Strona 21 z 22

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Pon maja 03, 2021 14:05
przez alinkaka
mziel52 pisze:Gorzej rusza się kot dominowany w zabawie przez drugiego. Mnie cholernie męczy bawienie się z każdym kotem osobno, ale staram się.

Cos w tym jest co piszesz,bo Gabryś we wspólnej zabawie ze mną się wycofuje.Nawet jak Gabryś sie czymś sam chce pobawić to Luki często zabiera mu te zabawkę choćby obok leżała taka sama.
Nie jestem w stanie określić ich hierarchii.Czasami wydaje mi sie ,ze to jednak Gabryś prowadzi prim ,bo Lucek jest bardziej strachliwy i najczęściej to Gabryś idzie najpierw sprawdzić cos nowego.Jak bawią sie razem to najczęściej Lucek zwiewa przed Gabrysiem i piszczy jak coś za mocno.Tylko w zabawie ze mną Luki jest bardziej zaborczy.Musze najpierw porządnie zmęczyć Lucka aby Gabi sie pobawił ale on sam często nie ma juz wtedy ochoty na zabawę.
Jak na razie stosunki miedzy nimi sa przyjazne ,nadal często sie myją na wzajem i razem sobie śpią. Choć to spanie już rzadziej ,bo Lucek woli spać w nocy ze mną a w dzień tez sie pcha na kolana i lubi być blisko.Gabi tez jest pieszczoch ale na swoich zasadach i lubi spać raczej sam.
Nul pisze:Powodzenia w pracy nad ruchliwością

Dziękuję :wink: Jakieś rady ,wskazówki .Juz raz byliśmy na spacerku koło bloku i tak sie to skończyło

Gabi i Luki na spacerek się wybrali
Po drzewach skakali w trawie buszowali.
Nagle wrona nadleciała
głośno kra zrobiła,
koty do domu pogoniła.
Siedzą teraz na parapecie
plotą do wszystkich ecie pecie,
jacy to oni dzielni byli ,bo
wojnę z wroną stoczyli :wink:

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Pon maja 03, 2021 14:18
przez mziel52
Dominacja w zabawie nie musi się przekładać na inne sprawy. Po prostu przejmuje inicjatywę ten kot, któremu bardziej zależy. U mnie to jest najmłodsza. Natomiast do jedzenia najszybsza jest grubaska :)
A najefektywniej wybawić kota, kiedy za zabawką kilkakrotnie wskakuje gdzieś i zeskakuje, zresztą większość kotów to bardzo lubi. Siup na kanapę/fotel i z powrotem.

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Nie maja 30, 2021 12:30
przez alinkaka
Powiedzcie mi kiedy kot się nauczy ,że nie należy jeść owadów które żądlą? Gabrysia już dwa razy coś uciapało,trzepał łbem i łapką ocierał pysio.Na szczęście nic groźnego sie nie stało, ale boje sie ,ze do czasu.Jak go oduczyć żarcia robali ?

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Nie maja 30, 2021 12:40
przez mziel52
Nie nauczy się. Trzeba owady wypędzać natychmiast, kiedy się pojawią w domu.

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Nie maja 30, 2021 12:52
przez alinkaka
Tylko,ze ja z nimi wychodzę na smyczy i jeździmy tez na działkę do znajomych.Najczęściej udaje mi sie zapobiec zjedzenia jakiegoś robala ale jak widać dwa razy mi sie nie udało :oops: Luki kompletnie nie jest nim zainteresowany a Gabryś to śmieciarz :evil:

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Nie maja 30, 2021 13:15
przez mziel52
alinkaka pisze:Tylko,ze ja z nimi wychodzę na smyczy i jeździmy tez na działkę do znajomych.Najczęściej udaje mi sie zapobiec zjedzenia jakiegoś robala ale jak widać dwa razy mi sie nie udało :oops: Luki kompletnie nie jest nim zainteresowany a Gabryś to śmieciarz :evil:


Głównie miałam na myśli osy, trzmiele i pszczoły. O szerszeniach nie wspominając. Ale moja kotka pochorowała się kiedyś po karaluchu, który wpadł na balkon.

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Nie maja 30, 2021 23:48
przez Nul
Też mnie niedawno Feliks nastraszył, nie byłam pewna, czy nie próbował zjeść jakiejś żądlącej istoty, ale jednak się skończyło szczęśliwie. Przecież powinien wiedzieć, że bzyczących w taki charakterystyczny sposób się nie jada?

Dopiero teraz przeczytałam wierszyk o wielkiej wyprawie i przygodzie z wroną :mrgreen:

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Wto cze 29, 2021 11:15
przez alinkaka
Luki ma chyba chorobę lokomocyjną. Jeździmy teraz często na działkę do znajomych i on prawie po każdej przejażdżce wymiotuje. Ogólnie na działce są szczęśliwie ale za samochodem nie przepadają. Gabryś mniej ale Luki się stresuje.Pamietam,że jak ich wzięłam z azylu to też po drodze Luki wymiotował.
Czy są jakieś nieszkodliwe sposoby dla kota na te przypadłość ?

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Wto cze 29, 2021 11:44
przez mziel52
Możesz z wetem rozważyć podanie jakiegoś uspokajacza przed podróżą. Ale wymiotowanie w aucie jest częste u kotów, mają problem z błędnikiem. Zasadą jest wożenie kota na czczo.

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Wto cze 29, 2021 12:34
przez jolabuk5
Ojej, to kłopot. Chyba gdzieś czytałam o podawaniu kotom leków przed podróżą, może spróbuj poszukać na miau?

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Wto cze 29, 2021 13:12
przez alinkaka
Szkoda mi Lucka.Z drugiej strony nie chce go faszerowac za bardzo jakimiś lekami ,bo jeździmy na działkę prawie w każdy weekend.Staram się ich nie karmić przed jazdą, działka jest też dość blisko i jazda to jakieś 30 minut .Super się nauczyły chodzić na smyczy i bardzo się mnie pilnują są grzeczne i nie uciekają. Tylko te wymioty psują całość.

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Wto sie 03, 2021 20:20
przez pibon
Polecaja rowniez (oprocz tego, zeby kocio byl na czczo) stawiac klatke przodem do kierunku jazdy i zakryc ja tak, zeby kotek mial widok tylko przed siebie. I tez pisza, zeby wlozyc do klatki kocyk albo cos pachnacego domem.
Moze tez by pomogla wolniejsza, uwazniejsza jazda - delikatniejsze zakrety, hamowanie, przyspieszanie, unikanie nierownosci na jezdni jak sie da?

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Pon sie 23, 2021 19:27
przez alinkaka
Wakacje i po wakacjach,czas leci nieubłaganie i już prawie rok jak chłopaki sa ze mną.Kociaki zaznały trochę swobody bo jak pisałam już wcześniej prawie cale lato pilnowałam działki znajomej i w każdej wolnej chwili tam jeździliśmy.Teraz mam serenadę pod drzwiami. Gabryś w samochodzie czuje się jak w domu a Luki jeździ u mnie na kolanach w szelkach przypięty specjalna smyczą do zatrzasku od pasa.Niestety inaczej się nie da bo wymiotuje ,wiec staram się jak mogę mu tego oszczędzić.Luki to w ogóle straszny przytulas i nazywam go mami cyckiem :oops: bo gdyby mógł to cały czas by sie przytulał.Wszędzie go pełno i cały czas by sie bawił,zaczyna tez wybrzydzać z jedzeniem choć wolałabym odwrotnie aby Gabryś wyhamował.
Gabryś to introwertyk zamknięty w swoim świecie i nadal micha najważniejsza.Na kolanka to tylko do mnie i na swoich warunkach.Całe szczęście ,że z Lukim sie dogaduje ,choć już taka miłość jaka wcześniej była to się wypaliła i została przyjaźń. Robi się tez z niego klucha choć staram sie pilnować ilości jedzenia i raczej mu wydzielam.Jest dużo mniej ruchliwy od Lucka i szybko się męczy.
Zastanawiam się ,czy to nie jakiś objaw chorobowy ze strony serduszka.Miał robione usg i był badany osłuchowo ,wszytko było dobrze ,chcę mu jeszcze zrobić echo serduszka aby już mieć pewność.Czeka nas jeszcze z Gabrysiem wizyta u okulisty :( Ma taki sam odblask w jednym oku jak Felcio ,wcześniej okulista mówiła coś o nieprzezroczystości soczewki ale ja nie chciałam przyjąć tego do wiadomości.Nawet jak sie potwierdzi najgorsza diagnoza to ja nic nie będę robić. Gabryś słyszy ma dobrą opiekę i to najważniejsze.Do tej pory jak pomyśle o Felciu to mnie coś ściska a minął już rok.Luki przypomina mi Felcia bo ma taką samą w sobie radość życia jak on.
Mam pytanie czy badanie echo serca u kota jest bardzo inwazyjne ? Chcę je zrobić u Garncarza bo jego żona jest kardiologiem i robi to badanie , załatwiłabym też okulistę na jednej wizycie.Nie mam pomysłu dlaczego Gabryś się tak szybko męczy.Jeszcze ta jego mniejsza ruchliwość i tycie ,waży 5kg a Luki 4,600 choć dostaje mniejsze porcje jedzonka .Chcę jeszcze zrobić mu badania tarczycy,podpowiedzcie co jeszcze warto zbadać.

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Pon sie 23, 2021 19:34
przez mziel52
Nie, echo to nie jest inwazyjne badanie, nawet bez sedacji. Byłam tam kiedyś z kotką. To jest rodzaj usg serca. Tylko aparatura inna.
Edit: męczliwość i tycie może być związane z zaburzeniami hormonalnymi. A anemii kot nie ma?

Re: Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

PostNapisane: Pon sie 23, 2021 19:46
przez alinkaka
mziel52 pisze:Edit: męczliwość i tycie może być związane z zaburzeniami hormonalnymi. A anemii kot nie ma?

Jak miały robione badania przed kastracją na początku lutego to były wzorcowe. Prędzej anemii bym się spodziewała po Lukim bo trzeba go pilnować aby dojadł swoja porcję.A jakie badania hormonalne zrobić oprócz tarczycy ?