Strona 1 z 75

Szarość nie radość. A Kotek zaczyna się nam psuć

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 15:43
przez haaszek
Przekroczyliśmy tu Czarno widzę setkę, więc ciąg dalszy zaczyna dziać się tutaj.

Personae dramatis (dla ewentualnych nowych czytaczy):
Kotek czyli Czwórka. Czarny autystyk i choleryk. Lat 11.
Echo from Reeds - Pomiot Szatana, McGyver w kocim futrze. O dziesięć lat młodszy od Kotka. Z urody rosyjski niebieski, brytyjski albo kartuski, z charakteru szary roztoczański.

Przeżyliśmy urlop.
Przeżywamy wizytę siostry i siotrzenicy.
Kochana siostra zamiast na nasz widok wykrzyknąć o Boże, jak schudliście, zawołała o Boże, jaki on cudny i na dzień dobry wygłaskała go i wymiętoliła, co Echo przyjął z cierpliwością i zadowoleniem. Jak nie on. Zdrajca.
Jutro czipujemy. I rejestrujemy.

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 15:57
przez jolabuk5
Witamy się w nowym wątku :1luvu:

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 16:23
przez ewkkrem
Witamy się :twisted: Siostra i siostrzenica udały Ci się :mrgreen: . Klonuj!
Drops.

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 18:42
przez Nul
Ja też miauknę na dzień dobry - daaawno mnie u Was nie było... Ale z okazji nowego wątku postanowiłam odnowić chę bywania u Was :) miau miau!

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 18:54
przez Malk
O rany, nowy wątek!!! Jak schudliście!!

Siostrę bym wydziedziczyła, a kotka oprychała za zdradę majestatu ;)

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 19:25
przez meg11
Siknę w kąciku :mrgreen:

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 19:39
przez Senanta
Zaznaczę uwielbiany wątek. Zawsze z przyjemnością czytam przygody Echo :1luvu: .

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 20:04
przez magdalena99
Melduję się i ja. Rzadko piszę, ale zaglądam systematycznie

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 20:20
przez Irlandzka Myszka
Też się melduję - cicha podczytywaczka

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 20:20
przez muza_51
Melduję się i ja.

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 21:33
przez zuza
Piękne koty i jakie mądre :)

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 21:46
przez MaryLux
siknę centralnie

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Śro sie 19, 2020 22:11
przez Marmolada18
Jestem i podczytuję, Echo też bym wymiziała i wymiętolila, ale mam za daleko :placz:
Proszę to zrobić za mnie :201461 :201461 :201461 :201461
Kotka wymiziac obowiazkowo i powiedzieć mu, że szare szarym, ale Czarne jest the best! :ok: :ok: :ok:
Dla Dużych pozdrowienia, jak zwykle :) :) :)

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Czw sie 20, 2020 14:14
przez Lifter
Kolejnych 100 stron z oboma kotami!

Re: Szarość nie radość.

PostNapisane: Czw sie 20, 2020 17:02
przez haaszek
Skoro wątek solidnie osikany to czas na niusy.

1. Kocham mojego Kotka. W nocy spłoszyły nam się papużki. Latały po całym pokoju, lądowały na kanapie i na podłodze. Chwilę trwało, zanim dotarło do mnie, że to nie sen. Zaświeciłam lampkę, Duszek siedział koło Kotka, potem wystartował na półkę, Mandej dreptał koło kociej kuwety. Przy wszystkich pozostałych kotach skończyło by sie to podwójną tragedią. Dlatego kocham Kotka za to jaki jest.

2. Chłopaki się pięknie integrują, już nie tylko Echo chodzi za Kotkiem, ale Kotek drepcze za młodym. W samochodzie śpią czasem przytulone głowami.

3. Pomiot skacze na klamkę, żeby wyjść z pokoju i dobijać się do kolejnych drzwi. Drzwi podparte, żeby nie wyszedł. Jak ja z nim śpię, to idę do lodówki, rzucam jakiś ochłap i do rana jest spokój. A Emma, moja siostrzenica, poszła spać z kotem i PUSTĄ MISKĄ! O czwartej wstałam, wyjęłam skrzydło i przez szparę w drzwiach wrzuciłam do więzienia. Jak ręką odjął. Okrągła klamka czeka "ktoś" znajdzie wolną chwilę. Ale profilaktycznie młody śpi od wczoraj w pracowni, nawet rano nie chce na podwórze wychodzić, przecież tu spędził pół życia.

4. Zaczipowaliśmy Pomiot. To naprawdę niedrogo, raptem 30 zł, trochę więcej kosztuje rejestracja w bazie.

5. Dziś przyszła do pracy Ela. Nie bywa często, bo nie wyraża chęci, ale dziś została zabrana. Zaczęła od tego, że już w bramce zwyzywała młodego od P*********ch ch***w. Albo coś podobnego, w każdym razie dużo było w tym pchchchch. Pokazała mu też, że wszystkie zęby, aż do końca ma białe i ostre. Młody się zdziwił, Kotek stwierdził, że nie da się wciągnąć w żadną awanturę i poszedł spać na swoją półkę na regale. Ela była tak wkurzona, że nawet nie weszła do pracowni tylko ostentacyjnie położyła się na gołych deskach w klatce schodowej a potem dała się umieścić w kartonie z czapkami klienta. Młody był niepocieszony, stale kręcił się w jej pobliżu. W zastępstwie Elki spacerował z Maszą, wszędzie szli razem, ramię w ramie. Ona przynajmniej mu nie ubliża.

6. Jeśli gdzieś jadę to zabieram Echo, niech się przyzwyczaja do jazdy. A poza tym jednak wolę go mieć na oku - ostatnio wyszedł przez dziurę w siatce, którą pewnie zrobili panowie od remontu. Grzecznie siadł w forsycjach i czekał, aż po niego przyjdę. Siatka naprawiona i sprawdzona centymetr po centymetrze.