mimbla64 pisze:Też uważam, że dwie kuwety na początek byłyby lepsze.
Ja bym jedną w sypialni postawiła.
No i przede wszystkim trzeba uniemożliwić zasikanie łóżka, czyli zabezpieczyć folią lub zamykać pokój.
Zależy, co jest dla ciebie możliwe.
dokładnie tak! moja córka niedawno adoptowała kocinkę taką niespełna dwumiesieczną z Palucha i tez mała zaczęła im sikać, zdarzyło się jej w kilku miejscach ( na Paluchu też była w klatce, a tu nagle ponad 70m mieszkania ) , ale po tygodniu utrwaliła sobie łożko w sypialni. różnych myków próbowali, dostawiali w kazdym pomieszczeniu kuwety, zeby blisko miała, ale ciągle się zdarzało, że rano budzili sie z zasikanymi nogami
Ostatecznie zaczęli przed małą całkowicie zamykac sypialnię, , niestety, także w nocy, mała byłą z drugim kotem wtedy i po jakichś dwóch tygodniach zaczęli sprawdzać, czy działa. Jak zobaczyli, że kicia nadal spróbowała przysiąść na łożku do sikania, znowu zablokowali jej pokój. Trwało to kilka tygodni i teraz uspokoiło się, mała wybiła sobie z głowy/zapomniała, że łożko służy do sikania i uzywa juz tylko kuwet.
Sympatyczne mordeczki mają kociaki