Strach ma wielkie oczy .Gabryś i Luki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 04, 2020 1:02 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

jolabuk5 pisze:Staraj się nie krzyczeć, kot tego nie rozumie, a późniejsze jęki nie kojarzą mu się z zadnym jego działaniem

Te jęki to taki żarcik :wink: Ale krzyknąć mi się zdarza jak skoczą na mnie z zaskoczenia.Fakt jak oglądam swoje nogi to chce mi sie wyć i mam nadzieje ,że do wiosny /lata im przejdzie to skakanie po mnie.

jolabuk5 pisze:A w jakiej sytuacji one tak Cię drapią?

One nie drapią tylko sie po mnie wspinają i wczepiają pazurki.Całe nogi mam jakby się ktoś uczył na mnie akupunktury a Gabryś upodobał sobie jeszcze skok na moje plecy.Najgorzej jest w kuchni i nie mam jak się odizolować ,bo mam kuchnię otwartą. Myślą,ze cały czas będą dostawać jedzenie i świrują.Ten ich nienasycony apetyt też mnie zastanawia :cry:

Stomachari pisze:Bardzo nie podobają mi się oczka. Sk

Mnie też i jutro a właściwie już dziś spróbuje się dostać do jakiegoś okulisty.To raczej nie jest wina kurczaka,bo jadł już wcześniej w karmie a tego gotowanego to raptem jeden dzień i oczka były ładne.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 04, 2020 1:44 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

alinkaka pisze:Mnie też i jutro a właściwie już dziś spróbuje się dostać do jakiegoś okulisty.To raczej nie jest wina kurczaka,bo jadł już wcześniej w karmie a tego gotowanego to raptem jeden dzień i oczka były ładne.

W dalszym ciągu to może być wina kurczaka. Czy to ze względu na rasę kury (koty o pewnych umaszczeniach uczulają bardziej niż te o innych), czy wejścia pewnych rzeczy w interakcję, czy wreszcie wysycenia się organizmu alergenami. Jest też możliwe, że kota uczuliło to, czym kurczak był karmiony. Zdarzały się sytuacje, że drób karmiony mączką rybną uczulał kota z alergią na ryby.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lis 04, 2020 1:46 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Pamiętam, jak moja pierwsza kotka Pusia - maleńka, słodka kuleczka - starała się wspiąć po moich nogach, a ja ją stanowczo, spokojnie za każdym razem zsuwałam w dół, mówiąc Nie wolno. Wtedy to wspinanie było urocze, ale (mimo, że był to mój pierwszy kot) od razu sobie wyobraziłam dorosłą Pusię, próbującą tak się wspinać... I Pusia nigdy tego nie robiła, nauczyła się, że tak nie wolno. Widocznie Gabrysiowi i Lukiemu nikt w odpowiednim czasie nie wyjaśnił, że tak się nie robi. Nie wiem, czy teraz jeszcze uda się to nadrobić, ale próbować trzeba. A na to skakanie na plecy - nie wiem, może trzeba coś zakładać, najlepiej takiego, co kotu nie pozwoli się utrzymać. Albo przynajmniej gruby sweter...
Alternatywą jest założenie drzwi do kuchni.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60371
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 04, 2020 1:52 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Można ściskać łapki wspinającego się kota. Nie tak, żeby krzywdę zrobić, tylko tak, żeby pupil coś poczuł.
Koty nie lubią obcinania pazurków, w tym właśnie ściskania opuszek.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lis 04, 2020 10:24 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Udało mi zapisać Gabrysia na wieczór do okulisty.
jolabuk5 pisze:Pamiętam, jak moja pierwsza kotka
Pusia - maleńka, słodka kuleczka - starała się wspiąć po moich nogach, a ja ją stanowczo, spokojnie za każdym razem zsuwałam w dół, mówiąc Nie wolno. Wtedy to wspinanie było urocze, ale (mimo, że był to mój pierwszy kot) od razu sobie wyobraziłam dorosłą Pusię, próbującą tak się wspinać... I Pusia nigdy tego nie robiła, nauczyła się, że tak nie wolno. Widocznie Gabrysiowi i Lukiemu nikt w odpowiednim czasie nie wyjaśnił, że tak się nie robi. Nie wiem, czy teraz jeszcze uda się to nadrobić, ale próbować trzeba. A na to skakanie na plecy - nie wiem, może trzeba coś zakładać, najlepiej takiego, co kotu nie pozwoli się utrzymać. Albo przynajmniej gruby sweter...
Alternatywą jest założenie drzwi do kuchni.

Od początku nie pozwalałam sobie na wspinanie się po mnie ,bo to wcale nie było przyjemne ani urocze. Pisałam o tym wspinaniu się na samym początku.Najgorzej jest przy szykowaniu posiłków,Gabryś dostaje wtedy amoku i nic do niego nie dociera. Zaczęłam go zamykać w łazience na czas szykowania dla kociaków jedzenia,bo inaczej nie da rady.Najgorzej ,ze Luki podpatrzył i tez zaczyna to samo.
Nie ma możliwości założenia drzwi do kuchni i Gabryś często tez skacze na mnie z znienacka jak coś w niej robię.A skakanie na plecy to najczęściej uskutecznia jak na przykład sprzątam rozsypany żwirek z przed kuwety zmiotką,lub muszę się po coś schylić na dłużej.
Stomachari pisze:W dalszym ciągu to może być wina kurczaka.

Co do kurczaka to może i racja ,czekam na dostawę Feringa Pure Meat królik i Animonda Integra Protec indyk ,to jest mono białkowe i zobaczę jak Gabryś na tym będzie się czuł .Ale mnie coś się zdaje ,ze to nawrót herpeswirusa, dziś wizyta u okulisty zobaczę co on powie.
Jedyne co dziś z rana dobre to 2 Gabrysia w kuwecie normalna.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 04, 2020 12:25 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Tak jak napisałam - widocznie poprzedni opiekunowie dopuszczali do takich zachowań i teraz jest problem. Przy szykowaniu jedzenia może rzeczywiście dobrym pomysłem jest zamykanie kotów (obu) w łazience. Gorzej z tym skakaniem na plecy, jak jeszcze trochę podrośnie, może Ci zrobić krzywdę. Może, jak musisz się na dłużej pochylić, przykrywaj czymś plecy?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60371
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 04, 2020 13:42 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

z tego, co pamietam, to przecież maluchy siedziały u tych poprzednich opiekunów w klatce? a ci młodzi ludzie całymi dniami byli poza domem? nie mylę wątków?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7116
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro lis 04, 2020 14:12 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Myślę, że kociaki z tego skakania po Tobie wyrosną. Ebi też próbowała się wspinać po nodze, ale zawsze na nią krzyczałam, że boli i nie wolno, a czasem goniłam ścierką jak miałam pod ręką. Od długiego czasu już tego nie robi.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 04, 2020 16:01 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Wszystkie wyrastają od skakania, w miarę powiększenia ciężaru ciała i co za tym idzie, ryzyka upadku.
A jedzenie można by im już postawić na dłużej, chyba już im nie grozi przekarmienie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 04, 2020 16:36 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

mziel52 pisze:Wszystkie wyrastają od skakania, w miarę powiększenia ciężaru ciała i co za tym idzie, ryzyka upadku.

Nie wszystkie. U mnie dwa dorosłe koty lubią od czasu do czasu wskoczyć mi na plecy, jak pochylam się nad psem. Z tym że zazwyczaj udaje im się nie zadać mi żadnych obrażeń, wskakują całe a nie fragmentami, gdy tył spada i trzeba się ratować, nie robią też tego nagminnie. Ale nie wyrosły.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 05, 2020 12:17 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

jolabuk5 pisze:Tak jak napisałam - widocznie poprzedni opiekunowie dopuszczali do takich zachowań i teraz jest problem.

maczkowa pisze:z tego, co pamietam, to przecież maluchy siedziały u tych poprzednich opiekunów w klatce? a ci młodzi ludzie całymi dniami byli poza domem? nie mylę wątków?

Kociaki sa zabrane ze schroniska prowadzonego społecznie jako wolontariat przez młode osoby. Robią naprawdę duzo dobrego ale bardziej zajmują się pieskami a kociaki to przy okazji.Moje były zabrane w kiepskim stanie ,niedożywione ,niedoleczony koci katar, który teraz się odzywa.Siedziały w małej brudnej klatce :(
mziel52 pisze:A jedzenie można by im już postawić na dłużej, chyba już im nie grozi przekarmienie.

Nie ma takiej opcji to jedzenie byłoby zjedzone na raz.
Stomachari pisze:Z tym że zazwyczaj udaje im się nie zadać mi żadnych obrażeń, wskakują całe a nie fragmentami, gdy tył spada i trzeba się ratować, nie robią też tego nagminnie. Ale nie wyrosły.

to mnie pocieszyłaś :( Mam tylko nadzieje ,ze będą chować pazurki.One nie robią tego skakanie złośliwie tylko z ciekawości lub z niecierpliwości. Z ciekawości to skaczą na plecy ,bo ja coś robię ciekawego i trzeba popatrzeć z góry.Na nogi ,bo niecierpliwią się o jedzenie i to było najgorsze ,teraz zamykam je w łazience.To skakanie to traktują jako drabinkę do osiągnięcia wysokiego celu i ja jestem w roli drabinki. Jest szansa ,że jak podrosną to dadzą rade wskoczyć same na wyższe tereny.Oby tak było.

Jesteśmy po wizycie u okulisty. Gabryś dostał kropelki i za tydzień wizyta ,jak nie będzie poprawy w trakcie leczenia to w poniedziałek.
Zmartwiła mnie tylko ,że to może być przez chlamydie lub kalciwirus 8O .Odkryła też zmętnienie na wysokości soczewki-brak pełnej przezierności osi wzrokowej.Nie chce mi się wierzyć w te diagnozy.Po pierwsze jeżeli chodzi o te pierwsze to Luki nie ma żadnych objawów a to jest podobno mega zaraźliwe oby dwa koty sa osłabione po antybiotykach ,wiec dlaczego tylko Gabrysiowi wlazło na oczy?
Po drugie jeżeli jest zmętnienie to oznaczało, by początki zaćmy 8O drugi raz tego nie dam rady tego przejsć :oops: .Oby dwa koty były u Garncarza i żadnych takich rewelacji nie wykrył.Teraz z racji ,ze nagły przypadek musiałam sie dostać do tego co mnie przyjmie na już.Jak Gabryś wydobrzeje to zapisze go na kontrole do Garncarza ,bo do niego mam zaufanie.Na razie oczy Gabrysia wyglądają paskudnie ale dostał dopiero dwa razy nowy zestaw kropelek.Apetyt mu dopisuje i humor tez ,poza tymi oczkami I małym kichaniem ,ale to chyba przez oczy, bo go swędzą i to go drażni, nic się nie dzieje.W kuwecie tez w miarę spokój a Luki odpukać okaz zdrowia.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 05, 2020 12:26 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Za Gabrysia żeby szybko wydobrzał :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2020 12:27 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Niektórzy weci mądrzą się ponad stan swojej wiedzy. Pójdziesz do Garncarza i rozwiejesz wątpliwości.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 05, 2020 13:17 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

A ja tych chlamydii bym tak z marszu nie skreślała. Chodziły mi po głowie, jak tylko zobaczyłam opuchliznę na zdjęciu, ale nie chciałam walić z armaty, bo sama opuchlizna jeszcze nic nie znaczy.
Z chlamydiami jest tak, że czasami przenoszą się szybko i atakują wszystkie osobniki, innym razem prawie nie ma innych zarażeń albo dochodzi do nich w bardzo szczególnych sytuacjach. Nie ma reguły. Natomiast zazwyczaj leczenie jest bardzo długie, jeśli chce się uniknąć nawrotów.
Leczyłam parę kotów z chlamydiami.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 05, 2020 21:45 Re: Strach ma wielkie oczy.Luki I Gabryś

Obrazek
Czytam i czytam i nic nie wiem 8O. Kompletnie nie pasują mi objawy do niczego.
Zwróciłam uwagę na to coś, co zrobiło sie Gabrysiowi przy nosku. Pamiętam,że takie same strupki miał jak go wzięłam ze schroniska. Myślałam ,że gdzieś przywalił lub z jakimś kotem sie pobił,potem mu to zeszło i zapomniałam o tym.Teraz patrzę a to wróciło.Przyjrzałam się temu z bliska i to wygląda jak zaschnięta krosta,trudno mi to do czegoś porównać.Ale czytam o kalciwirozie i tam piszą o takich owrzodzeniach przy nosku i w pysiu.Tylko ,że Gabryś pysio w środku ma czyściutki,apetyt aż za duży,żadnej gorączki,jedyne co mi jeszcze pasuje to zapalenie płuc które przeszedł.
Najdziwniejsze z tego wszystkiego to to ,ze Luki nie ma żadnych objawów z tych chorób.A przecież myją się wzajemnie ,korzystają z jednej kuwety ,tylko nie jedzą z jednej miski.

Istotną rzeczą w skutecznym leczeniu kaliciwirozy jest jej prawidłowe zdiagnozowanie. Wymienione wyżej objawy oraz powszechność występowania choroby nie uprawniają do potwierdzenia lub wykluczenia choroby. Szczególnie, że z podobnymi objawami mamy do czynienia chociażby przy herpeswirozie czy chlamydiozie. Dlatego należy za każdym razem wspomóc się badaniami laboratoryjnymi. Jednym z najbardziej skutecznych jest bardzo czuła metoda diagnostyczna PCR, czyli reakcja łańcuchowa polimerazy DNA z analizą ilości produktu w czasie rzeczywistym. Badanie polega na wyizolowaniu patogenów z pobranych z gardła, nosa i worka spojówkowego wymazów. Metoda ta umożliwia wykrycie patogenów bardzo krótko po zakażeniu, również tych trudnych do wykrycia w innych badaniach diagnostycznych. Szybkie określenie czynnika chorobotwórczego, pozwala na podjęcie natychmiastowego i skutecznego leczenia. W przypadku zastosowania metody PCR wskazane jest wykonanie rozszerzonego profilu oddechowego, zarówno w kierunku kaliciwirozy jak również herpeswirozy, chlamydiozy i mycoplazmozy, które mogą występować jednocześnie.
Znalazłam coś takiego o badaniach .Czy wie ktoś gdzie mogę taki panel wykonać w Warszawie , za ile i czy warto?

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 286 gości