Strona 125 z 135

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pt maja 21, 2021 7:19
przez ewar
On jest po prostu CUDNY :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pt maja 21, 2021 12:59
przez Talka
ewar pisze:On jest po prostu CUDNY :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Dziekuje, jest kochany i bardzo wdzięczny

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pt maja 21, 2021 13:37
przez jolabuk5
A może poszukałby sobie jakiejś osobistej sympatii na miau? Pola z tego wątku kiedyś się skarżyła, że wszyscy mają swoich kocich kawalerów, tylko ona taka sama...
viewtopic.php?f=46&t=202609&start=1020
Nawet zamówiła sukienkę, żeby się któremuś kotu podobać, ale nikt się nie zainteresował :( Zresztą bez sukienki Polunia chyba ładniej wygląda :wink:
viewtopic.php?f=46&t=202609&start=1050

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pt maja 21, 2021 19:17
przez Talka
jolabuk5 pisze:A może poszukałby sobie jakiejś osobistej sympatii na miau? Pola z tego wątku kiedyś się skarżyła, że wszyscy mają swoich kocich kawalerów, tylko ona taka sama...
viewtopic.php?f=46&t=202609&start=1020
Nawet zamówiła sukienkę, żeby się któremuś kotu podobać, ale nikt się nie zainteresował :( Zresztą bez sukienki Polunia chyba ładniej wygląda :wink:
viewtopic.php?f=46&t=202609&start=1050



Piękna... I w sukience i bez... Chociaż bez chyba piękniejsza :1luvu:

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pt maja 21, 2021 19:31
przez jolabuk5
To zapytaj Boryska, czy by się chciał z nią zaprzyjaźnić :D Polcia byłaby szczęśliwa, gdyby taki fajny kocurek do niej napisał :wink:

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pt maja 21, 2021 21:26
przez MonikaMroz
Tak. Tym bardziej ze ona tez straciła przyjaciółkę Zuzię, która biega za TM.
Wiec nowy kolega by się przydał :ok:


Natalko pięknie wyglada ten obraz Fiszuni <3

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Nie maja 23, 2021 20:34
przez Talka
Chyba by chciał... Ale oboje jesteśmy trochę nieśmiali...


Weekend był ciężki... Cały przepłakany.. wyrzuty sumienia mnie wykończą....

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Nie maja 23, 2021 20:38
przez maczkowa
Talka, co sobie konkretnie zarzucasz? W czym widzisz swoją winę?

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Nie maja 23, 2021 21:24
przez jolabuk5
Talka pisze:Chyba by chciał... Ale oboje jesteśmy trochę nieśmiali...


Weekend był ciężki... Cały przepłakany.. wyrzuty sumienia mnie wykończą....

To może Pola pierwsza do niego napisze? :D Zapytam...

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Nie maja 23, 2021 21:28
przez Marzenia11
maczkowa pisze:Talka, co sobie konkretnie zarzucasz? W czym widzisz swoją winę?

Tez o to zapytam :201454

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Nie maja 23, 2021 23:06
przez Ewa L.
jolabuk5 pisze:Oczywiście! Pielęgnuj tę więź, bo to piękne uczucie, bardzo specjalne. I to wcale nie znaczy, że Boryska kochasz mniej. Po prostu każda miłość jest trochę inna. :1luvu:

Zgadza się Jolu - ty dobrze to wiesz . Kocham Polę ale kocią miłością mojego życia na zawsze zostanie Zuzia [*]

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Nie maja 23, 2021 23:22
przez Ewa L.
Witaj Borysku. :1luvu:
Nazywam się Pola i mam 10 lat. W ubiegłym roku umarła moja najlepsza przyjaciółka Zuzia [*] która mnie wychowała od kociaka i była dla mnie jak matka. Po jej śmierci rozchorowałam się ( dostałam zapalenia pęcherza ). Teraz mieszkam z dużą sama bo nie lubię innych kotków ale bez Zuzi czuję się samotna. Sabcia , która znała Zuzię bo kiedyś mieszkały w jednym domku u cioci Joli powiedziała , że jesteś bardzo nieśmiałym kocurkiem i też jesteś samotny bo straciłeś swoją przyjaciółkę Fiszkę. Może chciałbyś się ze mną zaprzyjaźnić ? Razem może łatwiej byłoby nam znieść stratę naszych przyjaciół. Zapraszam cię na swój wątek viewtopic.php?f=46&t=202609&start=1125

Pola

To ja :

Obrazek

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pon maja 24, 2021 7:45
przez Talka
maczkowa pisze:Talka, co sobie konkretnie zarzucasz? W czym widzisz swoją winę?


Że mogłam jeszcze próbować :cry:

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pon maja 24, 2021 7:46
przez Talka
Ewa L. pisze:Witaj Borysku. :1luvu:
Nazywam się Pola i mam 10 lat. W ubiegłym roku umarła moja najlepsza przyjaciółka Zuzia [*] która mnie wychowała od kociaka i była dla mnie jak matka. Po jej śmierci rozchorowałam się ( dostałam zapalenia pęcherza ). Teraz mieszkam z dużą sama bo nie lubię innych kotków ale bez Zuzi czuję się samotna. Sabcia , która znała Zuzię bo kiedyś mieszkały w jednym domku u cioci Joli powiedziała , że jesteś bardzo nieśmiałym kocurkiem i też jesteś samotny bo straciłeś swoją przyjaciółkę Fiszkę. Może chciałbyś się ze mną zaprzyjaźnić ? Razem może łatwiej byłoby nam znieść stratę naszych przyjaciół. Zapraszam cię na swój wątek viewtopic.php?f=46&t=202609&start=1125

Pola

To ja :

Obrazek



Polu , wpadłem i się odezwałem u Ciebie na wątku
Borysek

Re: Urwisek Boryś i najukochańsza Fisza biegająca za TM (*)

PostNapisane: Pon maja 24, 2021 12:43
przez maczkowa
Talka pisze:
maczkowa pisze:Talka, co sobie konkretnie zarzucasz? W czym widzisz swoją winę?


Że mogłam jeszcze próbować :cry:
Talka....bycie Bogiem jest bardzo trudne, nie zawsze dana jest nam pewność, że już nic nie dało sie zrobić, że może jeszcze... Pamiętaj, że Fiszka była obarczona bardzo cieżką chorobą, którą bardzo ciężko przechodziła. Stanęłaś na rzęsach, żeby wynaleźć lek, żeby ściągnąć go dla niej, żeby pozyskać środki na leczenie. Niestety, nie dał dobrych efektów. Kolejne leczenie też. A wiec nie zadziałało nic, co mogło dać znaczącą poprawę na dłuzej. A Fiszka byłą już bardzo, bardzo zmęczona, wyczerpana, na granicy terapii uporczywej... jeśli byłaby nadzieja wyleczenia, albo zaleczenia i dania jej komfortowego życia przez jakiś czas- ok. Ale tu...to mogła być kwestia tylko przedłużania tego tak bardzo trudnego dla niej życia.... Nie miałaś perspektywy leku, który zapewniłby jej dobre zycie.
Uwierz, wiem, o czym pisze, ze rozumiem Twoje wewnetrzne rozterki. Od miesiaca borykam się z myślą, czy to na pewno był ten moment, chociaż wszyscy dookoła mówią, że tak. A ja nie mam pewności i ..jest ciężko.
WIęc trzymaj się i pomyśl, że czasem najlepsze, co możemy dać swoim zwierzakom, największy dowód miłosci to ten, by dać im odejść...