Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 25, 2021 22:29 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Chciałabym, ale Niefolnica mnie nie puści :placz: . Mófi, że tutejsze samokoty są bardzo wredne i nie folno nimi latać... A po za tym grozi mi weterynarzem i jakimiś pofażnymi operacjami! Że niby moje zombki wyglądają paskudnie i chyba jej brakuje jakiś kamykóf, więc chce je z moich zombkóf pozbierać!
Ratatujcie mniem przed wetem, mófcie co mi może zompki poprafić!!!!

Tula zdesperofana!


Niefolnica dalej nam wciska te podłe cusie do pyszczka. Po za tym zrobiła mi przegląd paszczy (nie jest źle, dopiero co fymieniłem zompki) i groziła mi dzisiaj jakąś... PROFILAKTYKĄ :strach: . No to jej zarzygałem cały pokój rano! Niech wie co zemsta cieciątka ukochanego :twisted:

Romeo Wredny


Jak widać chorób ciąg dalszy. Zęby Tuli mnie przeraziły, pluję sobie w brodę, że wcześniej paszczy nie sprawdzałam z tyłu :oops: . Od rana poszukuje informacji jak mogę Tulce ząbki wyczyścić, a później zachować je czyste u obu kotów.
Za to Romisiowe oczko się poprawia! Naprawdę widać poprawę, nie jestem tylko pewna po którym leku :roll: .

Ps. Wymioty poranne to był efekt zbyt małego śniadanka przed lekami. Nic, czym trzeba by się poważnie martwić... Po prostu muszę go bardziej przypilnować.

Ps.2. na terenie UK zwierzęta nie mogą przebywać na pokładzie samolotu! Jadą z bagażami!!! Większość ludzi jedzie pociągiem do Francji i stamtąd leci.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 6:38 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Na szybko bo wybieram się na ptaszki.
Nie wiem czy uda ci się kupić pastę dentisept. Pomaga na zakamienione ząbki, Ofelia dostaje ją od jakiegoś czasu. I bardzo nie lubi po ślini się po niej niemiłosiernie :twisted:

Sierra pisze:[i]
Ps.2. na terenie UK zwierzęta nie mogą przebywać na pokładzie samolotu! Jadą z bagażami!!! Większość ludzi jedzie pociągiem do Francji i stamtąd leci.

8O :strach:
W życiu bym nie leciała z kotem w bagażach! Linie lotnicze faktycznie do d.py a nawet gorzej! :strach: :strach: :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33157
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie wrz 26, 2021 7:59 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Na Amazon jest dostępna, przyjedzie jeszcze dziś :mrgreen: . Jak to podawać? Tulce codziennie aż do wyczyszczenia zębów, a Romikowi raz w tygodniu profilaktycznie + wieczorne szorowanie kiełków? Do tego "brzydka" wołowina raz w tygodniu i ukochane kurczaczki raz dziennie... Co myślicie o takiej kuracji?
Czy może to bez sensu, wysłać Tulę do Krakowa na czyszczenie paszczy? Bo chyba wyjdzie taniej niż czyszczenie tutaj, w Londynie :roll: .

Ech... Starannie wybrałam hodowlę, znalazłam najbardziej wychuchanego kociaka świata. Zgadnijcie na którego z wszystkich moich kotów wydałam najwięcej :twisted: ?

Po za tym leczenie działa. U Romika oko zaczyna wyglądać ślicznie, a Tula... zrobiła się rozmruczaną przylepką 8O . Wygląda jakby nagle nabrała ochoty na życie, kocha cały świat i wcina mięsko aż się uszy trzęsą 8O . W życiu nie powiedziała bym, że coś jej dolegało wcześniej! Ot, dama z lekkim dystansem, nie lubiąca tłoku w łóżku i mająca wyrafinowane podniebienie.


A ptaszków zazdroszczę... Ja wybieram się na Bardzo Poważne Zakupy. Mamy właśnie potężny kryzys, w UK zabrakło paliwa... A bez paliwa nie ma dostaw w sklepach :strach: . Trzeba koniecznie zrobić zapasy do zamrażarki!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 13:17 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Nie wrz 26, 2021 13:36 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

No właśnie się dzisiaj zastanawiałam nad tym preparatem. Mała paczuszka kosztuje ok £10, ale powinna na długo wystarczyć.

Widziałam to dzisiaj w zoologicznym, jak byłam po żwirek (punkt nr 1 kryzysowych zakupów to papier toaletowy, punkt nr 2 - zapas żwirku dla kotów). Powoli zaczyna mi się objawiać plan działania - mycie paszczy żelem i szczoteczką 2xdziennie, więcej gryzienia (kurczaczki/skrzydełka kurze/wołowiną/suszona kaczka min. raz dziennie), plaqueoff do jedzenia. Spróbuję wytrzymać miesiąc i zobaczyć czy będzie jakaś poprawa. Tzn. nie pobiedz w panice do weta :oops: .
Najchętniej to siedziałabym cały czas i Tulce zęby szorowała :oops: .

Czekają nas też badania krwi, bo słabe zęby lubią iść w parze z problemami z nerkami. Wolę to sprawdzić od razu niż później pluć sobie w brodę.


A po za tym w Londynie nie ma paliwa, papieru toaletowego i wody mineralnej. Na szczęście zdążyliśmy przed dzikim tłumem i zrobiliśmy wszystkie zakupy. Lidl otwarto pół godziny przed czasem pod wpływem presji klientów (akurat byliśmy, bo nam się godziny pomyliły), a 15 minut po otwarciu papieru już nie było 8O .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 13:38 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

A czemuż to Londyn cierpi na niedostatek paliwa?

Hańka

 
Posty: 40407
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie wrz 26, 2021 13:49 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Bo rząd wymyślił idiotyczne przepisy dla dostawców zza granicy... Więc kierowcy odmówili jeżdżenia do tego kraju :twisted: .

W Londyn rąbnęło na początek, ale ogólnie sytuacja dotyczy całej wyspy.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 13:59 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Czy to czkawka po brexicie?

Hańka

 
Posty: 40407
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie wrz 26, 2021 16:29 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Po brexicie i pandemii jednocześnie...

Przeczytałam wszystkie posty o kamieniu nazębnym z ostatnich 12 lat. Powoli przestaję AŻ TAK panikować i zaczynam wierzyć, że Tula nie umrze lada dzień na nerki (których się panicznie boję z przyczyn nieznanych) :oops:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 17:15 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Ten dentisept wystarczy zaaplikować na zęby i kot sam je sobie rozmlaszcze, zanim się zaślini dokumentnie. Tyle że to na wieczór, po jedzeniu. Ja profilaktycznie aplikuję Ofelii raz na tydzień mniej więcej. Dzięki temu nie jedzie jej z pysia - a wcześniej bywało że niuchało, pfuj!
Ciornej nic nie aplikuję bo nie ma na co, jako że czarne me kocię jest bezzębne dokumentnie.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33157
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie wrz 26, 2021 17:27 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Twoją panikę po pierwszej aplikacji też czytałam :twisted: .

Swoją drogą jestem bardzo dumna z moich koteczków, w parę dni opanowały grzeczne czekanie przy zakrapianiu oczu, szerokie otwieranie paszczy do tabletki (i mistrzowskie plucie tabletką w dal :lol: ), śliczne picie że strzykawki i czekanie aż wyszoruję ząbki. Zwłaszcza z ostatniego jestem dumna, bo ciężko mi się do trzonowców dostać, więc gimnastyka polika jest niezła.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 19:22 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Hmmm... Jakbym spróbowała szeroko otworzyć paszczę Ofelii, to chyba bym straciła wszystkie palce :strach: I tak ledwo udaje mi się przeżyć podawanie pasty.
Ale w innych rzeczach Jej Kicistość jest obsługiwalna. Myjemy oczka, uszko, skracamy pazurki. Bo Ofelia jest łakoma :twisted: Za smaczki jest gotowa prawie na wszystko.
(i pewnie dlatego tak opornie nam idzie z pastą na ząbki - po aplikacji kot nie powinien jeść, więc nie można przekupić pannicy smaczkami)
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33157
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie wrz 26, 2021 19:32 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

My do mycia nie otwieramy paszczy, od wewnątrz ząbki są idealne, tylko dociągamy policzek. Z tym koty się godzą o dziwo bez protestów, a ja próbuję jakąś wepchnąć tam paluch... Mieści się kiepsko (ale lepiej niż nic :roll: ), dlatego z niecierpliwością czekam na szczoteczki do zębów - mniejsze, łatwiej sięgnąć.
Najgorsze, że Tula ma brudne całe zęby (od strony zewnętrznej)! Ostatni prawy trzonowiec w ogóle wygląda paskudnie, łącznie z zaognionym dziąsłem. Lewa strona wygląda lepiej.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie wrz 26, 2021 19:39 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

No prosze kotki anioly,moja jedna jak widzi,ze zblizam sie z zelem do smarowania zabkow,ewakuuje sie w miejsca,z ktorych nie moge jej wydostac.Druga po dentisepcie tak sie pienila,ze cala podloga w slinie byla,z pol godz jej piana leciala.Jednak w jej przypadku dentisept nic nie dal i 12 zabkow juz nie ma,a kotka troche ponad 2 lata.Za to kocurek uwielbia smarowanie zabkow i dziasel ,ale Stomodine,bo takie cos tez mu wet zapisal.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Nie wrz 26, 2021 19:47 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Stomodine mam wrażenie że jest słabsze, kiedyś też Ofelii tym smarowałam.
A co do ewakuacji... Zaaplikowanie Ofelii dentispetu wymaga sprytu i szybkości. Trzeba wcześniej przygotować tubkę z pastą, zwabić kotku do łazienki, zamknąć drzwi i zablokować swoim cielskiem kocie drzwiczki (bo blokadę w tychże już wieki temu rozbroiły mi tymczasiątka). Jak się nie uda i Ofelia czmychnie, to szukaj wiatru w polu! A konkretnie wyciągaj kotę spod łóżka. Albo lepiej nie wyciągaj bo bez ran gryzanych i drapanych się nie obejdzie.
Jak się uda zatrzymać Ofelię w łazience, to trzeba ją przytrzymać i wcisnąć pastę w wyrywający się pyś, najpierw z jednej, później - jak się uda - z drugiej strony. A później cierpliwie czekać, aż kotu minie foch.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33157
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 48 gości