Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

czitka pisze:Dziękujemy, że jesteście. Mam wypis Bratu, ale go nie czytałam. Ja już po prostu działam na rezerwie, jak automat. Bratu rzyga-kończę pracę-jedziemy. Macanie, oglądanie, osłuchiwanie, szybkie usg. Podrażnienie jelit prawdopodobnie po leku przeciwzapalnym. Nie dawać już leku, antybiotyk też już odstawiony, 5 dni wystarczy. Potem Bratu dostał jakieś zastrzyki w tym Bupaq i powinno być dobrze.

Jak będziesz miała chwilkę spokoju to zapisz sobie (najlepiej by było na karteczce wsadzonej w Bratową książeczkę zdrowia) jakie leki - przeciwzapalny i antybiotyk - dostał. Dzięki temu następnym razem będzie można dobrać inne leki, żeby znów nie było sensacji. Ofelia ma w książeczce zdrowia taką karteczkę z listą rzeczy, które nie służą delikatnej Jej Księżniczkowej Kicistości.

Spokoju Wam zycze. Zdrowia i spokoju.

Wielkie kciuki za zdrowie i spokój

Dziękujemy. MB&Ofelia- słuszna uwaga!
A spokoju niestety u nas już nie będzie, tam gdzie jest 5 kotów i tylko dwie ręce- spokoju nie ma, zawsze będzie jakiś problem

.
Nie do pojęcia są domy, w których kotów jest kilkanaście, albo kilkadziesiąt. Nikt mnie nie przekona, że to jest do ogarnięcia. Zdrowotnego, finansowego, organizacyjnego. To o jedną kupę w kuwecie za dużo...
Bratu dalej dzisiaj znarkotyzowany, jak się po tym Bupaqu u Was działo?Dzwoniłam do lecznicy, niby 12 godzin trzyma, ale Bratu chyba dłużej...Łazi, zasypia, kładzie się, noga zwisa...Trochę przytomniejszy, dwa razy już poskubał jedzenie, ale taki jest osowiały...To tak jeszcze może być :roll:

?

czitka pisze:Dziękujemy. MB&Ofelia- słuszna uwaga!
A spokoju niestety u nas już nie będzie, tam gdzie jest 5 kotów i tylko dwie ręce- spokoju nie ma, zawsze będzie jakiś problem .
Nie do pojęcia są domy, w których kotów jest kilkanaście, albo kilkadziesiąt. Nikt mnie nie przekona, że to jest do ogarnięcia. Zdrowotnego, finansowego, organizacyjnego. To o jedną kupę w kuwecie za dużo...
Bratu dalej dzisiaj znarkotyzowany, jak się po tym Bupaqu u Was działo?Dzwoniłam do lecznicy, niby 12 godzin trzyma, ale Bratu chyba dłużej...Łazi, zasypia, kładzie się, noga zwisa...Trochę przytomniejszy, dwa razy już poskubał jedzenie, ale taki jest osowiały...To tak jeszcze może być ?

Tak moze być. ale obserwuj i ewentualnie pytaj o koniecznosć podania kolejnej dawki, moze za dużo leku na raz?

dziwi mnie reakcja na bupaq, Mycha dostawała wielokrotnie , zawsze 2xdobę przez kilka dni. Znosiło ból, ale nigdy nie działało nasennie. Wręcz przeciwnie, ożywiała się po nim, bo ból nie dokuczał. Dawki było malusie, ledwo ciut w insulinówce, to się wchłania przez błony śluzowe.

A ogólnie to kciuki za wszystkich :ok:

izka53 pisze:dziwi mnie reakcja na bupaq, Mycha dostawała wielokrotnie , zawsze 2xdobę przez kilka dni. Znosiło ból, ale nigdy nie działało nasennie. Wręcz przeciwnie, ożywiała się po nim, bo ból nie dokuczał. Dawki było malusie, ledwo ciut w insulinówce, to się wchłania przez błony śluzowe.

A ogólnie to kciuki za wszystkich

to lek narkotyczny, rekacje moga być rózne, jak na narkotyki - albo pobudzenie, albo ospałość, naćpanie..

wiem, ze to opioid, ale bardzo łagodny. Poprzednio stosowana u kotów buprenorfina w postaci ludzkiego bunondolu, była silniejsza (na Mychę działała lepiej - szybciej znosila ból), ale otępienia też nie powodowała.

Bratu dostał bupaq w zastrzyku 0.1 ml i na tym koniec, powtarzać nie zalecono. Naćpany lekko jest cały czas, na obolałego nie wygląda, ma jedynie takie jakby opóźnione reakcje na wszystko, nawet na zabawkę przed nosem. Jest już lepiej, podjada malutkie porcje, ale głównie śpi, aczkolwiek śpią wszyscy.
Pasio bardziej aktywny od Bratu a było zawsze odwrotnie..On tak siedzi i się rozgląda jakby nie wiedział gdzie jest... Właśnie przyszła rozdarta Mami, to pobiegł wąchać jej ogonek. Nie wiem co myśleć, czekam do jutra, może się wszystko unormuje. Ulgastrin przed jedzeniem ma dostawać, ale mi się nie udało, bo nie mogę się odłączyć od Teamsa i biegać za kotem w czasie pracy

.
Już mi się zasadniczo nic nie udaje, Cosi też nie podałam jeszcze tego co powinnam, bo nie mogę się z nią szarpać w czasie pracy

. Do kitu z taką opieką. No nie rozdwoję się, nie daję rady :cry:

.

Albo zarobisz na leki i podasz z opóźnieniem, niedokładnie, albo nie zarobisz i nie podasz wcale. Pierwsze wyjście jest o wiele lepsze, więc wszystko robisz dobrze, nie stresuj się :1luvu:

Reakcja po narkotyku może być bardzo różna, do jutra minie. :ok:

Dobrze, że mami przyszła, chłopcy będą spokojniejsi

Jeśli zechcesz się wykrzyczeć, służę uchem

Jeśli Bratu dostawał metacam / melovem / inne na tej samej bazie, to wg moich doświadczeń reakcja jest standardowa - po paru dniach podawania prawie każdy kot mi zwracał (a niektóre wcześniej niż po paru) - ominęło tylko jednego młodego kocura. Wiem że niektórzy weci dają metacam jako standardowy "pierwszego rzutu" przeciwbólowo-przeciwgorączkowy, słyszałam od jednej wet że ona dlatego daje metacam bo w składzie ma jakiś jeden coś a tolfina ma dwa cosie i w związku z tym metacam mniej szkodzi na nerki niż tolfina - na tym się nie znam, ale moja z obserwacji hierarchia "zwrotowa" jest: metacam jako lider bezwzględny, potem onsior, potem tolfina (po której nie zwracał mi jeszcze nikt).
[przy czym mówię o zastrzykach, syropu nie testowałam].
Ale przeciwbólowo chyba właśnie metacam jest najsilniejszy z tych trzech.

Po bupaq z moich doświadczeń: jedne koty śpią, inne są pobudzone, inne nie wiedzą gdzie są - przy czym nawet może być tak że kot który kiedyś po tym leku spał teraz reaguje pobudzeniem (u nas tak było - przy zapaleniu trzustki jechaliśmy na bupaq jakiś czas i nie widzieliśmy żeby kot reagował "niezorientowaniem", raczej spał - a parę lat później dostała bupaq po zabiegu i widać było jest pobudzona i że nie poznaje otoczenia....) :roll:

Przejdzie

Kciuki za wszystkich i wszystko :ok:

Włóczko, dzięki za post.
U nas nie koniec...właśnie wróciłam z Bratu...
Obrazek

Jadę do apteki, nie mam siły pisać już nic. Brat wyszedł. To znaczy wymsknął się i pognał gdzieś

.

nie mogę powiększyć i nic nie doczytam :placz:

Ja doczytałam tylko ślad białka w moczu i ph 7 - ale reszta moczu ok wg mnie. Ph trochę wysokie, (na to zwracam uwagę bo Ofelia ma z tym okresowo problem) ale tragedii nie ma.

Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Kto przegląda forum