Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 10, 2022 10:22 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25563
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pon sty 10, 2022 18:32 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

MaryLux pisze:A ja wybrałam sprzątanie :(

A ja muszę dzisiaj przynajmniej poodkurzać bo kłęby kłaków latają tu i ówdzie. I właśnie próbuję się zmobilizować...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33252
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon sty 10, 2022 18:57 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

MaryLux pisze:puk puk

To już do pracy nie można iść, żeby się nie dobijano :lol: ?

Moje koty chyba chcą mnie wyeksponować :( . Jak wracałam z pracy to cała trójka wywaliła się brzuchami do góry pod drzwiami wejściowymi. Niby fajnie, tylko ja byłam ciągle na zewnątrz!

W każdym bądź razie przepchałam 15 kilokota, a podłoga na wejściu się błyszczy :mrgreen:

Ps. Rozmowy pańcio-kocie... "Romiś! Przestań mnie trykać znienacka! Trykaj po uprzednim pisemnym uprzedzeniu!" :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon sty 10, 2022 23:18 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Sierra pisze:
MaryLux pisze:puk puk

To już do pracy nie można iść, żeby się nie dobijano :lol: ?

Moje koty chyba chcą mnie wyeksponować :( . Jak wracałam z pracy to cała trójka wywaliła się brzuchami do góry pod drzwiami wejściowymi. Niby fajnie, tylko ja byłam ciągle na zewnątrz!

W każdym bądź razie przepchałam 15 kilokota, a podłoga na wejściu się błyszczy :mrgreen:

Ps. Rozmowy pańcio-kocie... "Romiś! Przestań mnie trykać znienacka! Trykaj po uprzednim pisemnym uprzedzeniu!" :mrgreen:

I pamiętaj o grubej kopercie

MaryLux

 
Posty: 159752
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 11, 2022 17:44 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

MAM KUCHENKĘ!!! Zakupiłam kuchenkę elektryczną! W końcu będę mogła ugotować makaron :1luvu: .

Mała rzecz, a cieszy nieziemsko :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sty 11, 2022 17:47 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Sierra pisze:MAM KUCHENKĘ!!! Zakupiłam kuchenkę elektryczną! W końcu będę mogła ugotować makaron :1luvu: .

Mała rzecz, a cieszy nieziemsko :mrgreen:

Poczekaj na rachunek za prąd :mrgreen:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7994
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto sty 11, 2022 17:52 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Prąd mam wliczony w czynsz :smokin: . Za to zaoszczędzę na kupnie gotowych posiłków (bo człowiek czasami lubi zjeść coś ciepłego nie koniecznie z mikrofalówki). Nawet moje ukochane curry z pobliskiej knajpki wyjdzie mnie taniej, bo sobie sama mogę ryż ugotować (pudełko curry + ryż i pudełko samego curry kosztują tyle samo).

I tylko brakuje mi jakiegoś garnka :ryk: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sty 11, 2022 18:06 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Wow !!! Prąd w czynszu to extra :D . Ja mam gaz w ryczałcie. Tzn, stałą niską stawkę miesięczną (jeszcze :twisted: ) i kłopotem było dla mnie kupienie kuchenki gazowej z gazowym piekarnikiem.
Jaki to luksus nie przejmować się rachunkami. :D
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7994
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto sty 11, 2022 18:09 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Sierra pisze:Prąd mam wliczony w czynsz :smokin: . Za to zaoszczędzę na kupnie gotowych posiłków (bo człowiek czasami lubi zjeść coś ciepłego nie koniecznie z mikrofalówki). Nawet moje ukochane curry z pobliskiej knajpki wyjdzie mnie taniej, bo sobie sama mogę ryż ugotować (pudełko curry + ryż i pudełko samego curry kosztują tyle samo).

I tylko brakuje mi jakiegoś garnka :ryk: .


fajnie masz -będziesz sobie mogła kupić garnek -jaki będziesz chciała 8)
ja juz mam tyle garnków ile potrzebuję - z jednej strony bardzo fajne te moje garnki -lubię ich używać, ale z drugiej nie mogę sobie kupić jakiegoś nowego :oops: bo nie potrzebuję

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 11, 2022 18:12 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Nawet jakby nie był to... Ile ja mogę prądu zużywać gotując makaron czy inny ryż raz na 2-3 dni? Z tych przesadnie gotujących nie jestem, brakuje mi na to czasu (muszę mieć posprzątaną na błysk kuchnię, taki odchył :oops: ). Raczej jak już to korzystam z Wielkiego Gara TZowego - drań ma 15 l pojemność - a następnie wszystko porcjuję i mrożę :mrgreen: . Do gulaszów i innych takich mam podobne podejście, mniej niż 5 l nie robię :twisted: . W ogóle zawsze gotowałam jak dla pułku wojska :oops: .

Patmol w ramach przypływu dobrego serca pozwalam ci kupić garnek, jaki będę chciała :ryk: .


EDIT:
Jak wygląda mój typowy powrót do domu? Weszłam, dałam buziaczka Tulce, posmyrałam po łebku Snow, zdeptałam ogon Romisia :| ...

Minęło już pół roku, a Romeo dalej często chowa się jak ktoś wchodzi, po to żeby po paru sekundach zorientować się, że to ja. Więc wystrzela zza łóżka lub spod komody mi prosto pod nogi :| .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sty 11, 2022 22:21 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

No proszę, kobiety wycałowane, wygłaskane , a Romis podeptany :ryk:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4814
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto sty 11, 2022 22:39 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Gdyby wariat mały nie robił mi nagłego zrywu prosto pod nogi... I to w momencie jak zazwyczaj coś mam w rękach (kask i jakieś siatki) + dziewczyny się witają... to jego ogon i łapy były by bezpieczne :roll: . A ile razy się o mało nie wywaliłam przez niego to nie zliczę - potknięcie o taką malutką, 5 kg, kulę do kręgli potrafi zwalić człowieka z nóg :evil: .

Naprawdę, na dziewczyny wystarczyło nadepnąć parę razy (bez komentarza :oops: ) i się nauczyły... Do witania wskakują na coś wyżej (łóżko, szafkę, drapak, stolik, fotel - wybór jest!). A ten dalej mi swoje dziwne pomysły odwala :roll: .

Zaczynam mieć wrażenie, że ten masochista to lubi :twisted:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro sty 19, 2022 16:18 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Tematycznie (bo przecież o kasku pisałam)... zakochałam się :placz: . Miłość o tyle nieszczęśliwa, że portfel świeci pustkami i mogę co najwyżej kochać platonicznie :placz:

Ponieważ moja osełka (vespa lx50, dla przypomnienia :wink: ) jest nieco za mało zrywna, a na dodatek dużo łatwiej jest zrobić prawko na motor niż na skuter, planuję zakup nowego motoru... I tak sobie oglądałam trochę z nudów co jest powstawiane... I... LUDZIE!!!

Obrazek

Idę chlipać w kąciku z miłości :placz:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro sty 19, 2022 18:11 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Jako typowa blondynka, w dodatku niezmotoryzowana i nie planująca, powiem tylko - niebieski byłby ładniejszy
:wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33252
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue, zuza i 312 gości