Szarość nie radość. Wróciliśmy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 29, 2022 19:33 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Już się pocieszylam. Z tego domu nic nie będzie. Nie, to nie odległość, bo pani chętnie by ją zabrała z Krakowa, więc dla mnie świetnie. Ale napisała, że by ją wzięła najpóźniej W LIPCU. Bo ma teraz finansowe problemy, na jedzenie bez problemu, ale gdyby coś się działo i trzeba było weterynarza, to gorzej. W lipcu... Ona pewno myśli, że mam jakiś dom tymczasowy... Nie będę małej do lipca w klatce trzymac. Trudno... Może ktoś sensowniejszy się znajdzie wczesniej
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob kwi 30, 2022 18:00 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Oj to rzeczywiście. Kciuki za domek!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie maja 01, 2022 1:50 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Szkoda, ale trudno! Oby się trafił domek szybciej! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2022 11:15 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Zabraliśmy wczoraj koty na działkę. Miał też jechać Loro, ale w samochodzie wpadł w panikę, zaczął dyszeć, więc zawróciliśmy i zostawiliśmy go w domu.
Po godzinie pomagania i wylegiwania w słońcu Kotek kazał sobie otworzyć samochód, rozwalił się na tylnej kanapie i kontestował. Nawet kiedy wsiadłam i pojechałam po obiad nie zmienił pozycji. Nawet po powrocie na działkę nie wyszedł z samochodu (mimo otwartych drzwi) tylko spał i metabolizował.
Echo odwrotnie. Nie miał czasu jeść, napił się tylko wody z oczka i wysikał do kuwety (bo mało piasku wokół...) i łaził wszędzie za nami. Czaił się, węszył, obserwował. Przez kilka godzin cały czas na nogach. Dopiero kiedy się ściemniło a w domku zrobiło się ciepło od zapalonej kozy podreptał na górę, rozwalił się koło komina i wcale nie chciał wracać do domu
A w domu podobno Loro chodził i płakał, że nie ma chłopaków. I jak tu im wszystkim dogodzić?
Dziś Echo odsypia. Na zaczepki Loro odpowiada "jeszcze pięć minutek" i znów zasypia :)
Kocica wypuszczona z klatki, byłam nakarmić - miska w klatce pusta, kuweta pełna.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie maja 01, 2022 12:52 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

No tak, macie problem. Może trzeba było Kotka zostawić Loro do towarzystwa? Mógł spać na kanapie w pokoju, przy otwartym oknie byłoby to samo...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2022 16:06 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Dziś cała banda na działce. Mały przyjechał w torbie, było dużo spokojniej. Oczywiście eksploruje na GPSie, ale powoli się rozkręca i uczy. Kotów jest pięć, bo są jeszcze Rysia i Szprotka, które od razu powiedziały, że nie życzą sobie kontaktów.
Echo poluje na motylki, Loro na muchy. Sielanka
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie maja 01, 2022 16:20 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Super! :D :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 05, 2022 22:33 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Jesteśmy już po usunięciu zęba. Wyszedł bez problemu, już się ruszał. Lekarka powiedziała, że na razie jest w porządku. Pewno za jakiś czas pójdzie następny, ale póki co, Czarna może wracać do siebie.
Przez ponad miesiąc nic się nie oswoiła. Owszem, da się głaskać, ale jak może to tego unika (inaczej niż Ruda). Siedzi w budce i tylko jak śpi to jest rozluźniona, spróbowałam pozwolić jej chodzić swobodnie po pracowni - jeden dzień wraca do klatki zjeść i się załatwić, ale kolejne dni już nie rusza się spod regału, nawet nie podchodzi do postawionej miski. Jak się poprawi pogoda wraca do ogrodu - mam nadzieję, że siostry jej nie zapomniały.
Ostatnio edytowano Czw maja 05, 2022 22:36 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw maja 05, 2022 22:35 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Pewnie się Czarnulka ucieszy...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 05, 2022 22:55 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

Skoro tak wybrala, to tylko sie cieszyc, ze pogoda coraz lepsza :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt maja 13, 2022 19:48 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

I jak Czarnulka? Wróciła na ogrodowe włości?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon maja 16, 2022 13:32 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

MB&Ofelia pisze:I jak Czarnulka? Wróciła na ogrodowe włości?

Tak, ale na szczęście nie jest obrażona i przychodzi na karmienie. Zaokrągliła się w tej niewoli...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon maja 16, 2022 15:07 Re: Szarość nie radość. a prawie się udalo

haaszek pisze:
MB&Ofelia pisze:I jak Czarnulka? Wróciła na ogrodowe włości?

Tak, ale na szczęście nie jest obrażona i przychodzi na karmienie. Zaokrągliła się w tej niewoli...

Taaa sama z siebie :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19335
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw cze 23, 2022 8:58 Re: Szarość nie radość.

Zdążyliśmy być już na urlopie, ale bez kotów. Jednego kota jakoś dało się przemycać, zwłaszcza, że Kotek taki bardziej nieruchawy jest, ale trójka kotów to już za dużo. Do kotów (i babci) przyjechała Ala. Ale żeby nie było za łatwo, to tydzień przed wyjazdem zobaczyłam na czole Echo zaczerwienienie. Takie, jak jakies pół roku temu. Od razu zapryskałam preparatem, który dostał poprzednio. Nic to jednak nie dało, na drugi dzień pokazała się rana. Na trzeci dzień bezskutecznego leczenia poszłam do lecznicy i zmieniono mu lekarstwo na maść, która powinna szybko złagodzić i wyleczyć zmianę. Owszem, w miejscu gdzie się to zaczęło powoli zaczynało się goić, ale rana przesuneła się w kierunku ucha. Na szczęście nie swędziało go to więc nie drapał się i z anielską cierpliwością znosił smarowanie głowy.
Przed powrotem dostalam od Ali sms "mamo, nie przestrasz się, ale to wygląda jeszcze gorzej niż przed waszym wyjazdem".
Faktycznie - wyglądało gorzej. Rana doszła do ucha, krawędź ucha to był paprający się strup i opuchnięta skóra. A tu sobota, potem niedziela...
Dałam spokój z maścią - pamiętając, jak wyleczyłam pazury Kotka zrobiłam okład z riwanolu. A potem posmarowałam wszystko maścią propolisową. I jeszcze kilka razy w sobotę i w niedzielę. W niedzielę strupy zaczęły schodzić z głowy i nie wyglądało już to tak strasznie. W poniedziałek dostał długo działający antybiotyk. A ucho było zdecydowanie lepsze, więc miałam dalej smarować propolisem. Do soboty wszystkie strupy zeszły, rany się pozamykały i kot przestał wyglądać jak parszywy.
Teraz prawie nie ma śladu. Sierść pięknie zarosła, opuchlizny prawie już nie widać. Znów mam ślicznego kotka.
Szaleją z Loro nesamowicie - rano i wieczór szalone pędy po całym mieszkaniu, tylko fruwają firanki i przewracają się taborety. A potem grzecznie idą wieczór spać - Echo koło mnie, Loro na kocyku na parapecie, a czasem dołącza do nich Kotek i śpi na drugim kocu na stole. No po prostu idylla!
Zaliczyliśmy też kilka razy jazdę na działkę - w torbie był płacz, w niebieskiej klatce trochę mniej, ale kiedy przypięłam go pasem i siedział między chłopakami na siedzeniu, okazało się, że jazda samochodem nie jest taka straszna. Kilka miauknięć w jedną stronę i zupełna cisza z powrotem. Czyli mamy już trzy podróżne koty :D
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw cze 23, 2022 9:49 Re: Szarość nie radość.

https://youtu.be/uuOwgpJjx0s
Ćwiczymy chodzenie. Myślę, że zaliczy pierwszą klasę :)
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 95 gości