Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Jesteśmy i jakoś żyjemy. Niestety ostatnio nie czuję się za dobrze. Smarczę się , bolą mnie zatoki, dycham i mam stan podgorączkowy. W piątek nawet mama wyciągnęła mi kartę do lekarza na teleporadę bo u nas w przychodni inaczej się nie da. Nie wiem jak trzeba być chorym i na co , żeby lekarz zechciał cię zbadać. Moja "wizyta" u lekarza wyglądała tak :
pani doktor miała zadzwonić między 9 a 12. Zadzwoniła o 12,45 ale to taki lekki szczegół. Przedstawiła się i zapytała w czym mi może pomóc. Powiedziałam , że od tygodnia mam stan podgorączkowy ( między 37,3*C rano a 37,7 *C wieczorem ) który utrzymuje się od tygodnia a do tego zatkane zatoki i kaszel . Pani doktor przeprowadziła wywiad Covidowy czyli : czy mam temperaturę, kaszel , ból gardła , brak węchu i smaku i czy miałam kontakt z osobą zakażoną Coronawirusem . Czyli w większości pytała o to o czym jej wcześniej mówiłam. Powiedziałam jej , że brałam Coldrex , Aspirin C , Deflegmin na kaszel i nic z tych rzeczy nie przyniosło mi poprawy. Zalecenia pani doktor to Xylorin krople do nosa, syrop prawoślazowy i Sinupret na zatoki a gdyby gorączka przekroczyła 38*C to mam wziąć Paracetamol i nie brać Coldrexu ani Aspiryny a gdyby mi nie przeszło to mam znów do niej zadzwonić.
Przepraszam bardzo ale takie leczenie to psu na budę się zda. Mogłam iść do apteki , powiedzieć jakie mam objawy i farmaceuta poradziłby mi co mam wziąć i nie potrzebowałabym do tego lekarza. Jak można przepisywać komuś leki nawet te bez recepty nie osłuchując pacjenta. Przecież mogę mieć np. zapalenie oskrzeli bo dycham jak stary gruźlik , mogę mieć infekcję gardła i wcale nie musi mnie boleć bo co trochę ssię tabletki by nawilżyć gardło i złagodzić kaszel. Ale najważniejsze , że pacjent odfajkowany a przychodnia kaskę z NFZ dostanie.
Ale dosyć o mnie. Dziś u nas zagościła zima. Od rana leniwie pada śnieg i dachy bloków białe. Pola zwariowała na punkcie śniegu . Lata jak potłuczona po balkonie i próbuje złapać płatki śniegu. Co chwila robi mi awantury, niszczy pazurami firankę i drapie w okno by ją wypuścić na balkon. Siedzę opatulona jak niedźwiedź i co chwila zamykam i otwieram okno bo jak nie chcę jej otworzyć to miałczy w niebo głosy jakbym ją ze skóry obdzierała.
MB&Ofelia pisze:Polusia, siedź w domu, nie wyziebiaj dużej!
No tak, z tymi teleporadami to lepiej nie chorować
Na kaszel dobry jest mucosolwan, tyle że po nim wypluwa się płuca więc nie można go brać na noc.
Zdrówka, ewciu!
Ps. U nas póki co bezsnieznie, nadal jesień
mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Jesteśmy i jakoś żyjemy. Niestety ostatnio nie czuję się za dobrze. Smarczę się , bolą mnie zatoki, dycham i mam stan podgorączkowy. W piątek nawet mama wyciągnęła mi kartę do lekarza na teleporadę bo u nas w przychodni inaczej się nie da. Nie wiem jak trzeba być chorym i na co , żeby lekarz zechciał cię zbadać. Moja "wizyta" u lekarza wyglądała tak :
pani doktor miała zadzwonić między 9 a 12. Zadzwoniła o 12,45 ale to taki lekki szczegół. Przedstawiła się i zapytała w czym mi może pomóc. Powiedziałam , że od tygodnia mam stan podgorączkowy ( między 37,3*C rano a 37,7 *C wieczorem ) który utrzymuje się od tygodnia a do tego zatkane zatoki i kaszel . Pani doktor przeprowadziła wywiad Covidowy czyli : czy mam temperaturę, kaszel , ból gardła , brak węchu i smaku i czy miałam kontakt z osobą zakażoną Coronawirusem . Czyli w większości pytała o to o czym jej wcześniej mówiłam. Powiedziałam jej , że brałam Coldrex , Aspirin C , Deflegmin na kaszel i nic z tych rzeczy nie przyniosło mi poprawy. Zalecenia pani doktor to Xylorin krople do nosa, syrop prawoślazowy i Sinupret na zatoki a gdyby gorączka przekroczyła 38*C to mam wziąć Paracetamol i nie brać Coldrexu ani Aspiryny a gdyby mi nie przeszło to mam znów do niej zadzwonić.
Przepraszam bardzo ale takie leczenie to psu na budę się zda. Mogłam iść do apteki , powiedzieć jakie mam objawy i farmaceuta poradziłby mi co mam wziąć i nie potrzebowałabym do tego lekarza. Jak można przepisywać komuś leki nawet te bez recepty nie osłuchując pacjenta. Przecież mogę mieć np. zapalenie oskrzeli bo dycham jak stary gruźlik , mogę mieć infekcję gardła i wcale nie musi mnie boleć bo co trochę ssię tabletki by nawilżyć gardło i złagodzić kaszel. Ale najważniejsze , że pacjent odfajkowany a przychodnia kaskę z NFZ dostanie.
Ale dosyć o mnie. Dziś u nas zagościła zima. Od rana leniwie pada śnieg i dachy bloków białe. Pola zwariowała na punkcie śniegu . Lata jak potłuczona po balkonie i próbuje złapać płatki śniegu. Co chwila robi mi awantury, niszczy pazurami firankę i drapie w okno by ją wypuścić na balkon. Siedzę opatulona jak niedźwiedź i co chwila zamykam i otwieram okno bo jak nie chcę jej otworzyć to miałczy w niebo głosy jakbym ją ze skóry obdzierała.
faktycznie chyba lepiej by Ci w aptece cos właściwszego dali, bo np usłyszeliby Twój głos i kaszel
do kiedy masz jeszcze zwolnienie?
u nas tez biało
Ewa L. pisze:mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Jesteśmy i jakoś żyjemy. Niestety ostatnio nie czuję się za dobrze. Smarczę się , bolą mnie zatoki, dycham i mam stan podgorączkowy. W piątek nawet mama wyciągnęła mi kartę do lekarza na teleporadę bo u nas w przychodni inaczej się nie da. Nie wiem jak trzeba być chorym i na co , żeby lekarz zechciał cię zbadać. Moja "wizyta" u lekarza wyglądała tak :
pani doktor miała zadzwonić między 9 a 12. Zadzwoniła o 12,45 ale to taki lekki szczegół. Przedstawiła się i zapytała w czym mi może pomóc. Powiedziałam , że od tygodnia mam stan podgorączkowy ( między 37,3*C rano a 37,7 *C wieczorem ) który utrzymuje się od tygodnia a do tego zatkane zatoki i kaszel . Pani doktor przeprowadziła wywiad Covidowy czyli : czy mam temperaturę, kaszel , ból gardła , brak węchu i smaku i czy miałam kontakt z osobą zakażoną Coronawirusem . Czyli w większości pytała o to o czym jej wcześniej mówiłam. Powiedziałam jej , że brałam Coldrex , Aspirin C , Deflegmin na kaszel i nic z tych rzeczy nie przyniosło mi poprawy. Zalecenia pani doktor to Xylorin krople do nosa, syrop prawoślazowy i Sinupret na zatoki a gdyby gorączka przekroczyła 38*C to mam wziąć Paracetamol i nie brać Coldrexu ani Aspiryny a gdyby mi nie przeszło to mam znów do niej zadzwonić.
Przepraszam bardzo ale takie leczenie to psu na budę się zda. Mogłam iść do apteki , powiedzieć jakie mam objawy i farmaceuta poradziłby mi co mam wziąć i nie potrzebowałabym do tego lekarza. Jak można przepisywać komuś leki nawet te bez recepty nie osłuchując pacjenta. Przecież mogę mieć np. zapalenie oskrzeli bo dycham jak stary gruźlik , mogę mieć infekcję gardła i wcale nie musi mnie boleć bo co trochę ssię tabletki by nawilżyć gardło i złagodzić kaszel. Ale najważniejsze , że pacjent odfajkowany a przychodnia kaskę z NFZ dostanie.
Ale dosyć o mnie. Dziś u nas zagościła zima. Od rana leniwie pada śnieg i dachy bloków białe. Pola zwariowała na punkcie śniegu . Lata jak potłuczona po balkonie i próbuje złapać płatki śniegu. Co chwila robi mi awantury, niszczy pazurami firankę i drapie w okno by ją wypuścić na balkon. Siedzę opatulona jak niedźwiedź i co chwila zamykam i otwieram okno bo jak nie chcę jej otworzyć to miałczy w niebo głosy jakbym ją ze skóry obdzierała.
faktycznie chyba lepiej by Ci w aptece cos właściwszego dali, bo np usłyszeliby Twój głos i kaszel
do kiedy masz jeszcze zwolnienie?
u nas tez biało
Dychałam jej ciągle w tą słuchawkę bo mnie właśnie złapał atak kaszlu ale.......lepiej nie mówić .
Zwolnienie mam do jutra i jutro mam wizytę online z panią doktor. Chyba jeszcze sobie daruję ten powrót do pracy.
Dostałam z pracy pisemko, że 31.01.2021 roku mija mi 182 dzień zwolnienia i przysłali mi wniosek do złożenia w ZUSie o zasiłek rehabilitacyjny. Aż tak daleko nie zamierzam iść. Niech mi się wygoi do końca noga a już wygląda bardzo ładnie i niech przejdzie mi przeziębienie bo ze stanem podgorączkowym raczej między ludzi nie pójdę. Jutro się rozstrzygnie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 161 gości