Strona 74 z 79

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Nie kwi 07, 2024 15:49
przez MB&Ofelia
Współczuję pobudki w środku nocy.
Ja na nogach od 6-tej, na własne życzenie (trzeba było się zwlec żeby dojechać na ptaszenie)

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Nie kwi 07, 2024 16:01
przez haaszek
Dospalam potem troszkę, ale trzeba było wstawać pojechać nakarmić Cykorię. I trochę się z nią pobawić.
I zaraz znów muszę się ruszyć, żeby po południu dać jej jeść i wybiegać .
Nie miała baba kłopota - oswoiła sobie kota.

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Nie kwi 07, 2024 17:28
przez Lifter
meg11 pisze:U mnie Łatek wali kupska że powalają na kolana zapachem.


Łapek to samo. Nie da sie tego zignorowac, po prostu nie da sie, oczy lzawia i w ogole. Na szczescie rzadko kiedy robi kupy w nocy :)

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Wto kwi 09, 2024 6:41
przez haaszek
4.47
Umrą, jeśli w ciągu pięciu minut nie dostaną czegoś do zjedzenia. Dodatkowo stają po łyzeczce i idą spać. Gorzej ze mną.

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Wto kwi 09, 2024 8:59
przez zuza
A brak reakcji? Spanie dalej chocby w słuchawkach do pracy z młotem pneumatycznym?.

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Wto kwi 09, 2024 12:07
przez haaszek
No niestety, ja mogę założyć słuchawki ale cały dom się obudzi, jak Echo zacznie dobijać się do drzwi. A l'Oro wydzierać. Słychać ich na końcu mieszkania. Jeśli otworzę drzwi od pokoju, to pójdą się dobijać do następnych.
Działa hasło "bo cię spsikam" i ruch po spryskiwacz :D Tylko muszę pilnować, żeby każdy poszedł na swoje miejsce - jeśli Echo położy sie na kocyku na parapecie, to l'Oro będzie chodzić i rozpaczać.

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Wto kwi 09, 2024 12:27
przez zuza
Nie jest łatwo w takim razie...

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Wto kwi 09, 2024 12:35
przez meg11
Wydać koty :20147 :20147

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 5:47
przez haaszek
Proszę dziś o kciuki za wyniki. Idę dziś upuścić krwi Kotkowi.

Edit. Nie będzie dobrze, spadł znów z wagi. Trzy razy się lekarka wkłuwała, bo naczynia kruche, dopiero z tylnej poszło. :/

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 9:08
przez mir.ka
haaszek pisze:Proszę dziś o kciuki za wyniki. Idę dziś upuścić krwi Kotkowi.

Edit. Nie będzie dobrze, spadł znów z wagi. Trzy razy się lekarka wkłuwała, bo naczynia kruche, dopiero z tylnej poszło. :/

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 10:03
przez Senanta
:ok: :ok: Trzymam

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 15:12
przez haaszek
No i nie jest źle. Trochę parametry wątrobowe podwyższone i T4, ale nie dramatycznie. Morfologia w normie. Czyli Apelka jak do tej pory i coś na watrobę. I troszkę kotka przypilnować z jedzeniem.
Jeszcze troszkę pożyjemy.

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 15:15
przez zuza
I to sa bardzo dobre wiadomości!

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 18:40
przez Malk
Ogromnie się cieszę! :201419

Re: Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 19:05
przez jolabuk5
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: