» Śro maja 05, 2021 14:56
Re: Szarość nie radość. Jak nie urok, to...
Nie narzekaj, ja Mopika przez ostatni rok musialem podsadzac na lozko, bo nie potrafil na nie wskoczyc, tak jakby cukrzyca oslabila mu miesnie (jest taka neuropatia, niestety, jako powiklanie; chodzil normalnie ale ze skokami mial wielkie problemy). Jak sie rozochocil to dawal rade, ale zwykle wolal raczej sie wspiac niz wskoczyc, albo ogladal sie na mnie. A mlodosci latal po scianach jak Neo w Matriksie - potrafil sie rozpedzic, odbic sie od sciany metr nad ziemia i leciec w odwrotnym kierunku, i tak pare razy. A jak zrobil kupsko to potem przez chwilke latal jak szalony, po fotelu, stole, oparciu kanapy...
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.