Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2022 18:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

I oto Działek w jego prywatnej ranczowej szafie, gdzie czuje się bezpieczny i której opuścić w obecności Cypriana nie chce i już. Ale jak tylko Meteorolog1 zniknie, Działek się objawia. Duży jest, to widać. U mnie to był szkielecik wystraszony i głodny. Bardzo bym chciała zobaczyć go w całości, może Tato da radę zdjęcie zrobić :P
Obrazek
Dajmy mu czas, ja myślę, że powolutku sam zadecyduje i wyjdzie...
Ostatnio edytowano Czw maja 12, 2022 9:31 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro maja 11, 2022 19:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

czitka pisze:I oto Działek w jego prywatnej ranczowej szafie, gdzie czuje się bezpieczny i której opuścić w obecności Cypriana nie chce i już. Ale jak tylko Meteorolog1 zniknie, Działek się objawia. Duży jest, to widać. U mnie to by szkielecik wystraszony i głodny. Bardzo bym chciała zobaczyć go w całości, może Tato da radę zdjęcie zrobić :P
Obrazek
Dajmy mu czas, ja myślę, że powolutku sam zadecyduje i wyjdzie...

Tak, trzeba mu dać czas. Na razie jest szczęśliwy i to się liczy :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2022 21:23 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Tak, on sam wyjdzie, na swoich warunkach

MaryLux

 
Posty: 159634
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 11, 2022 21:58 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Piękny !!!!!
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw maja 12, 2022 12:41 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Zdecydowanie juz nie jest szkielecikowaty i na zestresowanego nie wyglada.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4412
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 12, 2022 13:40 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Piękny jest, naprawdę. Zapewne troszkę stresu wpisane ma w twarz, bo Cyprian robił zdjęcie, ale popłochu nie widać :P . A do tego wszystkiego Działek jest pięknie zbudowany, jest bardzo proporcjonalny, wysoki i ślicznie umaszczony. To młody kotek, gdy był u mnie za płotem wyglądał na mniej niż rok. A jaki on ma ogon!!!! :1luvu:
Najważniejsze, że jest bezpieczny. I najedzony. I pięknie korzysta z kuwety. To właściwie kot do niewychodzącego domu, ale chyba już swój znalazł i mówi, że mu dobrze. Żeby tylko jeszcze trochę zaufania do Cypriana nabrał, no nic, poczekamy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw maja 12, 2022 16:01 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Też o tym pomyślałam, że może adopcja... Ale orzy tym stosunku do człowieka chyba lepiej, żeby został tam, gdzie jest... A jak reaguje na innych ludzi poza Cyprianem?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 12, 2022 17:36 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Ale po co adopcja? Chyba ze nie moze zostać na ranczo..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw maja 12, 2022 19:49 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Na szczęście może. Pomyslałam o adopcji w tym sensie, że taki niewychodzący. Ale lepiej, żeby został tam, gdzie jest. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 12, 2022 21:16 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Postaram się lepsze zdjęcia Działka zrobić. Bo czasem tak bokiem siedzi i lepiej widać jego majestat.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3714
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt maja 13, 2022 13:05 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Meteorolog1 pisze:Postaram się lepsze zdjęcia Działka zrobić. Bo czasem tak bokiem siedzi i lepiej widać jego majestat.

Jak to pięknie napisałeś-majestat :1luvu: :P
Nie, Działek, mam nadzieję, nie szuka domu, tak sobie tylko napisałam...Tam, na ranczo, to chyba najlepsza opcja dla niego z możliwych, a głupol jest trochę, bo mógłby tak na chwilę wyjść i wrócić do swojej szafy, no ale nie to nie. Działku, objaw ten swój majestat, będziemy podziwiać :P . I ogon może się uda, aczkolwiek parę miesięcy trwało, żeby Cyprian zobaczył co pod tym ogonem, więc może będzie trochę trudno :P .
A u nas ogrodowo, obce koty absolutnie odmawiają przebywania na włościach, nie ma też mowy o spaniu w domu, do spania jest Hilton. Odmawiają też jedzenia w domu i posiłki mają być podawane na tarasie i to o bardzo określonych godzinach. Jeżeli się spóźnię, to w końcu Pasio wpada gruchając do domu, że śmy przyszli, już czekamy od pięciu minut na dworze i ile można czekać! Gorzej z pomiarami cukru, wczoraj odbywało się to w czasie kolacji na zewnątrz, w jednej ręce miska, w drugiej nakłuwacz, w zębach glukometr, Paś to anioł jest, cukier przed insuliną 200!
W nocy jednak zgłodniał, a właściwie nad ranem. O 4.30 widzę kątem oka, że coś się porusza na podłodze w sypialni, a u mnie to różnie może być, bo kotowi dziura otwarta w dwie strony, lis może być, kuna, jenot, pyton, hipopotam, no różnie. Ale to był grasujący Paś z noskiem przy podłodze pod łóżkiem szukał chrupek, które czasem spadają i znalazł :P . Taki świnek morski chrumkający, pojadł i pobiegł do Hiltona.
ObrazekObrazek
Dziewczynki moje stabilnie, czereśni nie będzie, bo susza, chyba idzie na deszcz! :ok:
ObrazekObrazek
I jak ich nie kochać...Szkoda, że to nie moje koty... :201429
Ostatnio edytowano Pt maja 13, 2022 13:29 przez czitka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 13, 2022 13:08 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Deszcz lunie, kiedy będę wędrować na lekcję lub z powrotem

MaryLux

 
Posty: 159634
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 13, 2022 15:41 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

czitka pisze:
Meteorolog1 pisze:Postaram się lepsze zdjęcia Działka zrobić. Bo czasem tak bokiem siedzi i lepiej widać jego majestat.

Jak to pięknie napisałeś-majestat :1luvu: :P
Nie, Działek, mam nadzieję, nie szuka domu, tak sobie tylko napisałam...Tam, na ranczo, to chyba najlepsza opcja dla niego z możliwych, a głupol jest trochę, bo mógłby tak na chwilę wyjść i wrócić do swojej szafy, no ale nie to nie. Działku, objaw ten swój majestat, będziemy podziwiać :P . I ogon może się uda, aczkolwiek parę miesięcy trwało, żeby Cyprian zobaczył co pod tym ogonem, więc może będzie trochę trudno :P .
A u nas ogrodowo, obce koty absolutnie odmawiają przebywania na włościach, nie ma też mowy o spaniu w domu, do spania jest Hilton. Odmawiają też jedzenia w domu i posiłki mają być podawane na tarasie i to o bardzo określonych godzinach. Jeżeli się spóźnię, to w końcu Pasio wpada gruchając do domu, że śmy przyszli, już czekamy od pięciu minut na dworze i ile można czekać! Gorzej z pomiarami cukru, wczoraj odbywało się to w czasie kolacji na zewnątrz, w jednej ręce miska, w drugiej nakłuwacz, w zębach glukometr, Paś to anioł jest, cukier przed insuliną 200!
W nocy jednak zgłodniał, a właściwie nad ranem. O 4.30 widzę kątem oka, że coś się porusza na podłodze w sypialni, a u mnie to różnie może być, bo kotowi dziura otwarta w dwie strony, lis może być, kuna, jenot, pyton, hipopotam, no różnie. Ale to był grasujący Paś z noskiem przy podłodze pod łóżkiem szukał chrupek, które czasem spadają i znalazł :P . Taki świnek morski chrumkający, pojadł i pobiegł do Hiltona.
ObrazekObrazek
Dziewczynki moje stabilnie, czereśni nie będzie, bo susza, chyba idzie na deszcz! :ok:
ObrazekObrazek
I jak ich nie kochać...Szkoda, że to nie moje koty... :201429

Ojej, jaki Pasio kochany... Koty cukrzycowe tak mają, insulina zewnętrzna sprawia, że czasem po prostu MUSZĄ coś zjeść. :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 13, 2022 16:35 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Nie żebym dołki kopała i takie tam :mrgreen: jeśli mały ma dom to ok. Jeśli nie do końca to może warto spróbować. Jeśli nie uda się to trudno. Tylko nie trzeba liczyć na sprint. Tutaj maraton wchodzi w grę.
Mam zasadę, że ogłaszam każdego kota, który jest zdrowy i nadaje się do adopcji. Czasem długo dojrzewa we mnie myśl twórcza :wink: jak tekst napisać. Znajdują się albo lepiej znajdowały, się domy nawet dzikim nie śmiałkom. Adopcje teraz stoją stąd te "znajdują". Puszczałam teksty, przyznaję, bez większej nadziei. Licząc się z tym , że kot zostanie u nas . Najdłużej istniejące ogłoszenia to Abisiek. Choleryk, sarmata, drań... Choć przystojniak. 3 lata i kilka różnych tekstów.
Siedzi na swoim a ludzie piszą "Abisiek jest super"
To nie jest laurka moich adopcji. Tylko forma miaukowego pocieszenia, że gdzieś tam są fajni ludzie. Kwestia inna to ta, czy oni i kot zejdą się w jednym czasie. Jeśli nie puści się ogłoszenia to nie ma szans.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt maja 13, 2022 16:54 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek nie wychod

Ciocia czitka. Mieliśmy deszcza to go wysłałam do cię. Napisaj jak doleci.
Książniczka Ofelja


czitka pisze:Obrazek

Jaka superaśna trawa! U nas w Koszałkowie już zaczynają kosić, nie wiem po co, susza jest i trawa licha :roll: Takiej trawy jak w twoim ogrodzie to ze świecą szukać.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33182
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, MB&Ofelia i 127 gości