Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 08, 2021 19:52 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

MB&Ofelia pisze:Sierra, a sprawdzałaś sobie tarczycę i insulinoodporność? Te dwie rzeczy od razu przyszły mi do głowy w kwestii problemów z wagą.

Lekarz nie widzi podstaw do badania u mnie insulinooporności... Zrobił podstawowe badania cukru na czczo i mam się cieszyć, że to na nim wymusilam.

Z tarczycy coś mi sprawdzali 2 lata temu (teraz już nie pamiętam który konkretnie hormon). O więcej nie udało mi się wykłócić :roll: .

Hańka pisze:Rety, jest taki dowcip z brodą:
- Musi pan się więcej ruszać, najlepiej na świeżym powietrzu, więcej spacerować! Kim pan jest z zawodu?
- Listonoszem!


No, mniej więcej tak to tutaj wygląda. Jeżeli chcecie ponarzekać na polską służbę zdrowia... Zapraszam do Anglii. Dopiero będziecie mieli powody do narzekań :twisted: .
Najpiękniejszy kwiatek był rok temu (okres początków pandemii!), jak wylądowałam w szpitalu z potężnymi skokami temperatury (35-42 stopnie, zmiana co godzinę-dwie), biegunką taką, że węgiel "zobaczyłam" pół godziny po wzięciu pierwszej tabletki i bólem gardła. Z powodu biegunki i ciągle skaczącej temperatury (to był już 3 dzień choroby) ledwie kontaktowałam z osłabienia, utrzymanie się na nogach sprawiało mi problem. W szpitalu podano mi kroplówki przeciwbólowe, przeciwbiegunkowe, odmówiono testu na covid-19 i wystawiono za drzwi :twisted: . Dosłownie - w brudnych spodniach (ta biegunka była POTĘŻNA) dzwoniłam do TZa, żeby mnie odebrał...

Fakt, kroplówki postawiły mnie na nogi... Ale ciągle czuję, że coś tam poszło nie tak.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sie 08, 2021 22:01 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Gdybys miała mozliwość sprawdź sobie, to z krwi hormony tarczycy TSh Ft4 Tf4 i usg tarczycy. Wzrost wagi, omdlenia, to może miec związek z tarczycą.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Nie sie 08, 2021 22:50 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Gdybym miała możliwość to bym to już dawno zrobiła... Ale tutaj koszt u porządnego specjalisty jest zbyt duży (samo badanie krwi to £150 za każdy parametr!!!), a w Polsce mnie od 3 lat nie było.

Chociaż bardziej podejrzewam, że zaczęło się od hormonów - najpierwsieksze co mi dokuczało (w sumie już parę lat temu) to zmienia cyklu. Nadal idealnie regularny, ale przed okresem jestem wściekła, żrę jak głupia i inne takie cuda.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon sie 09, 2021 9:49 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

A nie wybierasz się do Polski jakoś?

milu

 
Posty: 3875
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 09, 2021 9:52 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Może na wiosnę... Albo przyszłą jesień (bo lata nie lubię, szkoda go na urlop marnować).

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon sie 16, 2021 23:23 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sie 17, 2021 6:25 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Sierra pisze:https://m.facebook.com/photo.php?fbid=234653475233759&id=100060673253034&set=a.139107321455042&source=48&refid=17&__tn__=EH-R

Mam nadzieję, że link zadziała :oops:

Link działa :)
Zdjęcie super :1luvu:
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4840
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Wto sie 17, 2021 9:46 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

"U mnie" również działa :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11216
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 17, 2021 16:56 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

U mnie też :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 17, 2021 17:12 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

No dopsze... A jakieś komentarze odnośnie samej fotki :lol: ?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sie 17, 2021 17:13 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Sierra pisze:No dopsze... A jakieś komentarze odnośnie samej fotki :lol: ?

Super! Kocio-psia unia :1luvu: Fajnie uchwycone :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 17, 2021 17:21 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

To była moja odpowiedź na informacje od właściciela "Stella nienawidzi kotów".

Stellą zajmuje się już prawie 3 lata, odkąd była małym szczeniaczkiem. Osobiście przyzwyczajałam ją do kotów, chociaż dopiero w Romim się zakochała. A to, że Stella chętnie pogoniła by obcego Kota na ulicy to inna sprawa...

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sie 17, 2021 18:19 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Cuuuudowne wszystkie trzy. Romi to juz kawaler , jakoś czytając wydawało mi się, ze to mały kociak :ryk:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto sie 17, 2021 18:27 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Myszorek bo to jest mentalnie małe rozrabiające kociątko. Tylko na porządnym jedzeniu w końcu zaczął rosnąć (i wyhodował sobie tłusty brzuszek :oops: ). Ostatnio stanął w miejscu że wzrostem i nie miał apetytu, ale zęby zmieniał. Po za tym jego "nie miał apetytu" oznacza, że maleństwo głodziło się porcjami 300g dziennie :ryk: . Przedwczoraj w końcu wypadły mu kły (biegał z podwójnym zestawem :twisted: ), więc teraz koteczek znowu jadą po ok. 450g.

Swoją drogą on ma dopiero 6 miesięcy.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sie 17, 2021 18:30 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

A miałam zapytać co to za psio-kocie towarzystwo ale bałam się że się zbłaźnię :oops:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33163
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 89 gości