tylko spać...

Ja wiem, że ja w kółko o tym samym, ale... moja Mama robi coraz większe postępy :1luvu:
Tylko czemu taka zgarbiona ? Weź jej powiedz, że nie dość, że skoliozy się dorobi to jeszcze garba.

Z innej beczki. Czy jest ktoś kto nie ma tego koca/narzuty z „juska” ? :wink: Z chęcią poznam.

Chikita

 
Posty: 6427
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki


Post » Wto gru 01, 2020 22:14 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Nie mam pojęcia o jaką narzutę chodzi.
My mamy z Ikea.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 01, 2020 22:27 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

a ja mam z imprezy gwiazdkowej

MaryLux

 
Posty: 159694
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 01, 2020 22:39 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Dyktatura pisze:Nie mam pojęcia o jaką narzutę chodzi.
My mamy z Ikea.

Co leży Bratu z Pasiem. Ta szara.
Może temu, że w Białymstoku nie ma Ikei to wszyscy kupują w jusku i te narzuty gdzie nie wejdę to są, jako koce, narzuty na łóżka, a nawet jako pościel. One są świetne, bo się nie zaciągają. Nie gniotą się (nawet w pralce) i dlatego leżą u mnie w szafie :wink:

Chikita

 
Posty: 6427
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 167 gości