Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Dla niego to lepiej Oby był zdrowy i szczęśliwy, ma cudowny dom...
maczkowa pisze:Talka, ściskam Cię z całej siły!
A Boryskowi...daj szansę, spróbuj, mimo wszystko. Myślę, że tak się stanie, ale dla Ciebie byłoby najlepiej, gdyby jak najszybciej. Nie zastąpi Fiszki, ale otworzy i ogrzeje inny kawałek serca!
aga66 pisze:Talka, Fiszka była ciężko chora i przez tę chorobę żyła z wyrokiem Może próbuj sobie tak to tłumaczyć. Mimo wszystko miała ponad 2 lata super życia, była bardzo kochana. Miewałam małe kotki, które odchodziły nie dożywszy 3 miesięcy. Wiem, że takie porównania nie mają sensu bo są koty co przeżywają po 20 lat ale na życie nie ma rady, pisze swoje własne scenariusze. U mnie na 6 kotów odeszły 3 (wszystkie młode: 2 lata, 1,5 roku i 6 miesięcy) , statystykę mam fatalną i też jak o tym myślę to aż mnie ściska. Nie ma słów pocieszenia na to wszystko A jednak słonko za oknem, sukcesy synka, Borysek? Spróbować tym się cieszyć? Pozdrawiam Cię mocno, nie jesteś ze swoimi myślami sama.
jolabuk5 pisze:Jesteś w miejscu, gdzie wszyscy Ci współczują i rozumieją, bo każdy z nas ma takie przejścia za sobą i musiał się zmagać z żalem, bólem, wyrzutami sumienia...
Jesteśmy z Tobą.
Talka pisze:aga66 pisze:Talka, Fiszka była ciężko chora i przez tę chorobę żyła z wyrokiem Może próbuj sobie tak to tłumaczyć. Mimo wszystko miała ponad 2 lata super życia, była bardzo kochana. Miewałam małe kotki, które odchodziły nie dożywszy 3 miesięcy. Wiem, że takie porównania nie mają sensu bo są koty co przeżywają po 20 lat ale na życie nie ma rady, pisze swoje własne scenariusze. U mnie na 6 kotów odeszły 3 (wszystkie młode: 2 lata, 1,5 roku i 6 miesięcy) , statystykę mam fatalną i też jak o tym myślę to aż mnie ściska. Nie ma słów pocieszenia na to wszystko A jednak słonko za oknem, sukcesy synka, Borysek? Spróbować tym się cieszyć? Pozdrawiam Cię mocno, nie jesteś ze swoimi myślami sama.
Wiem i staram cieszyć się każdą chwilą....
Wiem że nie jestem jedyną która taka strate przeżyła..
Każdy z nas traci swoich przyjaciół.. szkoda że w swoim środowisku spotykam się z zupełnym niezrozumieniem.. " znów za tym kotem ryczysz... Przecież na świecie dzieci umierają..."
jolabuk5 pisze:Talka pisze:aga66 pisze:Talka, Fiszka była ciężko chora i przez tę chorobę żyła z wyrokiem Może próbuj sobie tak to tłumaczyć. Mimo wszystko miała ponad 2 lata super życia, była bardzo kochana. Miewałam małe kotki, które odchodziły nie dożywszy 3 miesięcy. Wiem, że takie porównania nie mają sensu bo są koty co przeżywają po 20 lat ale na życie nie ma rady, pisze swoje własne scenariusze. U mnie na 6 kotów odeszły 3 (wszystkie młode: 2 lata, 1,5 roku i 6 miesięcy) , statystykę mam fatalną i też jak o tym myślę to aż mnie ściska. Nie ma słów pocieszenia na to wszystko A jednak słonko za oknem, sukcesy synka, Borysek? Spróbować tym się cieszyć? Pozdrawiam Cię mocno, nie jesteś ze swoimi myślami sama.
Wiem i staram cieszyć się każdą chwilą....
Wiem że nie jestem jedyną która taka strate przeżyła..
Każdy z nas traci swoich przyjaciół.. szkoda że w swoim środowisku spotykam się z zupełnym niezrozumieniem.. " znów za tym kotem ryczysz... Przecież na świecie dzieci umierają..."
A cóż to za porównanie? Odszedł ktoś, kogo kochałaś całym sercem i masz prawo płakać.
Talka pisze:jolabuk5 pisze:Talka pisze:aga66 pisze:Talka, Fiszka była ciężko chora i przez tę chorobę żyła z wyrokiem Może próbuj sobie tak to tłumaczyć. Mimo wszystko miała ponad 2 lata super życia, była bardzo kochana. Miewałam małe kotki, które odchodziły nie dożywszy 3 miesięcy. Wiem, że takie porównania nie mają sensu bo są koty co przeżywają po 20 lat ale na życie nie ma rady, pisze swoje własne scenariusze. U mnie na 6 kotów odeszły 3 (wszystkie młode: 2 lata, 1,5 roku i 6 miesięcy) , statystykę mam fatalną i też jak o tym myślę to aż mnie ściska. Nie ma słów pocieszenia na to wszystko A jednak słonko za oknem, sukcesy synka, Borysek? Spróbować tym się cieszyć? Pozdrawiam Cię mocno, nie jesteś ze swoimi myślami sama.
Wiem i staram cieszyć się każdą chwilą....
Wiem że nie jestem jedyną która taka strate przeżyła..
Każdy z nas traci swoich przyjaciół.. szkoda że w swoim środowisku spotykam się z zupełnym niezrozumieniem.. " znów za tym kotem ryczysz... Przecież na świecie dzieci umierają..."
A cóż to za porównanie? Odszedł ktoś, kogo kochałaś całym sercem i masz prawo płakać.
Nie w moim otoczeniu....
Zostałam z całym bólem i żalem sama... Wyśmiana na każdym kroku kiedy uronię łzę..
Użytkownicy przeglądający ten dział: MainecoonHitman i 285 gości