Burasy i Ćiorny w akcji.

Dywan nie jest duży! I w dodatku trochę go przed chwilą odkurzyłam odkurzaczem...

Ej zapraszam do mnie!
Ja też nie lubię sprzątać. Znaczy pozory zachowuje ale... Lepiej głębiej nie zaglądać.
Odkurzacz typu roomba lata 2x dziennie bo z tym żwirkiem się nie da. Jest na całym mieszkaniu.

Obecnie suszę pranie w dużym pokoju a deska do prasowania leży na podłodze bo prasuję na raty.

Nie lubię sprzątać a nie lubię bałaganu.

Na pomysł żeby kogoś zatrudnić do pomocy (tak wiem!!) mój mąż mnie ofukal że żadna obca baba nie będzie mi się kręcić po mieszkaniu.

A mi zależy tylko żeby ktoś mi kabinę umyl i czasem okna :ryk:

bo tego nienawidzę robić. Chyba bardziej niż prasowania.

Gotować mogę. O każdej porze dnia i nocy.
Dziś spagetti. Wczoraj w 15 min nakręciłam ciasto że śliwkami bo mnie naszła ochota.

I to jest paradoks. Bo robiłam to ciasto całkowicie na odpier.... Tylko dla nas 2 więc mówię jak nie wyjdzie trudno. Byle jaki przepis z neta który miał moje składniki czyli nie miałam masła tylko olej.
Nakręciłam wszystko. Dup do pieca.
Wyszło pyszne wyrośnięte, bez grama zakalca.

A jak tylko bym wiedziała że ktoś może wpaść.... To z tego samego przepisu, to samo ciasto idę o zakład było by kurduplowate i z Zakalcem.

I tak jest zawsze!!!

Koty broją. Coco łazi i marudzi nikt nie wie o co jej chodzi.

Ćiorny się już tak przyzwyczaił do spania w 'biurze' w nocy. Że nawet jak M. Długo siedzi, i jeszcze nie jest zamknięty yo on już tam śpi.

Ale czy ta izolacja sprawia że mniej GONI Coco? Chyba nie

tyle że w nocy wszyscy śpią spokojnie. Bez stresu. I to na pewno jest plus.

A ciorny nie płacze, przyzwyczaił się. Więc chyba nikomu krzywda się nie dzieje. Sam tam śpi nawet jak jezcze nie musi.

Do prasowania proszę mnie nie mieszać!

A roombę też mam i kocham nad życie :1luvu:

.

Nooo taki samo jeżdżący odkurzacz przy kocich klakach to must have.

A nasze ten żwirek roznoszą po całej łazience i przedpokoju.

Nie wiem już mają taką wycieraczkę przed kuwetami. Nic... Wszędzie żwir. Masakra

Ciacho... Zjadłabym. Ale jak zrobię to całe zeżrę i dupinka urośnie :placz:

Roomba by mi się przydała, zwłaszcza do usuwania kociego żwirku z łazienki. Ale jakoś nie mam motywacji do nabycia.

Na wiosnę wpadnę z kotami w odwiedziny to od razu nabierzesz motywacji :ryk:

. Wiosenne linienie syberyjczyka to coś, co trzeba przeżyć, żeby uwierzyć :twisted:

Nie sądzę żeby liniały mocniej niż mój koci zięciu Lilo, który syberyjczykiem co prawda nie jest, ale przy mizianiu okłacza całe otoczenie. Plujesz kłakami, wyjmujesz je z oczu, strzepujesz (mało skutecznie) z ubrania, rozgarniasz nogami na podłodze... i to nie tylko na wiosnę.
Przeżyłam też wymianę futerka Małej Czarnej jak była zabiedzonym kocięciem, łącznie z wyłysieniem połowy szyi. Kłaki latały wszędzie.

Czujemy się wezwani do tablicy.
Każdemu polecam mieszkanie z MB. Dostajesz do dyspozycji największy pokój. Jedyny z balkonem i TV. Do tego jedzenie pod nos w ilościach aż za dużych. Towarzystwa dotrzymują 2 urocze kocie damy, a tym moja ukochana synowa.
Myślę, że to niewiele za cenę posprzątania. Żyłam tak 2 miesiące. Było wspaniale. Później bajka się skończyła

A Syn mój jedyny to w domu jeszcze mało kłączy,za to u wetów, to jest już coś. Wchodzisz na gołą posadzkę, kładziesz kotka na wytarty stół. Wychodząc na stole leży ciasno pleciony obrus, a na ziemi gęsto tkany dywan. :ryk:

29 września jedziemy na usunięcie zębów. :placz:

Boję się,że wróci łysy. :strach:

Weź nie strasz! :strach:

Powiedziałam Ofelii że Lilo będzie bezzębny i przyjęła to spokojnie, ale jak usłyszy że będzie łysy to mi chyba kocina padnie na zawał! :strach:

Spoko są teraz przeszczepy włosów to może i przeszczepy futer Tez.

Aniu trzymamy kciuki!

Ja ostatnio na wagę nie wchodzę. Boje się. Bo ostatnio znowu żre po nocach. A to źle....
Wiec może być kiepsko.

Reszta trzyma linie. Dbają żeby jadąc posiłki regularnie.

Jednak praca zdalna wiele ułatwia. A męża przeszedł w 100% tryb zdalny. Nie ma opcji jeżdżenia do biura. Więc nie ma stresu że kotkie będą same. Dziś były pół dnia same to o 17 pędziliśmy na porę karmienia do domu.
Przebrać się i na 2 kawę.

A ja jutro, w sumie to dziś tylko rano muszę jechsc do biura. A bardzo mi się nie chce.

Bardzo.

Marzy mi się urlop. Miesiąc po urlopie.
Czad.

Mi się marzy urlop. Też miesiąc po urlopie. Mam dużo urlopu do wzięcia. Tylko nie ma kiedy! :placz:

PS. Lilo podobno zachował przynajmniej część sierści, na szczęście :wink:

Ofelia odetchnęła z ulgą.

Ja nie mam problemu - nie pracuje nie zarabiam

Ale moge brac ile chce:P

Nie wiem co z tymi kotami gubiacymi siersc? Jakas nowa koco-moda? Od naszej ulubionej pani z zoologicznego - kot wylizany koszmarnie.
Łysina nigdy nie była w modzie. Co to ma być?

Hejka

https://zookrak.com/pl,produkty,pokaz,efa-olie

Znacie to?

My mamy, nam to pomogło. Z tym ze u nas problem z podawaniem wszystkiego co inne niż mięso.

Słyszałam o tym preparacie, ale nie stosowałam, bo moje pannice mają ładne futerka (Ofelia jak aksamit, Mała Czarna jak niedźwiedź :wink:

)

Spokojnej soboty bez sprzątania i prasowania.
Ja też wiecznie sprzątam :mrgreen:

Koty dbają o to bo wiedzą że ruch to zdrowie :mrgreen:

Burasy i Ćiorny w akcji.

Kto przegląda forum