Bardzo dziękuję wszystkim za to , że jesteście , zaglądacie i wspieracie nas. To wiele dla mnie znaczy.
Nadal nie mogę uwierzyć , ze jej już nie ma. Ostatnio mama z nią chodziła na kroplówki i czasami zabierała ją na noc do siebie więc cały czas mam nadzieję , że mama przyniesie ją do domu ale widok transporterka sprowadza mnie na ziemię.
Dziś w nocy spałam z Polą na poduszce. Rano jak się obudziłam delikatnie odsuwałam kołdrę i szukałam na niej Zuzi ale jej już nie było i już nigdy nie będzie. Na balkonie nadal stoi budka a ja nadal ją w niej widzę z łepkiem opartym na krawędzi. Wyprałam pościel i kocyki ale nadal czuję jej zapach a gdy zamknę oczy czuję pod ręką jej miękkie futerko.
Moje ukochane słoneczko świeci już za TM i biega szczęśliwie z kocimi i psimi przyjaciółmi których miała tak wielu.
To jej ostatnie zdjęcie z środy.