Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 11, 2022 15:50 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Nul pisze:Jednak musiałabym pociągiem :) Rowerem po autostradzie to już nie myk myk :)

:placz: :placz: :placz:

MaryLux

 
Posty: 159597
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 14, 2022 8:56 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Miau Koteczki i Kocurki
Zunia

Anna2016

 
Posty: 10441
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto cze 14, 2022 14:15 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Same leniuchy tutaj, juz wiadomo, czem te czeresnie takie drogie... jak trzeba po nie rowerem z drabina i po autostradzie ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84804
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto cze 14, 2022 17:35 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Jakbym była we Wrocku to już by było drzewo puste. Część do żołądka bezpośrednio, część do słoików na zimę. Ale trochę do Wrocka daleko :cry:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33157
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw cze 16, 2022 10:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Nie ma czereśni i jest święty spokój, tylko szpaki jeszcze urzędują na najwyższych gałęziach, a drzewo wyższe od domu! Deszcz popadał kilka dni temu i wszystkie zgniły, nabrały wody i koniec.
A dzisiaj martwa cisza. Psy nie szczekają, nic, nikt, totalny bezruch i bezgłos. To chyba tak w związku z Bożym Ciałem, nikt nie poszedł do pracy i teriery w domach zamknięte.
Ta cisza aż boli :roll: . Kilka dni temu skończyłam pracę tak w ogóle. To też boli, jakoś tak głupio.
I cicho. Chyba sama zacznę szczekać w tym zdziwieniu organizmu :roll: .
Wczoraj ogrodowo było i nawet Czitusia poprosiła, żeby może na drzewo na chwilkę?
Obrazek
Ale na chwilkę. Potem już śpimy.
Jakoś tak jest...dziwnie.... :20147
Ostatnio edytowano Czw cze 16, 2022 11:37 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17868
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 16, 2022 11:36 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

czitka pisze:Nie ma czereśni i jest święty spokój, tylko szpaki jeszcze urzędują na najwyższych gałęziach, a drzewo wyższe od domu! Deszcz popadał kilka dni temu i wszystkie zgniły, nabrały wody i koniec.
A dzisiaj martwa cisza. Psy nie szczekają, nic, nikt, totalny bezruch i bezgłos. To chyba tak w związku z Bożym Ciałem, nikt nie poszedł do pracy i teriery w domach zamknięte.
Ta cisza aż boli :roll: . Kilka dni temu skończyłam pracę tak w ogóle. To też boli, jakoś tak głupio.
I cicho. Chyba sama zacznę szczekać w tym zdziwieniu organizmu :roll: .
Wczoraj ogrodowo było i nawet Czitusia poprosiła, żeby może na drzewo na chwilkę?
Obrazek
Ale na chwilkę. Potem już śpimy.
Jakoś tak jest...dziwnie.... :roll:

:201461
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3713
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw cze 16, 2022 12:53 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

czitka pisze:Nie ma czereśni i jest święty spokój, tylko szpaki jeszcze urzędują na najwyższych gałęziach, a drzewo wyższe od domu! Deszcz popadał kilka dni temu i wszystkie zgniły, nabrały wody i koniec.
A dzisiaj martwa cisza. Psy nie szczekają, nic, nikt, totalny bezruch i bezgłos. To chyba tak w związku z Bożym Ciałem, nikt nie poszedł do pracy i teriery w domach zamknięte.
Ta cisza aż boli :roll: . Kilka dni temu skończyłam pracę tak w ogóle. To też boli, jakoś tak głupio.
I cicho. Chyba sama zacznę szczekać w tym zdziwieniu organizmu :roll: .
Wczoraj ogrodowo było i nawet Czitusia poprosiła, żeby może na drzewo na chwilkę?
Obrazek
Ale na chwilkę. Potem już śpimy.
Jakoś tak jest...dziwnie.... :20147


Poczekaj kilka dni, zatęsknisz jeszcze za błogą ciszą :D
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw cze 16, 2022 14:47 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Oj, marudo! Głośno i psy szczekają - źle, cisza - też źle! :wink:

Ja dzisiaj miałam śpiew ptaków i bzyczenie pszczół na spacerze. A teraz z balkonu dobiega szczekanie kotów, ćwierk wróbli i gdakanie mewy. Ciszy nie ma. Zapraszam na kawusię na hałaśliwym balkonie :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33157
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw cze 16, 2022 16:39 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Fakt, jest dziwnie. O tej porze powinna już być burza, a może nawet po jednej burzy, a przed drugą. Międli się, czasem jest cisza i bezruch jak tuż przed burzą, potem coś z daleka mamrocze - i znów wyłazi słońce. I wilgotność w powietrzu bliska 100%.

MaryLux

 
Posty: 159597
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 16, 2022 16:43 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

czitka pisze:Nie ma czereśni i jest święty spokój, tylko szpaki jeszcze urzędują na najwyższych gałęziach, a drzewo wyższe od domu! Deszcz popadał kilka dni temu i wszystkie zgniły, nabrały wody i koniec.
A dzisiaj martwa cisza. Psy nie szczekają, nic, nikt, totalny bezruch i bezgłos. To chyba tak w związku z Bożym Ciałem, nikt nie poszedł do pracy i teriery w domach zamknięte.
Ta cisza aż boli :roll: . Kilka dni temu skończyłam pracę tak w ogóle. To też boli, jakoś tak głupio.
I cicho. Chyba sama zacznę szczekać w tym zdziwieniu organizmu :roll: .
Wczoraj ogrodowo było i nawet Czitusia poprosiła, żeby może na drzewo na chwilkę?
Obrazek
Ale na chwilkę. Potem już śpimy.
Jakoś tak jest...dziwnie.... :20147

Kochana Czitunia, jak ładnie wygląda w zieleni :1luvu:
A cisza niech trwa. Zawsze można włączyć Mozarta. Albo Placido. Albo obu razem :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2022 16:45 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Najcieplejsze myśli i mnóstwo pozytywej energii dla właścicieli i opiekunów magicznego i zaczarowanego Ogrodu - czitki , Jej i nie Jej Kotów :ok: :ok:
Głaski i mizianki dla Czitusi , Cosieńki , Mami , Pasieńka i Bratu :1luvu: :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :1luvu: , a dla czitki serdeczne pozdrowienia :1luvu: :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2627
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Czw cze 16, 2022 16:51 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Proszę, Mozart i Placido :D

Posłuchaj tej ślicznej frazy na jednym oddechu, od 1.45 do2.05 :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2022 17:11 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Oj, dziękuję wszystkim, ja rzeczywiście dzisiaj marudzę, no taki dzień się zrobił do kitu, ale za dwie godziny insulina Pasia i mogę iść spać, tak mi jakoś ostatnio się odcina codzienność.
Jolu, zgodnie z instrukcją odpaliłam 1.45 i aż podskoczyłam na łóżku, bo głośno było ustawione :P , a potem samo mi zrobiło tak: :201413 , pięknie śpiewa!
Ale Placido nadal się do Ciebie nie dodzwonił w tym pięknym dniu? Pisałam przed południem na Twoim wątku, skarżył mi się, że wciąż zajęte i zajęte, masz już wolną linię? :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17868
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 16, 2022 17:17 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

Już napisałam w wątku, on mówi tak:

tylko "morena" już mocno posiwiała :D

Piękna ta fraza, prawda? W późniejszych nagraniach już tak jej nie śpiewał, jednak robił mały oddech - ale co to znaczy młodość (miał w tym nagraniu chyba 28 lat)
Ostatnio edytowano Czw cze 16, 2022 17:21 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2022 17:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Klęska urodzaju.

:1luvu: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17868
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 62 gości